Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Gm. Żmudź. Bezpiecznie jak u gospodarzy z Wołkowian. Zostali docenieni przez KRUS

Państwo Kazimiera i Leszek Ciupa od ponad 30 lat prowadzą rodzinne, 120-hektarowe gospodarstwo. Uprawiają buraki cukrowe, soję, różne odmiany zbóż i rzepak. Od początku stawiają na to, by wszystkie prace prowadzone były w sposób bezpieczny, z wykorzystaniem sprawnych maszyn i narzędzi. Ich starania doceniono w XIX Ogólnokrajowym Konkursie Bezpieczne Gospodarstwo Rolne. W etapie regionalnym zajęli 1. miejsce, natomiast w wojewódzkim również odnieśli sukces i przypadła im w udziale 2. lokata.
Gm. Żmudź. Bezpiecznie jak u gospodarzy z Wołkowian. Zostali docenieni przez KRUS

Autor: Kazimiera i Leszek Ciupa

Właściwie co roku, wiosną, kiedy tylko rozpoczynają się prace polowe, słyszymy komunikaty o wypadkach na polu lub przy gospodarstwie.

- Sądzę, że ci gospodarze, którzy naprawdę stawiają na bezpieczeństwo i jest to dla nich ważne, będą dbali o stan maszyn i właściwą organizację pracy. Ci natomiast, którzy są przekonani o tym, że można cokolwiek rozwiązać przy pomocy półśrodków, będą ulegali wypadkom. W naszym gospodarstwie staraliśmy się zawsze modernizować park maszynowy, dbać o różne rozwiązania - mówi Leszek Ciupa. 

Pan Leszek przyznaje, że życie i praca rolnika niesie ze sobą wiele niepewności. Nie wiadomo, która uprawa okaże się w danym roku opłacalna, w co warto zainwestować. Tym samym nie wiadomo, czy środków finansowych będzie wystarczało na to, by wymienić zużytą maszynę. Niemniej  uważa, że bezpieczeństwo zawsze należy stawiać na pierwszym miejscu. 

Nie ukrywa również, że we własnym gospodarstwie, zwłaszcza w takim rodzinnym, trzeba się znać na wszystkim.

- Jako rolnik muszę mieć pojęcie zarówno o elektronice (mechanizmy najnowszych ciągników są nią przesycone), księgowości czy mechanice. Jednym słowem - muszę być w pewnym sensie samowystarczalny - stwierdza Ciupa. 

Dlaczego oboje z żoną zdecydowali się wziąć udział w konkursie? 

- Moja żona jest z zawodu nauczycielką, bliski jest jej przedmiot "Edukacja dla bezpieczeństwa". Zawsze przywiązywała do tych spraw dużą wagę. To podejście staramy się przekładać na nasze gospodarstwo. Komisja konkursowa podczas wizytacji stara się zresztą wskazywać na newralgiczne miejsca, które mogą powodować urazy i wypadki. Biorą pod uwagę statystyki i pod tym kątem analizują dane gospodarstwo. Z badań prowadzonych przez KRUS wynika zresztą, że te akcje mają istotne przełożenie na świadomość producentów rolnych i wielu z nich naprawdę zmienia swoje podejście - mówi o szczegółach rywalizacji pan Leszek. 

Czy łatwo jest być dzisiaj, w obecnych realiach, rolnikiem?

- Z pewnością jest to praca wymagająca, pod wieloma względami. Czy areał ma znaczenie i przełożenie na opłacalność? Nie przesądzałbym o tym w sposób definitywny. Jeśli małe gospodarstwa są dobrze zarządzane i we właściwy sposób sprofilowane - również mają szansę dobrze prosperować. To składowa wielu czynników - podsumowuje rolnik.

Czytaj także:



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama