Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Gm. Kraśniczyn: Alkohol w lokalu wyborczym

W Bończy-Kolonii dwóch członków obwodowej komisji wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania w drugiej turze wyborów na wójta było pijanych. Trzeci był po użyciu procentów. Mężczyźni wpadli, bo ktoś wyczuł woń alkoholu i wezwał policjantów z alkomatem.
Gm. Kraśniczyn: Alkohol w lokalu wyborczym

Do nietypowej interwencji doszło w niedzielę, 4 listopada. W godzinach wieczornych krasnostawscy policjanci odebrali anonimowe zgłoszenie o tym, iż członkowie komisji wyborczej zlokalizowanej w Domu Pomocy Społecznej w Bończy-Kolonii są nietrzeźwi. Przed godz. 20 mundurowi przebadali ich alkomatem.

- Okazało się, iż trzech członków komisji, w tym zastępca przewodniczącego, są pod działaniem alkoholu. Jeden z nich, 57-latek, miał ponad promil alkoholu w organizmie. U drugiego alkomat wskazał ponad 0,7 promila, a trzeci miał ponad 0,2 promila - informuje kom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.

Przyłapani członkowie zakończyli w tym momencie pracę w komisji. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie będą tłumaczyli się przed sądem. Odpowiedzą za czyn z art.70 par. 2 Kodeksu wykroczeń. Przepis ten stanowi, że karze aresztu lub grzywny podlega ten, kto wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości znajduje się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka i podejmuje w tym stanie czynności zawodowe.

O incydencie w Bończy-Kolonii został powiadomiony Komisarz Wyborczy w Chełmie. Z naszych ustaleń wynika, że informacja dotarła do niego o godz. 21.05, czyli tuż po zakończeniu pracy komisji ds. przeprowadzenia głosowania. Nie było podstaw do oficjalnego wykluczenia mężczyzn ze składu, bo dalszymi czynnościami zajęła się obwodowa komisja wyborcza ds. ustalenia wyników głosowania.

Z wyjaśnień przewodniczącej komisji ds. przeprowadzenia głosowania wynikało, że jej zastępca i dwaj członkowie wykonywali wszystkie obowiązki bez zastrzeżeń. Nic nie wskazywało na to, że są pod działaniem alkoholu. Komisarz wyborczy ma jeszcze przeanalizować sprawę i sprawdzić, czy po wpadce z promilami mężczyznom należą się diety za wykonaną pracę.

W tegorocznych wyborach samorządowych przewodniczący obwodowej komisji wyborczej mógł liczyć na dietę 380 zł, zastępca przewodniczącego - 330 zł, a pozostali członkowie - 300 zł. W przypadku zarządzenia drugiej tury podane kwoty były o połowę mniejsze.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama