Nie wiadomo, jak doszło do tego tragicznego wypadku. Początkowo nawet podejrzewano, że może dzieciak usiłował popełnić samobójstwo.
Wiszącego na ogrodzeniu chłopaka zauważyła we wtorek (28 sierpnia) mieszkanka gminy Chełm, która tędy przechodziła. Wydawało się jej, że szarpał się, nie mogąc wydostać z pułapki. Szybko wezwała pomoc.
Na ratunek rzucił się mieszkający w pobliżu mężczyzna. Uwolnił chłopca z pętli kabla. Mały stracił jednak przytomność. Karetka pogotowia zabrała go do szpitala. Jest w ciężkim stanie. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej. Jak dowiedzieliśmy się w piątek, chłopak miał być przewieziony do szpitala w Lublinie.
Śledczy dociekają, jak doszło do tego zdarzenia. Podejrzewa się, że chłopiec wymyślił sobie dość niebezpieczną zabawę. Na ogrodzeniu porozwieszane były różna kable i sznurki. Być może zrobił sobie jakiś tor przeszkód czy coś na wzór parku linowego i próbował go pokonać. Nie podejrzewał, że taką zabawę może przypłacić życiem...
Napisz komentarz
Komentarze