Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Koła gospodyń czy małe przedsiębiorstwa?

W jednej wsi będzie można zarejestrować tylko jedno koło gospodyń wiejskich. Kto pierwszy, ten lepszy. Da to gospodyniom możliwość zarabiania pieniędzy i pozyskiwania dotacji. Z drugiej jednak strony do ich obowiązków będzie należało rozliczanie tych dochodów z fiskusem, prowadzenie księgowości, składanie sprawozdań, organizowanie walnych zebrań.
Koła gospodyń czy małe przedsiębiorstwa?

Sejm przyjął ustawę o kołach gospodyń wiejskich. Przewiduje ona, że KGW będą miały osobowość prawną. Z założenia zostaną one w pełni samorządnymi organizacjami mieszkańców wsi, niezależnymi m.in. od kółek rolniczych oraz od administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego.

Aby koło mogło działać na mocy nowej ustawy, musi zostać wpisane do Krajowego Rejestru Kół Gospodyń Wiejskich, który będzie prowadziła Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). Rejestracja da kołom możliwość gromadzenia majątku i prowadzenia działalności gospodarczej. Pierwszeństwo przy rejestracji mają koła już działające na terenie danej miejscowości.

 

Na dwoje babka wróżyła

- Ustawę należy traktować w dwóch płaszczyznach. Z jednej strony jest trudna i narzuca jarzmo małego przedsiębiorstwa kołom, które mogą się szczycić 150-letnią tradycją. Odcina je od tych wieloletnich tradycji. Z drugiej jednak strony, jest szansą dla młodych, silnych i stabilnych liczebnie kół, które mają pomysł na prowadzenie działalności - mówi Jan Rudnicki, prezes Regionalnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Chełmie.

Dotychczas wszystkie "legalne" koła w naszym regionie działały na podstawie ustawy z 1982 roku o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.

- Mamy 131 zarejestrowanych kół gospodyń wiejskich. Nie boję się tego powiedzieć, że są one jednymi z najlepiej zorganizowanych w naszym kraju. Mają swoje statuty, odprowadzają składki - mówi Rudnicki.

Jak ocenia prezes, na terenie powiatów chełmskiego, włodawskiego i krasnostawskiego jest nie więcej, jak pięć prężnie działających kół, które udźwignęłyby wymagania stawiane przez nową ustawę. Na szczęście nie wszyscy muszą się dostosowywać do tych przepisów. Kto nie chce, nie musi. Gospodynie, którym wystarcza działalność prowadzona w mniejszym zakresie, mogą nie wprowadzać zmian.

- Nadanie przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa numeru i zgłoszenia koła do urzędu skarbowego spowoduje, że wejdzie ono w tryb małego przedsiębiorstwa - uważa Rudnicki.

 

Na zachętę 3 000 zł

Rząd na różne sposoby zachęca gospodynie wiejskie do rozpoczęcia działalności na mocy nowej ustawy. Małe, liczące od 10 do 75 osób koła gospodyń mogą na początek otrzymać nawet 3 tys. zł. Większe organizacje mogą liczyć na 10 tys. zł. Będą też mogły przyjmować darowizny, spadki i zapisy oraz korzystać z ofiarności publicznej. W przyszłości zapewne będą organizowane konkursy dla KGW, dzięki którym pozyskają pieniądze np. na stroje ludowe, imprezy, szkolenia. 

- Zanim ktoś dostanie dotację, będzie musiał napisać projekt, który zostanie oceniony. Pieniądze wpływają na konto, więc trzeba będzie otworzyć konto w banku - wylicza Rudnicki. - Starsze panie, które dla nas są bezcennym skarbem narodowym, bardzo się tych formalności boją - dodaje.

Masowe przejście gospodyń pod skrzydła nowej ustawy może oznaczać koniec związków rolniczych. Nie będą miały kogo zrzeszać. Nieprędko jednak do tego dojdzie.

 

Gospodynie się zastanawiają

Chociaż zachęty finansowe dla KGW są kuszące, to wiele gospodyń ma poważne wątpliwości. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, tylko jedno koło zgłosiło się do ARiMR w Chełmie w celu uzyskania informacji o nowych zasadach rejestracji.

Prowadzenie księgowości, chociażby nawet uproszczonej, może być dla KGW hamulcem. Średnia wieku w takich organizacjach to 55 lat i więcej. Panie wolą ograniczyć swoją działalność do lokalnych imprez, niż formalizować działalność i nie zatrudniać księgowej, a potem martwić się, czy dochody pokryją koszty działalności. Rejestracja wiąże się ze wzięciem na siebie odpowiedzialności, a jak podkreślają gospodynie, liczba członków w kołach gospodyń ulega często zmianom. Zmieniają się też osoby na stanowisku prezesa, koła się rozpadają, łączą. Gdy będą sformalizowane, ich rozwiązanie może przypominać proces likwidacji przedsiębiorstwa. Nikt z członków nie będzie anonimowy. Dokumentację należy przechowywać przez 10 lat, a to znaczy, że urząd skarbowy może chcieć ją skontrolować.

A co najważniejsze nawet po przejściu wszystkich formalnych procesów związanych z powołaniem komitetu założycielskiego, uchwaleniem statutu itd., gospodynie nie mogą zarabiać dla siebie. Dochód z działalności KGW może być przeznaczony jedynie na realizację celów statutowych koła. Nie może być podzielony między członkinie koła.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama