Jak podaje PAP, dekret o zakazie został opublikowany na Białoruskim Narodowym Portalu Prawnym. Stanowi on, że naczepy zarejestrowane w Polsce i na Litwie, a także samochody osobowe zarejestrowane w Polsce, a wykonujące przewozy międzynarodowe na podstawie indywidualnych listów przewozowych lub międzynarodowych listów przewozowych CMR, są objęte zakazem ruchu na terytorium Białorusi.
Pojazdy te mogą wjechać na Białoruś, ale jedynie do określonych stref granicznych, gdzie możliwy jest rozładunek, przeładunek, zmiana naczepy lub tankowanie. Wyjątkiem są transporty humanitarne, pocztowe, przewóz żywych zwierząt oraz leków i wyrobów medycznych.
– Ten dekret dotyczy przedłużenia obowiązującego od kwietnia 2022 r. zakazu wjazdu i poruszania się po Białorusi dla polskich przewoźników. Dekret został też rozszerzony o przewoźników litewskich – mówi Marcin Potapczuk ze Stowarzyszenia Przewoźników Polskich w Białej Podlaskiej. – Polscy przewoźnicy mogą wjeżdżać na Białoruś i z niej wyjeżdżać tylko przez polsko-białoruskie przejście graniczne, a litewscy tylko przez polsko-litewskie przejście. Przypomnę tylko, że już od kwietnia 2022 roku obowiązuje zakaz tranzytu przez Białoruś ciągników zarejestrowanych w Polsce, a w lipcu 2023 r. wprowadzono jeszcze zakaz tranzytu naszych naczep. Ten stan trwa do dzisiaj – podkreśla bialski przedsiębiorca.
Ostra reakcja Białorusi
– W ubiegłym tygodniu Litwa zamknęła granicę w wyniku nasilających się incydentów z wykorzystaniem balonów meteorologicznych i przemytniczych wlatujących w litewską przestrzeń powietrzną znad Białorusi. Wojna za wschodnią granicą – podaje PAP, dodając, że litewskie media spekulują, że dekret Łukaszenki jest odpowiedzą na wcześniejsze zamknięcie granicy przez Litwę.
Wojna za wschodnią granicą, zarówno ta w Ukrainie, jak i hybrydowa na polsko-białoruskiej granicy znacząco wpłynęła na polskich przewoźników.
– To prawda, że najbardziej na tym ucierpieli przewoźnicy ze wschodniej części Unii Europejskiej. Straty ponieśli też inni przedsiębiorcy, np. sklepikarze – zaznacza Marcin Potapczuk. - Jednak w tej trudnej sytuacji jakoś sobie radzimy, nie poddajemy się. Polscy przewoźnicy zmienili kierunek transportu. Jeździmy po Europie, do Turcji. Po prostu obsługujemy inne kraje. Nie pozostało nam nic innego, skoro najbardziej dla nas naturalny z racji bliskości, sąsiedztwa, odcinek wschodni został dla transportu zamknięty. Nasi przewoźnicy dojeżdżają do obwodu brzeskiego i się rozładowują, a towar przejmują białoruscy i kazachscy przewoźnicy – opowiada.
Nie ma spiętrzenia ruchu
Według rzecznika Krajowej Administracji Skarbowej w Lublinie Michała Derusia nowy dekret Białorusi nie ma wpływu na natężenie ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze.
– Na przejściu utrzymuje się stan z lipca 2023 r., kiedy to Białoruś zakazała tranzytu ciągników i naczep polskich. Wprawdzie nowy dekret rozszerza zakaz tranzytu dla litewskich przewoźników, ale proszę zauważyć, że litewskie pojazdy mogą wjeżdżać i wyjeżdżać z Białorusi wyłącznie przez przejście litewskie. W związku z tym na przejściu w Kukurykach nie zauważmy spiętrzenia ruchu – mówi Michał Deruś. – Dziś, 4 listopada na kierunku wyjazdowym z Polski w kolejce jest 80 samochodów, co daje 3 godziny oczekiwania. Na wjazd do Polski, po stronie białoruskiej, w kolejce elektronicznej oczekuje 1730 samochodów – informuje rzecznik KAS w Lublinie.








![Chełm. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [30-11-2025] W ubiegłym tygodniu odeszli do wieczności. Ostatnie pożegnanie naszych bliskich. Nekrologi z Chełma i powiatu chełmskiego.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-chelm-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-23-11-2025-1764493411.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze