Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Włodawa. Kto obsługuje miejski monitoring?

Radny miasta Włodawa Lucjan Gąsiorowski chciałby, aby ratusz i podległa mu Straż Miejska efektywniej korzystały z miejskiego monitoringu. Jego zdaniem potrzeba oddelegowanych pracowników, którzy mieliby na oku mieszkańców 24 godziny na dobę. To "zmniejszyłoby zakres patologii", do których dochodzi w mieście.
Włodawa. Kto obsługuje miejski monitoring?

Interpelacja w sprawie miejskiego monitoringu trafiła na biurko burmistrza Włodawy w połowie lutego. Radny uważa, że miejski monitoring potrzebuje "stałej obsługi". Dopóki tak się nie stanie, nie będzie spełniał swojej funkcji. Tymczasem w mieście dochodzi do "nagannych zachowań", które uchodzą ich sprawcom na sucho. Lista jest coraz dłuższa. "Przy promenadzie nad Włodawką uszkodzono tablicę ze zdjęciami historii Włodawy. Na zboczu koryta rzeki znajduje się połamane krzesło biurowe, bryły muru i wiele innych odpadów" - wylicza w interpelacji Lucjan Gąsiorowski. I dodaje: "Najbardziej naganny jest jednak fakt, że w mieście jest przyzwolenie na bezmyślne zaśmiecanie ulic opakowaniami po słodyczach czy niedopałkami papierosów. Ponadto częstym obrazem na chodnikach są odchody zwierzęce".

Aktom wandalizmu sprzyja fakt, że we Włodawie - w ramach oszczędzania energii elektrycznej - krócej świecą uliczne latarnie. "(...) sprawnie działający monitoring w dużym stopniu zmniejszy zakres tych patologii i znacznie zwiększy poczucie bezpieczeństwa mieszkańców (...). Ratusz powinien działać - uważa radny Gąsiorowski - "dla bezpieczeństwa mieszkańców i ich majątku, majątku miasta oraz edukacji w zakresie utrzymania porządku w mieście".

Co na to burmistrz Włodawy?

- Wydaje mi się, że pan radny nie przemyślał tej interpelacji do końca. Ideą miejskiego monitoringu nigdy nie było obserwowanie każdego ruchu mieszkańców przez całą dobę. Ja tego nie chcę i jestem pewny, że włodawianie też nie - tłumaczy Wiesław Muszyński. Zapewnia jednocześnie, że monitoring spełnia swoje zadanie.

- Obrazy z kamer są zapisywane automatycznie i przechowywane w pamięci przez około dwa miesiące. Swoje stacje monitoringu mają włodawska straż miejska oraz policja, które mogą sprawdzać nagrania i w razie potrzeby z nich korzystają. Komenda Powiatowa Policji zajmuje czołowe miejsce na Lubelszczyźnie pod względem wykrywania przestępstw. To właśnie dzięki naszemu monitoringowi - tłumaczy burmistrz. Całodobowej kontroli mieszkańców nie zamierza wprowadzać. - Po pierwsze, musielibyśmy zatrudnić 4-5 osób do pracy zmianowej przy kamerach, to ogromne koszty. Po drugie, tak jak mówiłem, nie chcemy, żeby mieszkańcy czuli się non stop obserwowani - mówi Wiesław Muszyński.

Przypominamy, że we Włodawie działają 94 uliczne kamery, skupione w 38 punktach. 82 kamery zostały zamontowane we Włodawie w ubiegłym roku, w ramach rewitalizacji miasta. Większość znajduje się na najbardziej uczęszczanych skrzyżowaniach np.: al. Piłsudskiego i ul. Wojska Polskiego, al. Piłsudskiego i ul. Szpitalnej, ul. Szkolnej z al. Piłsudskiego i ul. Reymonta czy ul. Lubelskiej z Długą i Jana Pawła II. Monitorowane są też główne drogi osiedla Kraszewskiego na obrzeżach Włodawy, miejski stadion czy ulica Działkowców.

Osiem kamer pojawiło się w mieście razem z włodawską promenadą, a cztery pozostałe działały we Włodawie już wcześniej.

- Myślę, że kamery działają, bo sama świadomość, że są, odstrasza potencjalnych wandali czy złodziejaszków - usłyszeliśmy od pana Rafała, lokalnego przedsiębiorcy. - Włodawa to bezpieczne miasteczko, nie boję się wyjść po zmroku czy zostawić rower przed klatką - dodaje pani Anna, włodawianka. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
miki 05.03.2023 13:44
uczciwy nie musi się obawiać - najwięcej krzyczy podejrzany element

ObywatelX 05.03.2023 10:02
Działanie tego typu doprowadzi do patologii użycia monitoringu jako maszynki do zarabiania pieniędzy, bo skoro zatrudniono by 5 osób do obsługi monitoringu to muszą one się wykazać w działaniu i zarobić na swoje utrzymanie. Zaczeło by się wyszukiwanie wykroczeń na siłę, a to wymuszenie pierwszeństwa na pieszym, a to krzywo zaparkowany samochód, a żarówka od podświetlenia tablicy spalona, szyby zabardzo zaparowane a może auto zadługo stoi na odpalonym silniku a także brak całkowitego zatrzymania pojazdu na znaku stop. Drenaż portfeli obywateli Włodawy by budżet się spinał. Nie tędy droga. Pozostawiam do przemyślenia fakt że nasza policja odnotowóje takie sukcesy w wykrywaniu przestępców dopiero teraz z monitoringiem, a co było wcześniej? Nie radzili sobie tradycyjnymi metodami śledczymi, a może im się nie chciało, lub nie opłacało? Łatwiej suszarkę postawić na 40 pomiędzy zakrętami i statystyki wykrywalności przestępców przekraczających prędkość o 6km rośnie i kasa się zgadzą. Państwo przestało być dla obywatela lecz obywatel stał się dojną krową dla państwa.

Xxx 04.03.2023 22:19
Co za brednie. Jakoś sprawcy kradzieży mojego rowera nie znaleziono po mimo tego że był środek dnia, sprawca został dokładnie opisany oraz rozpoznany na zdjęciu a w miejscu docelowym był ten zajebisty monitoring!

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama