Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Bank Spółdzielczy

Włodawa. Światło kością niezgody. Kto odpowiada za wypadki na przejściach?

Potrącenie pieszego przechodzącego przez przejście, do którego doszło 23 lutego na jednej z ulic, wywołało wśród internautów prawdziwą burzę i sprowokowało dyskusję nie tylko na temat bezpieczeństwa użytkowników dróg. Spierali się głównie o oświetlenie ulic, a niektórzy wypomnieli miastu świetlną iluminację "I love Włodawa" - ich zdaniem zbędną. Do sprawy odniósł się burmistrz. A statystyki? Te nie pozostawiają złudzeń. W ubiegłym roku w całym kraju tylko w okresie od stycznia do czerwca doszło do 1010 wypadków na przejściach. Ranne zostały 982 osoby, a 60 poniosło śmierć.
Włodawa. Światło kością niezgody. Kto odpowiada za wypadki na przejściach?

- Na deptaku stawiają światełka "Love", zamiast zainwestować w oświetlenie dróg. Tylko czekać na kolejną tragedię. Jak jestem we Włodawie, to wieczorem strach jechać, bo nic nie widać przy przejściach dla pieszych - napisała pani Aga

- Nawet na zdjęciu widać, że przejście jest oświetlone i akurat w tym miejscu nie to było przyczyną tego zdarzenia. Wyżywanie się na temat braku oświetlenia i odpowiedzialności miasta w tym miejscu jest niezasadne i mocno niesprawiedliwe. To po pierwsze. Po drugie oczywiście zauważyliśmy, że po wejściu nowych przepisów, dających pieszemu wszelkie prawa (uważam ten przepis za bardzo zły), pojawiło się więcej zdarzeń, dlatego przygotowujemy projekt doświetleń przejść dla pieszych. Oczywiście trochę to potrwa, zanim złożymy odpowiedni wniosek i uzyska on dofinansowanie, a potem będzie wykonany. Póki co, zostaje nam wszystkim, i kierowcom i pieszym, bardzo mocno uważać i być wyjątkowo ostrożnym. I we Włodawie i w innych miejscowościach, bo problem ten dotyczy nie tylko Włodawy - odpowiada burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.

I dodaje: -  Natomiast nie mieszajcie w to serca na rynku, bo po pierwsze inne miasta już takie iluminacje mają od dawna, inne też będą robić, jest to wydatek nieadekwatny do inwestycji oświetlenia w mieście, więc ani za te 14 tys. nie zrobię oświetlenia, ani nie rozwiążę problemu zdarzeń drogowych, które były, są i będą też po wzmocnieniu oświetlenia. Wtedy też miasto będzie winne? 

Nie wszystkich przekonały słowa burmistrza.

 - Panie burmistrzu, chyba nie uważa Pan, że nowe latarnie ledowe świecą lepiej niż stare sodowe lampy? Ja naprawdę rozumiem, że na energooszczędne lampy poszło mnóstwo pieniędzy, jednak nie dają one tyle efektywnego światła, które dawały te stare. Także projekt doświetlenia przejść uważam za ważny i należy go jak najszybciej pchnąć do przodu - twierdzi pan Patryk

- Tu serduszko świeci, a ulice i przejścia dla pieszych nie są oświetlone. Dlaczego rondo i przejście dla pieszych przed rondem, wjeżdżając od strony Korolówki, jest nieoświetlone? Tak samo przejście dla pieszych przy szkole nr 3 na ul. Lubelskiej. Teraz jeżdżenie po tak źle oświetlonym mieście po zmroku jest, jak gra w rosyjską ruletkę - żali się pani Justyna.

Do jej słów odniósł się burmistrz.

- Jeśli chodzi o oświetlenie na ul. Lubelskiej, to jest tam poważna awaria, a służby od wielu tygodni pracują i niedługo będzie naprawiona. A odnoście nocnego wyłączania oświetlenia, wyłączamy je w godzinach 1.00 - 4.30, na podstawie nowych przepisów prawa, które nakazują nam oszczędzać (rozporządzenie Rady Ministrów). Jeśli ktoś pisze, że jechał przed 6 godziną i było ciemno, to nie jest to możliwe, chyba że chodzi o okolice ul. Lubelskiej, gdzie jak pisałem wcześniej, jest awaria - wyjaśnił burmistrz Muszyński.

 Wielu internautów winą za zdarzenia drogowe na pasach obarcza przechodniów.

- Zapis prawny mówiący o pierwszeństwie pieszych jest nielogiczny! Nie znam statystyk, ale mogę się domyślać, że od kiedy te przepisy weszły w życie, to z pewnością wzrosła liczba potrąceń na przejściach, a to z tego powodu, że piesi wchodzą na jezdnię bez rozglądania się (bo przecież i tak kierowcy wina). Drodzy piesi! Ten zapis nie gwarantuje wam nieśmiertelności na pasach, więc apeluję o więcej zdrowego rozsądku i przynajmniej chwilowe zatrzymanie przed pasami, by dać kierowcom szansę, aby was dostrzegli i zdążyli zareagować. Pamiętajcie jeszcze, że po zmroku jesteście dla kierowców "jak duchy", stajecie się widoczni nagle i bez szans na reakcję kierującego, więc dla własnego bezpieczeństwa załóżcie odblaski! - zaapelowała pani Beata.

W podobnym tonie wypowiada się pani Elżbieta. - Zapis prawny dopychany kolanem bez przemyślenia! Powinien chociaż być zapisek, że wina kierowcy jest wtedy, gdy pieszy posiada odblask. Wieczorem, wtargnięcie pieszego bez odblasku na pasy sprawia, że nie ma opcji, aby kierowca wcześniej go zobaczył. Apeluję do pieszych, aby nosili odblaski. Ponadto, piesi powinni również ponosić konsekwencje karne w postaci mandatów.

Innego zdania jest pan Wojciech.

- Jak widzę, jak niektórzy jeżdżą, to mi się włos na głowie staje. Przepis jest adekwatny i logiczny, tylko z kulturą jazdy u niektórych jest na bakier. Dużo nam brakuje do kultury jazdy w innych krajach Europy Zachodniej. Akurat to przejście jest dobrze oznakowane i oświetlone. To, że dochodzi tam do wypadków, to jedynie wina kierowców. Przed wprowadzeniem nowych przepisów też dochodziło tam do wypadków. Wielokrotnie widziałem, jak jeden z samochodów zatrzymuje się, aby przepuścić pieszego, a jadący "burak" z na przeciwnej strony śmiga i mało pieszego nie rozjedzie. Problem dotyczy tych koło starego cmentarza i przy skrzyżowaniu z ulicą 11 listopada. Nie mi to rozstrzygać, czy to wina oświetlenia. Tak jak wyjeżdżający z ulicy Wojska Polskiego, a skręcający w lewo w stronę al. Piłsudskiego. Na tym skrzyżowaniu jadąc z ulicy Targowej, miałem wymuszenia pierwszeństwa. Niektórzy z kierowców nie wiedzą, do czego służą światła awaryjne.

Ale równocześnie dodaje, że pieszych nie zwalnia to ze zdroworozsądkowego podejścia, czyli stosowania dawnych zasad. Wystarczy więcej życzliwości i zrozumienia dla pieszych i kierowców - uważa mężczyzna.

I o tym wszyscy powinni pamiętać...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Tak to widzę 08.03.2023 15:46
Piesi mogliby włączyć instynkt samozachowawczy, żeby się nie dać uderzyć przez pojazd. Trudno???

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama