Mieszkańcy zarzucali miastu m.in. brak odpowiedzi na kierowane pisma, niewłaściwe gospodarowanie środkami publicznymi i zastosowanie krzywdzących – ich zdaniem – rozwiązań projektowych. Skarga została w całości uznana za bezzasadną.
Procedura skargowa, prowadzona przez Komisję Skarg, Wniosków i Petycji, trwała ponad miesiąc. W jej trakcie komisja analizowała treść skargi, zebrała wyjaśnienia od urzędu, a także przeprowadziła wizję lokalną. Efektem prac było stanowisko rekomendujące radzie odrzucenie skargi jako niezasadnej. W dokumencie zapisano jednoznacznie.
- „Rada Miasta Krasnystaw uznaje skargę za bezzasadną z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu stanowiącym załącznik do niniejszej uchwały" - na wstępie wystąpienia poinformowała przewodnicząca komisji radna Emila Wiśniewska.
Jak powstała skarga? Spór o inwestycję i komunikację z urzędem
Skarga trafiła do urzędu 7 października i została przekazana komisji 14 października. Dotyczyła budowy drogi oraz powiązanej z nią inwestycji mostowej, realizowanej na podstawie decyzji starosty krasnostawskiego z 25 listopada 2022 r. Mieszkańcy ulicy Kaczej zarzucili burmistrzowi działania, które ich zdaniem miały negatywnie wpływać na ich sytuację.
- „Przedstawiciel mieszkańców zarzuca Burmistrzowi nieuzyskanie odpowiedzi w sprawie inwestycji prowadzonej na ulicy Kaczej, a także złe gospodarowanie środkami publicznymi i krzywdzące rozwiązania projektowe" - czytamy w dokumencie uzasadnienia.
Komisja przystąpiła więc do analizy skargi, jednocześnie zwracając się do urzędu o szczegółowe wyjaśnienia.
Prace komisji: posiedzenia, analiza i wizja lokalna
Komisja Skarg, Wniosków i Petycji pracowała nad skargą na dwóch posiedzeniach – 21 października i 14 listopada. W tym czasie przeanalizowała treść skargi, wysłuchała argumentów skarżących i urzędników, poprosiła o pisemne stanowisko urzędu i przeprowadziła wizję lokalną na ulicy Kaczej wraz z radnymi Komisji Planowania, Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Finansów.
- „Urząd poinformował, że w okresie od lipca 2025 r. do listopada 2025 r. udzielił dziewięciu odpowiedzi na łącznie dwanaście wystąpień" - odczytywała uzasadnienie Wiśniewska.
Jednocześnie przedstawicielowi mieszkańców wielokrotnie proponowano spotkania.
- „Na żadną z przedstawionych propozycji Przedstawiciel Skarżących nie udzielił odpowiedzi" - dodała Wiśniewska.
Komisja uznała więc, że twierdzenia o braku kontaktu ze strony urzędu nie znajdują potwierdzenia w zebranych dokumentach.
Zarzut po zarzucie. Jak komisja oceniła skargę?
Uzasadnienie uchwały szczegółowo wyjaśnia, dlaczego poszczególne zarzuty mieszkańców nie zostały uznane. Pierwszy z zarzutów dotyczył braku odpowiedzi przez burmistrza Krasnegostawu w sprawie inwestycji prowadzonej na ulicy Kaczej. Z dokumentów wynika, że wszystkie pisma wpływające do urzędu otrzymywały odpowiedź, a korespondencja była prowadzona na bieżąco.
Zdaniem komisji kolejny zarzut dotyczący niewłaściwego gospodarowania środkami publicznymi także jest bezzasadny. Miasto otrzymało zewnętrzne dofinansowanie na inwestycję, przeprowadziło przetarg zgodnie z procedurami, a następnie prowadzi nadzór nad realizacją zadania.
- „Środki finansowe (…) wydatkowane są w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów" - czytała na sesji radna.
To oznacza, że komisja nie dopatrzyła się nieprawidłowości — ani w planowaniu, ani w realizacji, ani w nadzorze inwestycji.
Kolejny zarzut, dotyczący krzywdzącego rozwiązania projektowego, też uznany został za niezasadny.
- "Dokumentacja projektowa została sporządzona zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a realizacja inwestycji prowadzona jest na podstawie Decyzji Starosty Krasnostawskiego nr AB.6740.297.2022 o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej wydanej w dniu 25 listopada 2022 r. Ponadto, jak wynika z pisma Burmistrza Krasnegostawu, będącego odpowiedzią na pismo Przewodniczącej Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, na terenie inwestycji została przeprowadzona kontrola przez organy nadzoru budowlanego, która nie stwierdziła nieprawidłowości w trakcie prowadzonej inwestycji" - wyjaśniono w piśmie.
Zarzut "wytwarzania konfliktu” w ocenie komisji również nie ma podstaw.
- „Zgromadzony materiał nie potwierdza, aby działania Urzędu Miasta Krasnystaw, pracowników urzędu lub osób zaangażowanych w realizację inwestycji miały na celu wywoływanie konfliktów społecznych, eskalowanie napięć czy prowadzenie działań mogących w jakikolwiek sposób antagonistycznie oddziaływać na mieszkańców. Podejmowane czynności były ukierunkowane wyłącznie na prawidłową realizację zadań własnych miasta, w szczególności na prowadzenie inwestycji zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, decyzją zezwalającą na budowę oraz zawartą umową z wykonawcą" - napisano w uzasadnieniu.
Uchwała została przyjęta 11 głosami „za”, jednak nie wszyscy radni poparli tę decyzję. Czterech wstrzymało się od głosu: przewodniczący Marcin Wilkołazki, a także Ciechan Marcin, Agnieszka Pocińska-Bartnik i Lucjan Wąsiura. Nikt nie zagłosował przeciw.
Tym samym samorząd formalnie zakończył postępowanie, uznając, że burmistrz Daniel Miciuła działał zgodnie z prawem, a urząd właściwie prowadził korespondencję, konsultacje i nadzór nad inwestycją.
Dyskusja w wolnych wnioskach
Do tematu skargi radni powrócili jeszcze w części „wolne wnioski”. To właśnie wtedy burmistrz Daniel Miciuła nawiązał do wyniku głosowania, zwracając uwagę, że czterech radnych wstrzymało się od uznania skargi za niezasadną. Podkreślił, że chciałby zrozumieć ich wątpliwości, aby „w przyszłości robić wszystko lepiej”.
Zwracając się do radnego Lucjana Wąsiury, reprezentującego okręg obejmujący ulicę Kaczą, burmistrz zapytał wprost, czego zabrakło w uzasadnieniu i co mógłby zrobić inaczej. Radny wyjaśnił, że choć nie popiera samej skargi w całości, to zna sytuację mieszkańców i nie może ignorować ich wielokrotnie zgłaszanych problemów. Radny zwrócił uwagę, że w jego ocenie część zapisów w uzasadnieniu nie oddaje realnych odczuć mieszkańców. Podkreślał, że ich codzienne funkcjonowanie na placu budowy jest utrudnione, a oni sami nie zawsze czują wsparcie ze strony miasta. Dlatego zdecydował się na wstrzymanie od głosu.
Do słów radnego odniósł się burmistrz, zaznaczając, że zarówno on, jak i urzędnicy wielokrotnie spotykali się z mieszkańcami, odpowiadali na ich pisma i reagowali na wszystkie zgłaszane wnioski, o ile pozwalały na to przepisy i projekt inwestycji. Przypomniał również o kontrolach nadzoru budowlanego, które nie wykazały nieprawidłowości. Wyraził zaskoczenie oceną, że mieszkańcy nie czują wsparcia. Jednocześnie zaapelował o cierpliwość do momentu zakończenia inwestycji.
W dalszej części rozmowy Lucjan Wąsiura zaznaczył, że miał wrażenie, że padły sugestie, jakoby to on miał być osobą inspirującą mieszkańców do składania skarg. Burmistrz stanowczo zaprzeczył temu, tłumacząc, że jego pytanie miało charakter czysto zawodowy i wynikało z chęci poprawy współpracy.
Do dyskusji dołączyła również wiceburmistrz Monika Sawa, szczegółowo opisując procedury wprowadzania zmian do projektu technicznego i podkreślając, że wiele z nich wymaga czasu, uzgodnień i akceptacji projektanta. Zwróciła uwagę, że część wniosków mieszkańców dotyczyła rozwiązań niemożliwych do wprowadzenia na tym etapie budowy, a niektóre postulaty zmieniały się z pisma na pismo, co dodatkowo komplikowało proces. Zaapelowała także, by radni informowali mieszkańców o ograniczeniach formalnych i o tym, że urząd nie działa „z własnej woli”, lecz w granicach prawa i dokumentacji projektowej.








![Chełm. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [30-11-2025] W ubiegłym tygodniu odeszli do wieczności. Ostatnie pożegnanie naszych bliskich. Nekrologi z Chełma i powiatu chełmskiego.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-chelm-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-23-11-2025-1764493411.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze