Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Stachniuk Optyk

Region. Uczniowie bez prac domowych - czy to dobre rozwiązanie?

Być może od kwietnia uczniowie szkół podstawowych zostaną odciążeni od tak znienawidzonych przez wielu prac domowych. MEN pracuje nad przepisami zakazującymi ich zadawania. Chociaż treść ustawy nie jest ostateczne znana, już teraz w szkołach dużo się na ten temat mówi. Jak do tego rozwiązania podchodzą nauczyciele i dyrektorzy szkół z naszego terenu?
Region. Uczniowie bez prac domowych - czy to dobre rozwiązanie?

Autor: master1305

Źródło: freepik.com

Przepisy mają zostać przygotowane już w kwietniu. Zgodnie z przedstawionym projektem zadań do domu ma nie być w klasach I-III. W dokumencie czytamy: „nauczyciel nie zadaje uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych”. W przypadku "starszych" klas praca domowe może pozostać, ale „nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny”.

O zdanie na ten temat zapytaliśmy dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza w Krasnymstawie Marzenę Morylowską.

- W tej chwili trudno wypowiedzieć się, ponieważ nieznany jest jeszcze ostateczny kształt ustawy. Jest pewna celowość w ograniczaniu prac domowych, jednak całkowicie bez nich się nie da. Uczniowie wykonują wiele rzeczy w domach np. nauka słówek z obcego języka lub czytanie lektur to nie jest praca domowa, ale uczniowie muszą wykonywać to w domu – mówi Morylowka.

 

Wiedzę i umiejętności powinni zdobywać w szkole

Ministerstwo Edukacji Narodowej wyjaśnia, że zmiany nie dotyczą nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek itp.

- Zmiana ta ma na celu jedynie ograniczenie zadawania pisemnych i praktycznych prac domowych. Miejscem, w którym uczniowie, zwłaszcza młodsi, powinni zdobywać wiedzę i umiejętności, jest przede wszystkim szkoła – argumentuje resort.

I tłumaczy, że reforma wynika z docierających do MEN głosów rodziców, którzy narzekają, że dzieci są przeciążane, bo mają za dużo nauki w domach.

- Uczniowie są obciążeni to pewne. Z niektórych przedmiotów zadanie prac domowych jest z pewnością niekonieczne, ale uważam, że bez ćwiczenia matematyki w domu nie da się jej nauczyć. Nauczyciele nie są w stanie tyle razy przerabiać materiału, by każdy uczeń wszystko zrozumiał – mówi nam dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Chełmie Lidia Kowalczuk.

 

Głos Stowarzyszenia Nauczycieli Matematyki 

– Przedstawiliśmy swoje stanowisko. Oczekujemy, że zespół, który pracuje nad zmianami w podstawie programowej z matematyki, poprze nasze uwagi – powiedziała „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Alina Przychoda, prezes SNM.

Przekonuje, że matematykę trzeba ćwiczyć. A to wymaga zadawania prac domowych. Dodaje także, że umiejętności matematyczne potrzebne są do nauki chemii, fizyki czy geografii. Zmiany oznaczają, że uczniowie mogą „kuleć” także z tych przedmiotów. Albo obowiązek nauczania matematyki spadnie na chemików czy fizyków. Do czego nie zawsze są przygotowani.

 

Rodzice nie są jednomyślni

- Jeśli nawet nie będzie prac domowych, to i tak będziemy pracować z dziećmi w domu. Nasza córka ma co prawda umiejętność szybkiego przyswajana wiedzy, jednak 45 min lekcji to za mało, by niektóre tematy pojąć - mówi nam mama 11-letniej Amelki

Dla rodziców obowiązek szkolny to głównie ich obowiązek. Niektórzy doceniają pomysł i cieszą się, z możliwości zwolnienia z prac domowych. 

- Nasze dzieci po szkole chciałyby uczestniczyć w zajęciach, które są dodatkowe. Lubią tańczyć i pływać. Nieraz musieliśmy z powodu dużej liczby zadanych prac domowych zostać w domu i spędzić wieczór nad książkami, zamiast rozwijać hobby pociech - mówi Marek, ojciec bliźniaczek z czwartej klasy szkoły podstawowej. 

Firma Research Partner zapytała Polaków, czy chcą likwidacji prac domowych dla uczniów szkół podstawowych. Pomysł poparło 39 proc. ankietowanych. Z tego: zdecydowanie TAK –14 proc., raczej TAK – 25 proc. Przeciwnych temu rozwiązaniu jest 43 proc. respondentów. Z tego: - raczej NIE – 19 proc., zdecydowanie NIE – 24 proc. Trudno powiedzieć – tak odpowiedziało na pytanie sondażowe 18 proc. badanych.

Sondaż pokazał również, jaki wpływ na tę decyzję ma wiek respondentów. Likwidacją prac domowych popierają osoby w wieku 18-24 lata. Zdecydowanie na TAK lub raczej TAK było 55 proc. młodych respondentów.

Wpływ na ocenę tej propozycji MEN ma również miejsce zamieszkania. Likwidacji prac domowych nie chce 46 proc. mieszkańców wsi i 50 proc. mieszkańców miast do 20 tys. mieszkańców.

A jak się to przekłada na elektoraty partii? 63 proc. badanych zwolenników Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji jest na NIE i nie chce zmian. Na TAK jest 55 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej i 56 proc. Lewicy. Wyniki elektoratu Trzeciej Drogi są zbliżone – jak to określono – do średniej.

Propozycje do konsultacji

Minister edukacji Barbara Nowacka – przypomnijmy – zapowiedziała ograniczenie prac domowych, kiedy obejmowała urząd. Ostatecznie MEN zaproponowało odejście od manualnych prac domowych w klasach I-III, które najczęściej wykonywali rodzice. W klasach IV-VIII prace domowe nie będą oceniane ani obowiązkowe. A za ich nauczyciel nie będzie mógł wystawić oceny.

Konkretne propozycje trafiły do konsultacji.

Dodajmy, że zmiany w pracach domowych to tylko część większej rewolucji w szkołach, którą zapowiedział resort. Na dobre uczniowie odczują je od nowego roku szkolnego 2024/25. 

 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
a 03.03.2024 20:40
W UK nie zadaje prac domowych .

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama