Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
GORĄCY TEMAT

Co naprawdę spadło na dom w Wyrykach? Rakieta, dron czy „niezidentyfikowany obiekt latający”?

Podczas gdy polskie i sojusznicze lotnictwo odpierało bezprecedensowy nocny atak rosyjskich dronów, w miejscowości Wyryki-Wola (powiat włodawski) doszło do dramatycznego incydentu – obiekt lecący z ogromną prędkością przebił dach jednego z domów. Początkowo uznano, że były to szczątki rosyjskiego drona, jednak coraz więcej wskazuje na to, że w rzeczywistości mogło to być coś zupełnie innego. Sprawę bada lubelska prokuratura.
Co naprawdę spadło na dom w Wyrykach? Rakieta, dron czy „niezidentyfikowany obiekt latający”?
„Niezidentyfikowany obiekt latający” przebił dach domu w Wyrykach-Woli podczas nocnego ataku rosyjskich dronów

Źródło: Powiat Włodawski/pomagam.pl

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", obiekt, który w minionym tygodniu uderzył w dom w Wyrykach-Woli, mógł nie być rosyjskim dronem, lecz pociskiem rakietowym wystrzelonym przez polski myśliwiec F-16. Dziennik, powołując się na źródła w najważniejszych strukturach państwa odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, podał, że rakieta miała ulec awarii układu naprowadzania i nie uzbroiła się dzięki działaniu zabezpieczeń zapalnika.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła nasza redakcja, był to jednak pocisk należący do naszych sojuszników z Holandii.

Żadne z tych doniesień nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone. Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadzi śledztwo w sprawie wlotu na terytorium Polski kilkunastu bezzałogowych statków powietrznych, konsekwentnie unika jednoznacznych stwierdzeń na temat charakteru obiektu, który uderzył w dom w Wyrykach-Woli. W jej komunikatach nadal figuruje on jako „niezidentyfikowany obiekt latający”. Śledczy podkreślają, że wszelkie ustalenia zostaną przedstawione opinii publicznej dopiero po zakończeniu postępowania i kompleksowej analizie zebranych dowodów.

Wątpliwości wokół tajemniczego obiektu

Noc z 9 na 10 września przejdzie do historii jako moment, w którym rosyjskie drony po raz pierwszy na masową skalę wtargnęły w przestrzeń powietrzną państwa NATO. Polska była zmuszona poderwać własne samoloty bojowe oraz maszyny sojusznicze, by neutralizować nadciągające z kierunku Ukrainy i Białorusi obiekty. Według danych MSWiA i policji, na terenie naszego kraju spadło co najmniej 17 dronów, z czego aż 10 w województwie lubelskim – m.in. w Czosnówce i Zabłociu-Kolonii (powiat bialski), Krzywowierzbie-Kolonii i Wyhalewie (powiat parczewski), Wohyniu (powiat radzyński) oraz Cześnikach (powiat zamojski) i Przymiarkach (powiat  biłgorajski)

Wśród tego chaosu doszło do najpoważniejszego zdarzenia: w Wyrykach-Woli, 15 km od granicy z Białorusią, obiekt przebił dach domu mieszkalnego. Początkowo uznano, że to szczątki rosyjskiego drona, lecz już w kolejnych dniach narastały wątpliwości, czy lekkie maszyny typu Gerbera – budowane ze sklejki, plastiku i styropianu – byłyby w stanie spowodować tak duże zniszczenia.

„Niezidentyfikowany obiekt latający” spadł na dom w miejscowości Wyryki-Wola w powiecie włodawskim; źródło: MIASTOtyszowce (fb)

We wtorek (16 września) "Rzeczpospolita" ujawniła, że według ustaleń „w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem”, w dom uderzyła rakieta wystrzelona przez polski F-16, która miała awarię układu naprowadzania. Ustalenia naszej redakcji są podobne. Według naszych źródeł była to rakieta wystrzelona przez samolot  należący do Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych. 

– To było w zasadzie pewne. Wojskowi musieli mieć wiedzę, że mają do czynienia z rakietą – ocenił w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. – Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe, by się nie zorientowali. Tak, musieli mieć tę wiedzę – dodał. 

Schetyna wskazywał, że incydent obnażył braki w systemie komunikacji państwa. 

– Nie mamy doświadczenia. Chodzi o to, żeby wyciągnąć wnioski i żeby wiedzieć, jak komunikować to między instytucjami państwowymi i opinią publiczną – mówił. – Oczekiwałbym skutecznej informacji, którą minister obrony narodowej otrzymuje na biurko natychmiast, błyskawicznie – podkreślał.

Polityczna burza

Informacje o możliwej pomyłce polskich pilotów wywołały polityczne trzęsienie ziemi.

– Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję – oświadczył premier Donald Tusk, zapewniając, że „o wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania”. 

Rzecznik rządu Adam Szłapka wtórował: 

– Pełną odpowiedzialność ponosi Rosja.

Prezydent Karol Nawrocki zażądał natychmiastowych wyjaśnień. 

„Nie ma zgody na zatajanie informacji. W obliczu dezinformacji i wojny hybrydowej komunikaty przekazywane Polakom muszą być sprawdzone i potwierdzone” – oświadczyło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie wszczęła śledztwo dotyczące całej serii naruszeń przestrzeni powietrznej i zabezpieczania szczątków. 

– Zakresem śledztwa objęte zostały wszystkie zdarzenia związane z nielegalnym przekroczeniem granicy przez niezidentyfikowane obiekty latające – poinformowała prok. Jolanta Dębiec, zaznaczając, że chodzi o działanie w „okolicznościach szczególnie niebezpiecznych”.

Jeden z dronów, który naruszył przestrzeń powietrzną Polski, spadł na pole w Czosnówce pod Białą Podlaską. Maszyna podobnego typu miała zniszczyć dach domu w gminie Wyryki

Próbują wrócić do normalności

Tymczasem w Wyrykach-Woli życie powoli wracało do codziennego rytmu. Poszkodowana rodzina została przeniesiona do lokalu zastępczego, a na platformie pomagam.pl została zorganizowana zbiórka na odbudowę zniszczonego domu. Udało się zebrać ponad 53 tys. złotych. 

"Informujemy, że niezależnie od ostatecznych ustaleń organów państwa zniszczony dom w m. Wyryki zostanie odbudowany na koszt państwa. Niepotrzebne są zatem zbiórki na ten cel" - ogłosiło też Ministerstwo Obrony Narodowej.

Mimo emocji wokół sprawy, lokalne władze zaapelowały o zachowanie spokoju. 

– Chcę z całą mocą podkreślić, nie jesteśmy sami. Od pierwszych chwil działania podjęły wszystkie właściwe służby. Od ochotniczych straży pożarnej po Państwową Straż Pożarną, policję, wojsko. a także przedstawiciele administracji państwowej i wojewódzkiej od starostwa po urząd wojewódzki i urząd marszałkowski. Był kontakt z kancelarią pana prezydenta, pana premiera - powiedział na swoim profilu społecznościowym wójt gminy Wyryki Bernard Błaszczuk. - Szczególne słowa uznania kierują do wojska polskiego, które zareagowało błyskawicznie, profesjonalnie i z pełną determinacją, by zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom. To właśnie w takich momentach pokazujemy, kim jesteśmy jako naród. Zjednoczeni, solidarni, gotowi stawić czoła każdemu zagrożeniu. To nie czas na panikę, ani na wzajemne oskarżenia. To czas odpowiedzialności, rozwagi i wspólnoty. Nie dajmy się wciągnąć w grę rosyjskiej propagandy, która tylko czeka. by wykorzystać każdą sytuację do siania podziałów i nieufności. Nie dajmy pożywki trollom i dezinformacji - zaapelował.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JoelTreść komentarza: Rozdawanie 500+ nie zwiększyło dobrobytu u ludzi, tylko go zmniejszyło. Rząd nie daje, tylko zabiera.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:14Źródło komentarza: Pieniądze nie zwiększą liczby urodzeń. Trzeba  się otworzyć na inne rozwiązaniaAutor komentarza: TomcioTreść komentarza: Może warto przesuwać przetargi na wiosnę i latem robić remonty niż w grudniu. I tak macie szczęście, że pogoda jest na plusie i bez śnieguData dodania komentarza: 4.12.2025, 09:16Źródło komentarza: Chełm. Asfalt położą w grudniu? „Jeżeli temperatura będzie około zera, można”Autor komentarza: RobertTreść komentarza: Czy teraz Miasto zaciągnie kredyt na wkład własny? Bo ze słów prezydenta (o ile dobrze pamiętam) wynikało, że 100 mln wyda na bieżące potrzeby.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 15:34Źródło komentarza: Ugoda w sprawie infrastruktury pod terminal intermodalny w Chełmie. Miasto przygotowuje kolejny przetargAutor komentarza: BezradnyTreść komentarza: To jakiś drogi ten tłuczeń bo cała podwyżka wyniesie ok.4150zł miesięcznie. To dwa samochody tłucznia miesięcznie.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 11:11Źródło komentarza: Gm. Białopole. Otworzyli oferty śmieciowych ofert. Samorządowcy przeżyli szok.Autor komentarza: SuperTreść komentarza: Niech remontują. Najpierw trzeba trochę postać w korkach żeby było lepiejData dodania komentarza: 3.12.2025, 07:01Źródło komentarza: Chełm. Asfalt położą w grudniu? „Jeżeli temperatura będzie około zera, można”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama