Gmina Żółkiewka

Trudno uwierzyć, że 100-letnia Stefania Małek z Zaburza rzadko korzystała z pomocy lekarzy. Pomimo sędziwego wieku jubilatka jest w pełni sprawna i samodzielna.

Leżał w błocie i własnych odchodach, a łańcuch wzrastał mu w szyję. W ubiegły czwartek była już właścicielka psa usłyszała zarzut znęcania nad nim. Grozi jej za to grzywna, zakaz posiadania zwierząt, a nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

Zatrzymanie i uszkodzeniami zakończyło się ściganie 18-letniego kierowcy, który wraz z dwójką pasażerów urządził sobie wyścig po terenie zabudowanym. Zanim został zatrzymany, uszkodził samochód, którym jechał, a także radiowóz. Brak prawa jazdy nie okazał się jego jedynym problemem...

Leżał w błocie i własnych odchodach. Łańcuch wzrastał mu w szyję. Na szczęście Jaro trafił pod fachową opiekę Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt.

Ponad 1200 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej zabezpieczyli we wtorek krasnostawscy kryminalni. Właściciel nielegalnego towaru miał dosyć oryginalny pomysł jego ukrycia.

Dla miłośników lub kolekcjonerów zabytkowych aut to może być nie lada gratka. Gmina sprzedaje właśnie w pełni sprawnego 31-letniego poloneza, który był dotychczas na wyposażeniu OSP Żółkiewka. Popularny i kultowy "borewicz" jest gotowy do jazdy.

Wszystko wskazuje na to, że wznowiony protest drogowy w Zażółkwi zaczyna przynosić efekty. Jeszcze w tym roku samorządy gminy i województwa mają sfinansować 900 metrów drogi nr 842.

W niedzielny wieczór krasnostawscy policjanci podjęli interwencję wobec kierowcy opla, który w dosyć dziwny sposób poruszał się przez miejscowość Żółkiewka. Okazało się, że 30-latek z gminy Stary Zamość miał w organizmie znaczną ilość alkoholu. Mundurowym tłumaczył, że jechał po paliwo. Alkohol nie okazał się jednak jego jedynym problemem.

Stracił prawo jazdy za alkohol, ale nadal jeździ po pijanemu. Beztroski i nieodpowiedzialny 39-latek znowu się doigrał, gdy jechał polonezem po piwo.

Wracające z zakrapianych alkoholem urodzin, starsze panie były tak upojone alkoholem, że nie mogły nawet dmuchać w alkomat. Zamiast do domu, imprezowiczki trafiły do izby wytrzeźwień.

Za kradzież z włamaniem odpowiedzą dwaj bracia z gminy Żółkiewka. Mężczyźni włamali się do domu swojego sąsiada i ukradli 10 butelek wina. Niedługo po zdarzeniu zostali zatrzymani przez policjantów z posterunku policji w Żółkiewce. Większość skradzionego alkoholu zdążyli już wypić.

Ukradł z parkingu samochód, a potem próbował nim rozjechać policjanta. Ostatecznie 20-latek usłyszał zarzut kradzieży, czynnej napaści na funkcjonariusza oraz posiadania środków odurzających, bo w domu miał marihuanę.

Trzy młode osoby, w tym dwie niepełnoletnie, wracały nocą samochodem z dyskoteki. W miejscowości Koszarsko 17-letni kierowca prawdopodobnie celowo wprowadził auto w poślizg i... stracił nad nim panowanie. Potem uciekł z miejsca wypadku.

W gminie Żółkiewka rozegrały się sceny jak z gangsterskiego filmu. Policjanci gonili samochód, który pędził na oślep przed siebie, łamiąc zakaz za zakazem. W końcu uciekinier nie wyrobił na zakręcie i dachował.

Samochód dostawczy wypadł z drogi i uderzył w dwa drzewa. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd został kompletnie zniszczony, a kierowcę wyrzuciło z kabiny. Niestety 21-latek zmarł następnego dnia.