Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Arka nabiera większego tempa. Zespół zasili trener i zawodnicy z I ligi

Nadchodzący sezon poprzedza bardzo wiele zmian. Cel Arki Tempa Chełm pozostaje jednak niezmienny i jest nim awans do I ligi. Władze klubu stawiają przede wszystkim na rozwój, włączając do składu zawodników znanych z najlepszych polskich klubów, a także trenera, który szkolił już siatkarzy takiej rangi.
Arka nabiera większego tempa. Zespół zasili trener i zawodnicy z I ligi

Autor: Facebook Arka Tempo Chełm

Jak przekazały nam władze klubu, drużyna zaczyna funkcjonować całkowicie w Chełmie. Do tej pory wielu zawodników musiało godzić szkolenia zespołowe i pracę zawodową wykonywaną w innych miastach województwa lubelskiego. To z kolei powodowało, że treningi odbywały się w Chełmie, Świdniku i Lublinie.

- Dalsze działanie w takiej formie uznaliśmy za niemożliwe, ponieważ awans do I ligi wymaga pełnego profesjonalizmu i poświęcenia - mówi Gabriel Wlaź, prezes Arki Tempa Chełm. - Pierwsze dwa lata wiele nas nauczyły, a udział w turniejach półfinałowym i finałowym o wyższą ligę to dowód na to, że jest ona w naszym zasięgu. I to jest nadal nasz cel, tu się nic nie zmienia. Planujemy trenować tylko w Chełmie, siedem razy w tygodniu, zarówno w hali MOSiR, jak i w siłowni.

Czytaj także: Arka bez trenera. Szukają następcy z doświadczeniem pierwszoligowym

Kolejną istotną zmianą są transfery. Szeregi Arki z różnych przyczyn opuścili: lider zespołu Bartek Misztal, Błażej Czarnecki, Oleg Krikun, Radosław Sterna, Przemysław Czado, Mateusz Szaniawski, Krzysztof Kufel, Kewin Błaszczuk, Kuba Durski, Jędrzej Brożyniak i Mariusz Wacek. Ich miejsce zajmą zawodnicy z czołowych drużyn I ligi i PlusLigi, m.in. ZAKSA Strzelce Opolskie, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czy BKS Visła Bydgoszcz. Co więcej, Arka może pochwalić się nowym trenerem. Został nim Bartłomiej Rebzda, przez ostatnich pięć lat związany z klubem Lechia Tomaszów Mazowiecki, który dwukrotnie doprowadził ten zespół do finału I ligi.

- Przekonanie go do dołączenia do nas wydawało się niemożliwe, ale tutaj bardzo dużą rolę odegrał prezydent Jakub Banaszek, który rozmawiał z nim bezpośrednio, przedstawił mu też wizję rozwoju klubu i Miejskiej Spółki Sportowej – dodaje Gabriel Wlaź. - I to moim zdaniem mogło mieć charakter decydujący. Wspólnymi siłami mamy szansę znacząco rozwinąć klub i mamy nadzieję na dłuższą współpracę. Doświadczenie tego trenera może okazać się bezcenne, co z kolei powinno przełożyć się nie tylko na siatkówkę seniorską, ale również młodzieżową.

Czytaj także: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama