Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 17:46
Reklama
Reklama

Shrinkflacja i skimpflacja. Tak producenci czyszczą nasze kieszenie

Inflacja to nie tylko wszechobecna drożyzna. To także pewne techniki, których zadaniem jest zmylenie konsumenta. Jak?
Shrinkflacja i skimpflacja. Tak producenci czyszczą nasze kieszenie

Autor: iStock

Gościem TVN24 w programie „Polska i świat” był ekonomista Michał Pronobis, który opowiadał o sztuczkach stosowanych przez niektórych przedsiębiorców. Shrinkflacja i skimpflacja to pojęcia, które – choć brzmią zabawnie – w rzeczywistości z uśmiechem nic wspólnego nie mają. Oznaczają bowiem, że konsumenci mogą kupić ten sam produkt w podobnej cenie, jednak będzie albo gorszej jakości, albo mniejszy. Podobna zależność dotyczy również usług.

To masło jakieś mniejsze…

– Kupujemy ten sam produkt, ale on jest zrobiony z gorszej jakości półproduktów albo dzwonimy na call center, a tam pracuje mniej ludzi i w związku z tym dłużej czekamy. Usługa niby jest ta sama, w tej samej cenie, ale gorszej jakości – wyjaśnił ekspert. – W czasach wysokiej inflacji duzi gracze mogą sobie pozwolić na stosowanie takich tricków w stosunku do konsumentów – mówił w TVN24 Pronobis.

Dobrym przykładem mogą być najpopularniejsze w polskich domach produkty, o których wspominał w TVN24 Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.

– W Polsce jeszcze niektórzy pewnie pamiętają, że kostka masła to było 250 gramów. Teraz to 170 gramów, a kto wie, czy zaraz nie będzie mniej. Widzimy na półkach chleby, które mają dużo mniejszą gramaturę niż tradycyjny bochenek, a jak zaczniemy przeliczać na kilogramy, to cena wcale nie jest już taka niska – analizował.

Nie możemy czuć się oszukani

Dlatego w interesie konsumenta jest czytanie etykiet. Producent może zmienić gramaturę czy skład towaru, jednak – jeśli jest to zgodnie z prawdą opisane na etykiecie – kupujący może mieć pełną wiedzę w tej kwestii. Pod warunkiem, że zechce z niej skorzystać. Bo jeśli nie...

– ...to sami siebie oszukaliśmy. Nie przeczytaliśmy dokładnie, a jeśli producent dał mniej, to wtedy on by oszukał i może czekać go sankcja – podkreślał Andrzej Gantner pytany, czy możemy czuć się oszukani.


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama