Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Znalazł sposób na dojazd do pracy w malinach, ale było to nielegalne

Nie miał czym dojeżdżać na pole, więc ukradł terenówkę. Samochód wrócił do właściciela, a sprawcy grozi do 5 lat więzienia.
Znalazł sposób na dojazd do pracy w malinach, ale było to nielegalne

Źródło: Policja Kraśnik

Fantazja poniosła 38-letniego mieszkańca Kraśnika. Właścicielem auta marki Land Rover jest 31-letni mieszkaniec gminy Urzędów, który w miniony piątek zostawił je u znajomych.

- Właściciel i jego znajomi ustalili, że odstawią mu samochód pod dom, a on przesiadł się do ciągnika i pojechał orać pole. Gdy wracał, zobaczył że samochodu już nie ma. Zadzwonił do kolegów, którzy oznajmili, że kiedy chcieli zabrać pojazd, jego już nie było - informuje młodszy aspirant Paweł Cieliczko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.

Zaskoczony całą sytuacją 31-latek złożył zawiadomienie. Policjanci, przeszukując teren, na jednej z plantacji malin zauważyli zaginiony pojazd oraz mężczyznę, który zbierał maliny .

- 38-letni mieszkaniec Kraśnika został zatrzymany. Tłumaczył, że musiał chodzić piechotą do prac polowych przy zrywaniu malin. Kiedy zauważył zaparkowany samochód z kluczykami, pomyślał, że go ukradnie i od tej pory będzie nim tam dojeżdżał. Samochód wrócił do właściciela, a sprawcy kradzieży grozi do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama