Policja o zdarzeniu dowiedziała się 23 września od lekarza chełmskiego szpitala. Zawiadomił dyżurnego funkcjonariusza o przyjęciu na oddział 59-letniej kobiety z poważnymi obrażeniami kręgosłupa, których nabawiła się w niejasnych okolicznościach.
Jak ustalili śledczy dwa dni wcześniej kobieta, wchodząc do domu, spadła ze schodów i nie mogła się podnieść. "Troskliwy" małżonek przeciągnął ją przez podwórko do garażu, by nie spała na ziemi. Tam podobno przeleżała dwa dni, do momentu, aż znalazła ją znajoma, która ją odwiedziła, zaniepokojona jej nieobecnością. Kobieta natychmiast zawiadomiła rodzinę. Wezwano karetkę pogotowia, która zabrała 59-latkę do szpitala.
Mężczyzna został przesłuchany przez mundurowych i zwolniony. Miał się dobrowolnie zgłosić do prokuratury. Usłyszy zarzut nieudzielenia pomocy w sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze