Nasz region może poszczycić się bogatą tradycją ludowej, kultywowaną przez niezwykle utalentowanych artystów. Ich wszechstronność przejawia się w tworzeniu różnorodnych dzieł, które zyskują uznanie zarówno lokalnych, jak i ogólnopolskich środowisk artystycznych. Liczne nagrody i wyróżnienia są dowodem na wysoką jakość ich prac. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia mieliśmy okazję porozmawiać z wyjątkowymi twórcami, którzy z pasją strzegą niematerialnego dziedzictwa naszego regionu.
Tradycyjne światy z opłatka
Małgorzata Bandosz należy do Klubu Twórców Ludowych, jest także prezeską zarządu (członkinią komitetu założycielskiego) KGW w Woli Żulińskiej oraz sołtyską. Artystka wielokrotnie otrzymywała nagrody. W tym roku zdobyła I miejsce w konkursie organizowanym przez Krasnostawski Domu Kultury w kategorii Tradycyjne Ozdoby Choinkowe oraz II miejsce w kategorii Tradycyjne Łańcuchy Choinkowe.
.jpg)

- Najważniejsze jest to, kto z nami spędza święta, z kim siedzimy przy wigilijnym i świątecznym stole. Uwielbiam też przygotowania do nich. Najczęściej wykonuje ozdoby wraz z moim wnuczkiem. Obserwuję, jak chce on naśladować to, co robię. To bardzo urocze. Dbam o to, by choinka była przyozdobiona tradycyjnymi dekoracjami. To wspólne przygotowywanie świąt i dekoracji jest magiczne. To moment, by na chwilę zatrzymać się w tym pędzie dnia codziennego – mówi Małgorzata Bandosz.
Pani Gosia zajmuje się tworzeniem tzw. światów z opłatka. Te ozdoby były niegdyś bardziej popularne, choć nie w każdym domu.każdym domu.

- Były zawsze kojarzone z kulą, całym światem i zazwyczaj były właśnie okrągłe. Jest to symbol pomyślności, narodzenia. Teraz można kupić gotowe opłatki, ale ja robię je sama w tradycyjny sposób. To babcia nauczyła mnie, jakie ciasto przygotowywać i jak wykonywać te ozdoby. Mam żeliwną formę do wypiekania i z niej korzystam, chociaż jest już wiekowa. Z kupionymi opłatkami pracuje się trochę łatwiej, bo są cieniutkie, te wypiekane własnoręcznie nieco grubsze – opowiada twórczyni ludowa.

Tradycyjnie ozdoby wytwarzano w kuchniach żeliwnych. W miejscu najmniejszej fajerki umieszczano specjalne narzędzia do wypiekania opłatków. Proces ten, niegdyś powszechny, ograniczał się jednak do produkcji opłatków jedynie w białym kolorze. Obecnie, dzięki zastosowaniu barwników spożywczych, możliwe jest uzyskanie szerokiej gamy kolorystycznej.
- Można wykonywać płaskie światy, ale także przestrzenne, doklejając poszczególne elementy. Wystarczy namoczyć obrzeża, oczywiście bardzo delikatnie. To praca, która wymaga precyzji oraz staranności – wyjaśnia pani Małgorzata.
Sklejanie ze sobą płatków wcale nie jest proste. Przekonać się mogą o tym uczestnicy warsztatów, które prowadzi twórczyni.
- Bardzo dużo osób ostatnio interesuje się tworzeniem tych dzieł. Warsztaty cieszą się popularnością, odbywały się w Klubie Twórców Ludowych przy Krasnostawskim Domu Kultury oraz w lubelskich galeriach sztuki, a także w gminnych ośrodkach kultury – wylicza.
Zadbane i zabezpieczone w odpowiedni sposób ozdoby mogą „cieszyć oko” przez wiele lat. Jeśli się jednak zniszczą, według tradycji należy je spalić, absolutnie nie można wyrzucać.
- To budujące, że rękodzieło zaczyna być ostatnio doceniane. Wielu twórców ludowych prowadzi zajęcia w szkołach, te trendy „choinka bez plastiku” są bardzo ciekawe. Duża liczba jarmarków, warsztatów świadczy o tym, że rękodzieło jest doceniane i wartościowe. Bardzo się cieszę, gdy swoją wiedzę mogę przekazywać innym – podsumowuje pani Małgorzata.
Wyjątkowe łańcuchy ze słomy
Joanna Krzyżanowska to młoda twórczyni ludowa, a jej artystyczna pasja sięga dzieciństwa. Pierwsze prace tworzyła na konkursy szkolne, a inspiracją były dla niej mama i siostra. Dziś zręcznie posługuje się szydełkiem, tworząc zarówno tradycyjne, jak i nowoczesne ozdoby. Prowadzi również warsztaty String Art, dzieląc się swoją wiedzą i umiejętnościami.
Jej talent został doceniony w licznych konkursach, m.in. w przeglądach tradycyjnych ozdób bożonarodzeniowych, gdzie zdobyła II nagrodę i wyróżnienia. Aktywnie współpracuje z lokalnymi ośrodkami kultury, a od 2021 roku jest członkiem Klubu Twórców Ludowych.

- W wieku 10 lat mama nauczyła mnie "szyć na szydełku". Początki były trudne, ale potrzebne. Bardzo zainspirowało mnie też tworzenie ze słomy. By nabyć tę umiejętność, też musiałam się wiele nauczyć. Teraz z wielką chęcią i pasją zajmuję się tworzeniem tradycyjnych łańcuchów ze słomy. W tych dekoracjach nie używa się kleju, poszczególne elementy spaja się ze sobą za pomocą nitki. Dokłada się do tego kolorowe kartki i tworzy przeróżne wzory - opowiada pani Joanna.

Mimo że wśród młodego pokolenia zainteresowanie rękodziełem nie jest tak powszechne, to właśnie na nich spoczywa odpowiedzialność za kontynuowanie tych cennych tradycji. Rękodzieło to nie tylko sztuka, ale również doskonała ścieżka rozwoju osobistego, pozwalająca na doskonalenie umiejętności manualnych i kreatywności.
- Miałam przyjemność poprowadzić warsztaty dla dzieci w Krasnostawskim Domu Kultury. Mam wrażenie, że rękodzieło rzeczywiście staje się coraz bardziej popularne, jednak wydaje mi się, że młodzi wolą tworzyć coś współczesnego niż tradycyjnego. Dbanie o kultywowanie twórczości ludowej jest bardzo ważne - przekonuje młoda twórczyni.
Pompony i jeże z bibuły
Janina Wesołowska zajmuje się głównie szydełkowaniem i dzierganiem prac na drutach. Aby poszerzyć swoją wiedzę o różne techniki, podjęła nawet studia na Uniwersytecie Ludowego Rękodzieła Artystycznego, które ukończyła w 2017 roku, uzyskując dyplom z koronkarstwa i witrażownictwa. Do Klubu Twórców Ludowych należy od 2019 roku. Tworzy makatki, oryginalne figurki z papieru (pająki), a także świąteczne ozdoby z opłatków, bibuły i słomy. W tym roku zajęła I miejsce w konkursie organizowanym przez Krasnostawski Dom Kultury w kategorii „Tradycyjne Łańcuchy Choinkowe”.
(4).jpg)
.jpg)
- Mam serdeczną koleżankę, która wyzwoliła we mnie pasję tworzenie tradycyjnych ozdób. W moim przypadku nie wynika to z rodzinnych tradycji, a z umiejętności nabytych znacznie później. Tworzenie rękodzieła bardzo mi się podoba, sprawia mi dużą przyjemność. Najchętniej wykonuję łańcuchy tradycje ze słomy, a także pompony oraz tradycyjne, ludowe jeżyki – mówi pani Janina.
Pompony i jeżyki wykonuje się z płatków bibuły, tworząc najpierw szpiczaste ruloniki. To pracochłonne oraz wymaga wiele uwagi i czasu.
- Aby wykonać jeżyka, należy z bibuły wyciąć kółko i naciąć je na przykład na osiem części. Później każdy z tych elementów należy nawinąć na ołówek, aby wyszedł nam taki szpikulec. Następnie trzeba go delikatnie skleić. Wykonujemy tyle ruloników, ile chcemy, a potem każdy z nich przebijamy igłą z nitką przez środek. Zbliżając do siebie szpikulce, zawiązujemy oba końce nitki ze sobą i w zasadzie mamy gotowego jeżyka. Miałam już okazję prowadzić warsztaty z ich tworzenia. Cieszy mnie też, że moja wnuczka jest zainteresowana tego typu rękodziełem – nie kryje radości twórczyni.
.jpg)
Pani Janina lubi też wyszywać na tamborku. Ostatnio "zrobiła" piękną choinkę, a w jej głowie jest już wiele innych pomysłów.
.jpg)
- Staram się kultywować tradycję, by zachować magię świąt. Bardzo się cieszę, że pomimo licznych obowiązków możemy się wspólnie z rodziną spotkać i razem ubrać choinkę, a później wspólnie celebrować święta. Doceniam to, że moi synowie ze swoimi rodzinami przyjeżdżają po to, by udekorować świąteczne drzewko – dodaje pani Janina.
Święta to magiczny czas, kiedy zatrzymujemy się w biegu, odkładamy na bok wszystkie troski i po prostu jesteśmy razem. To czas, by przytulić się do bliskich, posłuchać ich śmiechu i poczuć, jak miłość wypełnia nasze serca. Wyłączmy więc telefony, popatrzmy na pięknie przystojną choinkę, a potem zamknijmy oczy, by poczuć tę magię...








![Chełm. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [30-11-2025] W ubiegłym tygodniu odeszli do wieczności. Ostatnie pożegnanie naszych bliskich. Nekrologi z Chełma i powiatu chełmskiego.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-chelm-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-23-11-2025-1764493411.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze