- To były jedne z łatwiejszych zawodów w mojej karierze. W kategorii, w której wystartowałem, rywalizowało sześciu zawodników. Mój główny rywal zszedł kategorię niżej, do 85 kg, i właśnie m. in. z tego względu zmagania były dla mnie mniej stresujące. Walki mogłem potraktować jako sparingi – tłumaczy sam zainteresowany.
O zmaganiach Artura w zawodach przeczytacie na sportowych stronach Super Tygodnia Chełmskiego.
Napisz komentarz
Komentarze