– 42-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego złożył w komendzie zawiadomienie o doprowadzeniu go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd co do możliwości inwestowania na giełdzie oraz osiągnięcia zysku z tego tytułu – potwierdza podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy KMP Zamość.
Rzeczniczka przekazuje, że mężczyzna w październiku ubiegłego roku zainteresował się reklamą z udziałem popularnych celebrytów umieszczoną na portalu społecznościowym. Znane osoby zachęcały do inwestowania na giełdzie w kryptowaluty, złoto oraz paliwa. 42-latek postanowił skorzystać z możliwości zarobienia pieniędzy i wypełnił formularz zgłoszeniowy, podając imię, nazwisko oraz numer telefonu.
Po pewnym czasie zadzwoniła do niego kobieta, która przedstawiła się jako analityk giełdowy i wyjaśniła zasady inwestowania. Poinformowała go, że musi dokonać przelewu 2500 dolarów, aby uzyskać „indywidualnego analityka”, który będzie jego opiekunem wszystkich transakcji giełdowych. 42-latek wykonał zalecenie, wpłacając wskazaną kwotę.
– Później z analitykiem był w bieżącym kontakcie. Rozmawiali za pośrednictwem telefonu lub komunikatora. 42-latek otrzymał swoje konto handlowe, gdzie miał podgląd co dzieje się z jego pieniędzmi. Analityk informował go też o postępach na giełdzie, zyskach i stratach. Wydawał 42-latkowi zalecenia, co ma kupić, jakie akcje zamknąć, jakie otworzyć. Kilka razy informowano 42-latka, że posiada dług i jeśli nie wpłaci pieniędzy to na poczet długu zostanie zlicytowany jego dom – wylicza podkom. Krukowska-Bubiło.
Stosując się do zaleceń analityka, od rozpoczęcia inwestycji do końca ubiegłego roku, mieszkaniec powiatu zamojskiego wykonał ze swoich rachunków bankowych kilkanaście przelewów na łączną kwotę około 200 000 złotych. Nie miał tak dużych oszczędności, pieniądze pożyczał od rodziny i znajomych, zaciągnął również pożyczkę.
– Pod koniec grudnia analityk powiadomił 42-latka o zakończeniu inwestycji i możliwości wypłaty osiągniętego zysku w kwocie blisko 200 000 dolarów. Pieniądze z zysku miały trafić na konto 42-latka po wcześniejszej weryfikacji jego osoby. Analityk w czasie jednej z kolejnych rozmów wyjaśnił pokrzywdzonemu, że nie przeszedł pomyślnie weryfikacji i pieniądze trafiły do sejfu na giełdzie. Chcąc je odzyskać, 42-latek musiał wpłacić 23 000 złotych. Tego przelewu już nie wykonał. Domyślając się, że został oszukany, zgłosił sprawę policjantom – kończy oficer prasowy zamojskiej Policji.
Po raz kolejny apeluje też, by uważać na fałszywe reklamy oferujące łatwy i szybki zysk dużych pieniędzy. Jeśli ktoś nie zna zasad funkcjonowania rynku kryptowalut, niech nie inwestuje w ten sposób.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze