O szczegółowe wyjaśnienia w tej sprawie poprosiliśmy wójta Jarosława Walczuka. Niestety – okazuje się, że prace związane są z bardziej przyziemnymi zagadnieniami. Ale w doniesieniach pana Krzysztofa tkwi jednak ziarnko prawdy.
- Rozumiem oczywiście zainteresowanie tym miejscem i ogólny entuzjazm, ale muszę niestety rozczarować naszych mieszkańców. Terenem, o którym mowa, zarządza nasz gminny Zakład Usług Komunalnych. I faktycznie – do pewnego momentu funkcjonowała tam kopalnia piasku. Teraz złoże już się wyczerpało, zatem należy to miejsce zrekultywować. To prawda, że zabiegi rekultywacyjne zmierzają do utworzenia w tym miejscu zbiornika retencyjnego. Tymczasem jednak nie planowaliśmy utworzenia tam żadnego kąpieliska – przekazał nam wójt Jarosław Walczuk.
Pracownicy, którzy przeprowadzają rekultywację, wygładzają skarpy ze względów estetycznych, ale kierują się też względami bezpieczeństwa. Tak zabezpieczony teren minimalizuje ryzyko nagłego osunięcia zwałów urobku. Wydaje się jednak, że władze nie mówią w tej sprawie stanowczego „nie”.
- Co z tego będzie w przyszłości – zobaczymy – podsumowuje tajemniczo włodarz gminy.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze