Dawno już nie doświadczaliśmy tak niesprzyjających warunków pogodowych, jakie miały miejsce w minionych miesiącach. Po obiecującym kwietniu rozpoczął się zimny i deszczowy maj. Jest połowa czerwca, a spoglądając w niebo, trudno doprawdy przewidzieć, czy poranek obudzi nas 30-stopniowym upałem czy też trzeba będzie założyć ciepłą bluzę i kurtkę przeciwdeszczową. Nie ma jednak co narzekać. Znacznie gorsze doświadczenia mają ci, którzy muszą wyjść w pole czy do sadu, aby zadbać o dobre plony, a w efekcie o domowy budżet.
- Mam wrażenie, że sytuacja z roku na rok jest coraz gorsza. Jak to się mówi - „zawsze coś”. Jak nie gwałtowna wichura, to nawalny deszcz. Jak nie grad wielkości piłeczek do ping-ponga, to z kolei przymrozki. Nie można już spokojnie zaplanować sezonu. Trzeba reagować na bieżąco, a przecież nie zawsze jest to możliwe. Nie wiem, jak to wszystko ocenić.... - narzeka pan Stanisław z powiatu chełmskiego, który uprawia maliny.
Nie jest odosobniony w swojej ocenie.
- Sytuacja jest bardzo poważna. Ostatnie opady gradu, niezwykle niebezpieczne, zniszczyły moje pole niemal w 100%. Uprawa zbóż w dzisiejszej dobie i tak przebiega na granicy progu opłacalności, a pogoda tylko dobija gwóźdź do naszej finansowej trumny – żali się z kolei pan Tomasz.
Ceny, jakie rolnikom oferuje się na skupach, są, delikatnie rzecz ujmując, znacznie odbiegające od rzeczywistości. A koszty prowadzenia działalności wysokie. Paliwo, opłaty, nawozy, trudne, rynkowe warunki... A tutaj jeszcze dodatkowe zmartwienia.
Co roku gminy naszego regionu oferują możliwość składania wniosków o oszacowanie strat wywołanych przez trudne warunki atmosferyczne: susze, deszcze nawalne, przymrozki, grad czy wichury. Zgłoszenia szkód można dokonać formularzach oświadczeń opracowanych przez Wydział Środowiska i Rolnictwa Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Czy jednak ta forma pomocy jest wystarczająca? Czy odpowiada na realne potrzeby producentów żywności?
Zastanawiali się nad tym między innymi uczestnicy spotkania, jakie zwołał niedawno szef resortu Rolnictwa i Rozwoju Wsi Czesław Siekierski.
– Po wizycie w terenie widzę, że sytuacja jest bardzo poważna. Straty są ogromne, a wielu gospodarstwom grozi upadłość. Dlatego potrzebne są nie tylko szybkie decyzje o pomocy doraźnej, ale również działania systemowe – ocenił minister Siekierski.
W spotkaniu uczestniczyli między innymi przedstawiciele lokalnego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), samorządów z regionów dotkniętych żywiołem (a więc województw lubelskiego, świętokrzyskiego, dolnośląskiego czy mazowieckiego) Instytutu Ogrodnictwa oraz Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG), a także pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego, izb rolniczych oraz reprezentanci rolników i sadowników z województw świętokrzyskiego i lubelskiego.
Jak podkreślali uczestnicy spotkania, sytuacja w wielu gminach jest dramatyczna. W ich ocenie zniszczenia objęły obszar wielu tysięcy hektarów.
O co wnioskują przedstawiciele środowisk rolniczych. Przede wszystkim o uproszczenie obowiązujących procedur i wprowadzenie głębokich, systemowych zmian. Rolnicy i sadownicy oceniają, że achillesową piętą są ubezpieczenia. Rolnicy zgłaszali, że po wystąpieniu wcześniejszych klęsk nie mogą ubezpieczyć się ponownie, a z kolei firmy komercyjne nie chcą już oferować kolejnych polis.
- System wymaga zmian, po jednej wypłacie odszkodowania nikt nas już nie chce ubezpieczyć. Jesteśmy zostawieni sami sobie – relacjonował jeden z uczestników spotkania.
W ocenie samych zainteresowanych potrzebne są powszechne ubezpieczenia poszerzone o dopłatę państwa, większa elastyczność polis oraz program wsparcia dla producentów, którzy zostali wykluczeni przez komercyjnych ubezpieczycieli. Na liście niezwykle istotnych postulatów znalazły się też inne punkty: zniesienie progu 30% strat jako warunku przyznania pomocy, wprowadzenie programu wsparcia w zakupie siatek przeciwgradowych, preferencyjne kredyty obrotowe i inwestycyjne z możliwością karencji w spłacie, odroczenie spłat już zaciągniętych zobowiązań, umorzenie lub odroczenie/zawieszenie płatności składek KRUS, udzielenie pomocy w ramach programu „Przywracanie potencjału produkcji rolnej”.
Resort ma również wypracować rozwiązania, które wspomogą pracę komisji, które szacują straty. Aby przyspieszyć szacowanie strat, zostaną opracowane tzw. „dobowe szlaki gradowe”, czyli wersja mapy bitowej wektorowej z nakładką, która pozwoli zobrazować przebieg niekorzystnych zjawisk pogodowych w danym regionie.
Czytaj także:
- Gm. Dorohusk. Tutaj wędki nie stygną. Zalew Husynne po raz kolejny sprawdził młodych
- Pozywane dachy, powalone drzewa. Burza szalała nad powiatem włodawskim [ZDJĘCIA]
- Inwestorzy zyskali więcej czasu. Nowelizacja kluczowa dla właścicieli działek w regionie!
- Gm. Włodawa. Czy Jezioro Białe gotowe jest na sezon turystyczny?








![Chełm. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [30-11-2025] W ubiegłym tygodniu odeszli do wieczności. Ostatnie pożegnanie naszych bliskich. Nekrologi z Chełma i powiatu chełmskiego.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-chelm-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-23-11-2025-1764493411.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze