Motoryzacja

Rośnie liczba kierowców, którzy tracą prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. I choć za karę przez trzy miesiące nie powinni wsiadać za kierownicę, to niestety utrata uprawnień dla części z nich nie jest problemem. Wszystko jednak do czasu, ponieważ Ministerstwo Infrastruktury ma już plan, jak wyeliminować takich cwaniaków.

Od 15 marca na granicach Polski zaczęły obowiązywać zaostrzone przepisy narzucone przez epidemię koronawirusa. Do odwołania, wjechać lub wyjechać mogą tylko zawodowi kierowcy, zajmujący się transportem towarów. Wiele osób utknęło jednak w kolejkach razem z nimi, ponieważ próbują dostać się przez granicę do swoich państw. Utrudnienia nie ominęły również przejść na Lubelszczyźnie.

Oblężenie na sklepy i ekspresowe opróżnienie półek z niektórych towarów zmusiło właścicieli do zwiększenia liczby dostaw. Aby zapewnić ich ciągłość, rząd zdecydował o zwolnieniu zawodowych kierowców z części obostrzeń związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu koronawirusa. Spoczywają na nich jednak dodatkowe obowiązki, których muszą bezwzględnie przestrzegać.

Statystyki policyjne są nieubłagane. W 2019 r. to mężczyźni spowodowali aż 73 proc. wszystkich niebezpiecznych zdarzeń na drogach. Nie są również bez winy jako piesi, ponieważ byli winni 66 proc. kolizji i wypadków. Z czego to wynika? Co sprawia, że "silniejsza płeć" na drogach wykazuje się taką nieodpowiedzialnością?

Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje nowelizację ustawy o transporcie drogowym, która obejmie kilka zagadnień. Jednym z nich jest rozszerzenie uprawnień dla kierowców posiadających kategorię B. Będą oni mogli prowadzić pojazdy o większej dopuszczalnej masie całkowitej.

Od początku roku kierowcy mają 30 dni na zgłoszenie faktu kupna lub sprzedaży samochodu, jeśli nie chcą otrzymać wysokiej kary. Świadomi długich kolejek w wydziałach komunikacji odkładają ten obowiązek do ostatniej chwili, zapominając, że mogą to zrobić bez wychodzenia z domu.

Trwają zapisy chętnych do trzeciego wyścigu wraków samochodowych. - Liczba miejsc jest ograniczona, więc kto pierwszy, ten lepszy – mówi Renata Włostowska z Włodawskiego Domu Kultury.

Ponad 1,6 mln przekroczeń prędkości. To niechlubny wynik zarejestrowany przez fotoradary w 2019 r. na polskich drogach. Jeden z trzech rekordzistów zbyt mocno przycisnął pedał gazu w Stołpiu.

Mniej rannych i wypadków, ale więcej zabitych. Tak w skrócie przedstawiają się statystyki zdarzeń spowodowanych przez niedoświadczonych kierowców w zeszłym roku. Być może te niepokojące statystyki wpłyną na szybsze wprowadzenie w życie dawno przygotowanych zmian.

Jeszcze w tym roku na najbardziej niebezpiecznych przejazdach drogowo-kolejowych w całej Polsce zostanie zainstalowany specjalny monitoring. Urząd Transportu Kolejowego zapowiada, że kamery będą rejestrować najczęściej popełniane przez kierowców wykroczenia w takich miejscach.

W Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców pojawiły się długo oczekiwane zmiany. Dzięki nim można zweryfikować przeszłość używanego samochodu, a także dowiedzieć się, jaki jest jego obecny stan techniczny.

Koronawirus przynosi różne skutki, więc władze podejmują różne środki, aby zapobiegać jego rozprzestrzenianiu. Nie omijają one również drogówki. Z użytkowania zostały bowiem wyłączone alkomaty przesiewowe używane do weryfikacji stanu trzeźwości kierowców. Nie oznacza to jednak, że policja w ogóle nie będzie przeprowadzać takich badań.

Od 1 maja 2021 r. ogumienie samochodowe będzie musiało być wyposażone w dodatkowego informacje. Dzięki nim kierowcom łatwiej będzie podjąć decyzję o zakupie odpowiednich opon.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad skontrolowała przejścia dla pieszych na drogach krajowych. Wyniki nie napawają optymizmem, ponieważ wiele takich miejsc wymaga modernizacji pod kątem poprawy bezpieczeństwa. Zwłaszcza tych, które są wyposażone w sygnalizację świetlną.

Fundacja Rzecznik Praw Kursanta złożyła petycję do ministra infrastruktury, w której zaznacza, że kobiety w ciąży oraz instruktorzy nauki jazdy powinni jeździć samochodami w pasach bezpieczeństwa. Wedle obecnych przepisów, są oni zwolnieni z tego obowiązku, ale autorzy pisma uważają, że nowoczesne rozwiązania stosowane w pojazdach wychodzą temu naprzeciw.