Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Odrąbany palec pod lupą prokuratury

Pan Adam miał wypadek. Odrąbał sobie siekierą kawałek palca. Pogotowie zawiozło go na SOR, gdzie przez godzinę czekał na pomoc. Palec w końcu mu przyszyto, ale kilka dni później i tak został amputowany. Mężczyzna uważa, że to wina lekarzy. Poskarżył się do dyrekcji szpitala i złożył zawiadomienie do prokuratury.
Odrąbany palec pod lupą prokuratury

Do wypadku doszło 6 października w Dubience. Odcięty siekierą palec wskazujący lewej ręki trzymał się zaledwie na kilku ścięgnach. Wezwano pogotowie. Było około godz. 13.

- Po przybyciu karetki zespół medyczny opatrzył odrąbanego palca bandażem, nie schładzając go lodem. O godz. 14.07 zostałem przyjęty na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Chełmie, gdzie do godz. 15.18 nie udzielono mi żadnej pomocy lekarskiej - mówi wzburzony pan Adam. - Wychodziłem na dwór, bo robiło mi się słabo, źle się czułem, ale nikt się tym nie interesował.

Nasz rozmówca ma żal do pracowników szpitala. Od kilkudziesięciu lat jest zasłużonym honorowym dawcą krwi. By ratować ludzkie życia, oddał ponad 42 litry krwi, a sam na pomoc musiał czekać nieskończenie długo, choć - zgodnie z prawem - powinien korzystać z usług medycznych poza kolejnością.

 

Jak zakończyła się ta sprawa? Zajrzyjcie do najnowszego wydania Super tygodnia Chełmskiego


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Emeryt 13.11.2018 12:44
Tak wlasnie wyglada chelmskie podejscie do honorowych dawcow. Ksiezniczki z SOR przeciez nie moga sie przemeczac.

ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama