Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Powiat chełmski. Kontrowersyjne zmiany w statucie. Czy chodzi o oszczędności?

I znów pechowa 13 - punkt w porządku obrad ostatniej sesji rady powiatu, którego procedowanie wzbudziło szeroką dyskusję. Między innymi na temat tego, czy uchwała dotycząca statutu jest zgodna z prawem. Jako pierwszy wątpliwości zgłosił radny Jarosław Wójcicki...
Powiat chełmski. Kontrowersyjne zmiany w statucie. Czy chodzi o oszczędności?

Autor: Starostwo Powiatowe w Chełmie

Wnioskował o zdjęcie punktu, by chronić prawo

Tuż po przeczytaniu przez przewodniczącego Jarosława Walczuka obowiązującego na sesji porządku obrad radny Wójcicki zgłosił wniosek formalny o zdjęcie punktu 13. Co sprawiło, że radny postanowił podjąć tak zdecydowaną interwencję? 

W proponowanym punkcie radni mieli pochylić się nad nowym kształtem statutu powiatu chełmskiego. Wśród kilku zapisów wprowadzających zmiany raczej natury formalnej największy opór wzbudził ten dotyczący zmian funkcjonowania komisji. Ich ogólna ilość miała zmniejszyć się, według przedstawionego projektu uchwały, do czterech: komisja rewizyjna; budżetu, rolnictwa, oświaty i spraw społecznych; komisja rozwoju gospodarczego i integracji europejskiej; komisja skarg, wniosków i petycji. W październiku 2018 roku rada powiatu uchwaliła, że funkcjonować będą następujące: rewizyjna, komisja finansów i budżetu; rozwoju gospodarczego i integracji europejskiej; oświaty, kultury i spraw społecznych; zdrowia i profilaktyki zdrowotnej; rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa oraz skarg wniosków i petycji. 

- Statut jest najważniejszym aktem wewnętrznym w powiecie. Nie godzi się, aby łamać prawo przy jego uchwalaniu. Dlaczego o tym mówię? W rozdziale 3. statutu, w paragrafie 19. i punkcie 4. mamy taki zapis „Do projektu uchwały powinno być dołączone uzasadnienie zawierające w szczególności: wskazanie potrzeby podjęcia uchwały, oczekiwane skutki społeczne, a w przypadku wystąpienia skutków finansowych źródła ich pokrycia”. Panie przewodniczący, doskonale pan wie, że do projektu uchwały nie otrzymaliśmy żadnego uzasadnienia. Jest to moim zdaniem wielkim błędem i łamiemy przez to zapisy statutowe. Dla mnie uzasadnienie to osobiście jest również bardzo ważne, ponieważ nie wiem, dlaczego pozostawia się np. komisję rozwoju gospodarczego, a likwiduje inne – uzasadniał swój wniosek formalny radny Wójcicki.

Zasadność podejmowania uchwały próbował wybronić starosta Piotr Deniszczuk

- Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że zarząd powiatu pochylił się nad projektem zmian na wniosek radnego Tomasza Szczepaniaka. Sądzę, że tutaj nie ma żadnych skutków ujemnych. Są tylko skutki na plus. Powstają tylko oszczędności. Radny Szczepaniak też argumentował to w ten sposób, że te komisje i tak obradują wspólnie, zatem zmiany tylko usprawnią naszą pracę. Nie widzę zatem problemu, aby przyjąć te zmiany – wyjaśniał starosta Deniszczuk. 

Radny Wójcicki zgodził się ze stanowiskiem starosty, ale twierdził jednocześnie, że zmiany należy przeprowadzić zgodnie z przepisami prawa. Powoływał się na zdanie sekretarz powiatu Agnieszki Drapsy, że zmiana będzie niosła za sobą jakikolwiek skutek prawny dopiero od nowego roku, zatem nie widzi powodu do tego, aby przyjmować uchwałę w pośpiechu i z pogwałceniem podstawowych przepisów.

Radca nie wie, odpowiedzialność spada na radę

O opinię w tej sprawie przewodniczący Walczuk pytał również radcę prawnego powiatu.

- Istotnie, statut posiada zapis informujący o tym, że uchwała powinna posiadać uzasadnienie, niemniej ostateczną decyzję w tym zakresie podejmuje rada. Jeżeli państwo przegłosujecie tę uchwałę, zostanie zrealizowana. Sądzę, że sformułowanie „powinno być dołączone” sugeruje, że uzasadnienie powinno zostać przedstawione w formie pisemnej – wyjaśniała mecenas.

Procedowanie niezgodne z prawem nie kończy się wszakże jedynie na głosowaniu. Pozostaje opinia organu nadzoru, zatem wojewody lubelskiego. Radny Wójcicki zadał pytanie o to, czy jeśli rada podjęłaby głosowanie w okolicznościach godzących w literę prawa stanowionego przez statut, to czy jego wyniku nie zakwestionuje właśnie wojewoda. 

- Nie chciałabym się tutaj wypowiadać za organ nadzoru. Ale tak, może – stwierdziła mecenas. 

Ponownie głos w dyskusji zajął również starosta Deniszczuk. 

- Pan radny jako wieloletni dyrektor i radny powinien wiedzieć, że wszystkie uchwały podlegają weryfikacji przez organ nadzoru. Każda z nich może być zaskarżona i anulowana. To jest wszystko w tej kwestii. W dalszym ciągu podtrzymuję wniosek o głosowanie – podsumował starosta.

Za zdjęciem punktu z porządku obrad głosowało 6 radnych, 11 było przeciw. Od głosu wstrzymała się jedna osoba. Jeden radny nie oddał głosu. 

Pomysł komisji "monolitycznej"

W efekcie zatem projekt uchwały wprowadzającej zmiany pozostał w grze i toczyła się nad nim dalsza dyskusja. Sekretarz powiatu przypomniała, że prognozowane oszczędności, związane ze zmianą ilości komisji wyniosą 15600 zł. Radny Radosław Rakowiecki zaproponował kolejny wniosek formalny, w którym pojawił się pomysł utworzenia swoistego monobloku komisji stałych. 

- Wszystkie komisje i tak działają na wspólnych posiedzeniach. Nie widzę np. sensu, aby pozostawiać komisję rozwoju gospodarczego i integracji europejskiej. Nie przypominam sobie, aby w ostatnim czasie podejmowano szczególnie intensywne działania na tym polu. Mój wniosek brzmi zatem: wnoszę o utworzenie jeszcze jednej komisji składającej się ze wszystkich elementów dawnych komisji stałych, która funkcjonowałaby obok komisji rewizyjnej oraz skarg, wniosków i petycji – wyjaśniał swoją propozycję radny Rakowiecki.

Do głosu Rakowieckiego przychylił się radny Tomasz Szczepaniak.

- Ustawa o samorządzie powiatowym nie mówi wprost, ile komisji może funkcjonować. Nasz statut również o tym nie mówi. Komisje wspólne odbywają się od czterech lat. Istnieje pewien paradoks. Opinię w sprawie pewnych uchwał wyrażają również przewodniczący komisji niemerytorycznych. Np. na temat podziału środków z PFRON wypowiada się przewodniczący komisji rolnictwa i leśnictwa. Projekty uchwał powinny tak naprawdę opiniować komisje merytoryczne – wyjaśniał Szczepaniak. 

Nie o komisję przecież chodzi...?

Starosta Piotr Deniszczuk twierdził, że według jego wiedzy funkcjonowanie komisji rozwoju gospodarczego i integracji europejskiej jest niezbędne, ponieważ już wiosną przyszłego roku powiat ma otrzymać znaczne środki w związku z nową perspektywą finansową. A jeśli to prawda, to komisja będzie miała w związku z tym mnóstwo pracy. 

Przeciw tej opinii zgodnie zaoponowali radny Tomasz Szczepaniak i radny Jarosław Wójcicki, twierdząc, że tak faworyzowana przez Deniszczuka komisja działała w ostatnich latach bardzo słabo, nie podejmując w zasadzie żadnych konkretnych inicjatyw. Wójcicki sugerował nawet, że "ruch zarządu dotyczący komisji jest ruchem ściśle politycznym, bo chodzi o to, aby zwiększać stopniowo kontrolę nad pracą konkretnych organów rady". 

Wniosek radnego Rakowieckiego ostatecznie upadł, ale uznać można, że radny wyszedł z tej potyczki „z tarczą”. Za przyjęciem wspólnej komisji rady powiatu głosowało bowiem 8 radnych, przeciw było 10 i jeden wstrzymał się od głosu. 

Mimo wątpliwości, uchwała dotycząca zmian w statucie powiatu chełmskiego została przyjęta 12 głosami za, przy 6 głosach przeciw i jednym wstrzymującym się. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama