Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gm. Białopole. Bo apetyt rośnie w miarę jedzenia...

Choć w gminie Białopole czas wakacji wiązał się z wytężoną pracą i nie zasypiano gruszek w popiele, to można powiedzieć, że przełom sierpnia i września przyniesie nowe, inwestycyjne otwarcie. Część poważnych prac udało się już rozliczyć i zamknąć, a część inicjatyw jeszcze czeka na swoją kolej. Jakich konkretnie? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Gm. Białopole. Bo apetyt rośnie w miarę jedzenia...
zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Freepik

O dłuższego czasu władze gminy borykają się z problemami, jakie wynikły przy okazji ogłaszania kolejnych przetargów na budowę infrastruktury sportowej w Białopolu. Aktualnie unieważniono już drugie postępowanie w tej sprawie, choć gminni radni na jednej z ostatnich sesji zgodzili się na to, aby „dosypać” do tego projektu dodatkowe środki. 

- Mimo że zadeklarowaliśmy zwiększenie budżetu projektu o 600 tys. zł, to oferent, który mógł potencjalnie wygrać, nie przedstawił nam wszystkich niezbędnych dokumentów. Uzgodniliśmy więc, że unieważnimy przetarg. Trzecie postępowanie w tej sprawie zostanie ogłoszone pod koniec tego roku, a termin wykonania całej inwestycji zostanie przesunięty do końca czerwca przyszłego, czyli 2024 roku – wyjaśniał podczas ostatniej sesji rady gminy wójt Henryk Maruszewski.

Przypomnijmy, że w obu postępowaniach przetargowych do urzędu spływały oferty przekraczające zakładany budżet. Otwarcie ofert w drugim postępowaniu miało miejsce 21 czerwca. Gmina chciała przeznaczyć na prace 1,5 mln zł. Kwotę nieco ponad 2 mln złotych zaproponował Gminny Zakład Obsługi z Dorohuska, a niecałe 2,28 mln zł firma AK Sport, która swoją propozycję złożyła również za pierwszym razem, kiedy jej oferta opiewała na kwotę niespełna 2 150 000 zł. Gmina chciałaby, aby przy szkole powstało boisko ze sztuczną nawierzchnią typu „Orlik”, skocznia w dal z odpowiednią bieżnią oraz została gruntownie modernizowana płyta istniejącego boiska wielofunkcyjnego. Wokół całej infrastruktury miałoby również powstać nowe ogrodzenie.

Ale to nie jedyne zagadnienie, które należy, zdaniem władz, omówić i rozstrzygnąć. Na posiedzeniach komisji radni przedyskutowali również bieżące potrzeby, jakie wiążą się z remontami lokalnych, gminnych dróg. Powszechnie wiadomo, że na lepsze drogi liczą wszyscy i w każdym samorządzie, dlatego tego typu inwestycji nigdy za wiele. Co zostanie wzięte na przysłowiowy „warsztat” tym razem?

- Postanowiliśmy, że złożymy dwa wnioski w ramach rządowego funduszu Polski Ład dla gmin popegerowskich. Jeśli otrzymamy potrzebne środki, to pozwolą nam na wyremontowanie w sumie 6,5 km dróg gminnych w Raciborowicach, Raciborowicach Kolonii, Strzelcach, Horeszkowicach oraz samym Białopolu. Tutaj zechcemy wyremontować ulice: Leśną, Borowinową, Targową oraz Polną. Wartość tych prac szacowana jest na niecałe 5 mln złotych – mówił o drogowych planach włodarz gminy.

I doprecyzował, że drugi projekt będzie dotyczył zagospodarowania zbiornika, tzw. glinianek, na cele rekreacyjne. Prace dotyczyłyby również modernizacji przyległych do niego dróg dojazdowych.

- Jeśli chodzi o zbiornik, to wartość całego projektu opiewa na niespełna 2 mln złotych – poinformował radnych wójt Maruszewski.

Mówi się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a najwyraźniej władze gminy i radni mają ochotę na więcej. Dlaczego? Ponieważ lista planów inwestycyjnych jest o wiele dłuższa. Znalazły się na niej m.in. takie przedsięwzięcia, jak: modernizacja gminnej oczyszczalni (to wymagający projekt, którego realizacja miałaby kosztować ponad 14 mln złotych), budowa 8 km sieci kanalizacyjnej w Białopolu (prace kosztowałyby ok. 8 mln złotych) czy termomodernizacja Gminnego Ośrodka Zdrowia w Białopolu. Poprawa parametrów obiektu wiązałaby się z wydatkiem rzędu ok. 2 mln złotych. Wciąż na liście ważnych spraw znajdują się również remonty gminnych zabytków. Te najważniejsze to dwór w Strzelcach oraz kapliczka w Raciborowicach. Przewiduje się, że ich rewitalizacja kosztowałaby odpowiednio 3,5 mln zł i 150 tys. zł. 

- Jesteśmy oczywiście świadomi tego, że nasze powodzenie w realizacji tych zadań uzależnione jest od pozytywnego rozstrzygnięcia konkursów i pozyskania odpowiedniego dofinansowania. Pojawia się jednak szansa, dlatego chcemy ją wykorzystać – stwierdził wójt Henryk Maruszewski. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Myśliciel 31.08.2023 19:39
Ja już nie wiem o co Wam chodzi wójt wygrywa każde wybory bez proszenia i błagania o głosy. Kto by nie rządził umie pozyskać duże środki na inwestycje gminne. Dla dobra gminy nie jest fundamentalistą partyjn6m i współpracuje z każdym Rządem i samorządem a wy macie mu to za złe.

Antyfanpis 06.09.2023 18:03
Są tacy co zawsze im będzie źle i zawsze będą narzekać i im więcej powodów do zazdrości tym jeszcze bardziej, ale co by kto nie mówił daleko szukać drugiej takie małej gminy z tyloma inwestycjami i pozyskanymi środkami

Fanpsl 31.08.2023 08:51
Jak rządziła zielona partia popierana przez wójta i znaczną część rady to nie było tyle inwestycji😀

FANPIS 31.08.2023 12:20
Bo wtedy nie bylo na nic pieniedzy ,byly zakopane .

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama