To jeden z głównych postulatów, jaki w czasie niedawnego, nadzwyczajnego spotkania ministrów rolnictwa Polski, Bułgarii, Słowacji i Węgier w Budapeszcie przedstawił szef polskiego resortu Czesław Siekierski. Czy to oznacza, że nasze władze chcą wyciągnąć wnioski z toczącego się na Ukrainie konfliktu?
Wiosna dopiero się kończy, a lato jeszcze na dobre nie rozpoczęło. Nie oznacza to niestety, że mieszkańcy naszego regionu z nadzieją patrzą w nadchodzącą przyszłość. Przedsiębiorcy, którzy zajmują się produkcją żywności, zdążyli już dostać w kość na tyle mocno, że w obecnej sytuacji wszystko, o czym marzą, to jedynie chwila spokoju i kilka tygodni stabilnej pogody. Aura, którą obserwujemy za oknem, wydaje się być jednak głucha na te postulaty.
Sen z powiek spędza polskim rolnikom zagrożenie wysoce zjadliwym wirusem pryszczycy, ale też wirusem grypy ptaków HPAI. Szef resortu Czesław Siekierski zapewnia o tym, że oba te zagadnienia są stale monitorowane przez polskie służby i konsultowane z naszymi partnerami na szczeblu europejskim. Co na temat sytuacji wiemy obecnie?
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa udostępniła zainteresowanym rolnikom możliwość składania wniosków o jednorazowe dopłaty do 1 tony sprzedanego zboża. Tym samym zapowiadany w kwietniu tego roku program pomocowy stał się faktem.
9 maja, tuż przed kolejnymi strajkami rolników oraz 14 maja odbyły się kolejne rozmowy szefa resortu Rolnictwa i Rozwoju wsi Czesława Siekierskiego z przedstawicielami producentów żywności. Trudno na razie mówić o jakimkolwiek przełomie, ale może tak właśnie przebiegać ma, w opinii szefa resortu, proces zmian. Siekierski powtarza bowiem, że polski sektor powinien się zmieniać, ale stopniowo.
W poniedziałek, 26 lutego, miały miejsce rozmowy ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Szef resortu bardzo jasno określił warunki, jakie muszą zostać spełnione, aby móc mówić o zażegnaniu obecnego kryzysu. - Rolnicy mówią: nic o nas, bez nas – stwierdził w obecności europejskich decydentów Siekierski.
Jabłka fajsławickie z gospodarstwa sadowniczego braci Palus znajdującego się w Marysinie zostały oficjalnie zarejestrowane w wykazie prowadzonym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To już 9 produkt z terenu gminy, jaki w nim widnieje.