Teraz odnalezionymi elementami zajmą się specjaliści z polskich uczelni i być może uda się wyjaśnić tajemnicę powstania tego miejsca.
- Studnia była sprawdzana wielokrotnie, ale dotąd nie ustalono jej chronologii - powiedziała nam Teresa Mazurek, archeolog z Muzeum Ziemi Chełmskiej. - Strażacy pomogli nam pobrać próbki zapraw murarskich z cembrowiny oraz drewna z podwaliny. Mamy nadzieję, że pozwoli nam to ustalić jej wiek. Jest możliwe, że studnia pochodzi z czasów księcia Daniela. Sugerowałby to zapis z kroniki halicko-wołyńskiej, mówiący o ok. 60-metrowej studni. Zdania badaczy są w tej kwestii podzielone, więc być może próbki pozwolą nam rozwiać wszelkie wątpliwości.
Badaczom udało się ustalić, że pierwsze udokumentowane wejście do studni miało miejsce na początku minionego wieku. Górkę przeszukiwał wtedy rosyjski badacz Pokryszkin. W latach 60. w jego ślady poszedł prof. Wiktor Zin, w 1997 r. dno obiektu eksplorowała zaś ekipa z Uniwersytetu Łódzkiego. Nie udało się im jednak odkryć pierwotnych nawarstwień, pozwalających określić wiek studni.
W rolę poszukiwaczy wcielili się strażacy z grupy ratownictwa wysokościowego z Lublina, wspierani przez mundurowych z Chełma. Dzięki ich staraniom udało się pozyskać materiał niezbędny do dalszych badań.
- Próby drewna będą analizowane przez specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie pod okiem dendrologa prof. Marka Krąpca. Analizy próby zapraw podejmą się natomiast pracownicy naukowi z Politechniki Lubelskiej, którzy wykonają również szlify. To wszystko powinno wyjaśnić, czy elementy te pochodzą z tego samego czasu co inne obiekty na Górce - dodaje Teresa Mazurek.
Teraz czytane:
Rusza budowa chełmskiej galerii! Znamy więcej szczegółów [SPRAWDŹ]
Napisz komentarz
Komentarze