Figi to jedne z ulubionych owoców pana Stanisława z Chełma, dlatego postanowił wyhodować własne drzewo figowe w ogrodzie. Oczywiście zaczął od małej sadzonki w doniczce, dziś ma już ponad 5-metrowe drzewo. Mężczyzna ma już przeszło 82 lata i prawdopodobnie jest jedynym chełmianinem w mieście, który w ogrodzie przy domu ma figę - drzewo charakterystyczne dla krajów basenu morza śródziemnego.
- Pomysł na własną uprawę zrodził się jeszcze w latach 70-tych, czyli prawie 50 lat temu - opowiada nasz Czytelnik. - Najpierw roślinę uprawiałem w doniczce, później gdy była już spora, przesadziłem ją do ogrodu. I tak urosła sobie przez lata.
Drzewo wprawdzie owocuje, ale figi, które na nim rosną, niemal zaraz po wyrośnięciu marszczą się i opadają. Jak mówi pan Stanisław, być może jest jakiś problem z zapyleniem kwiatów. Niestety, nasz rozmówca nadal musi więc kupować ulubione figi w sklepie, ale i tak jest bardzo dumny ze swojego egzotycznego drzewa.
- Sąsiedzi wielokrotnie zagadywali mnie: po co ci to drzewo? Przecież i tak owoców nie masz, tylko liście trzeba sprzątać, ale ja nie zamierzam go ścinać. Klimat się ociepla to może i kiedyś u nas figi będą rosły tak, jak w innych europejskich krajach - tłumaczy nasz rozmówca.
Napisz komentarz
Komentarze