Mimo że sesja miała na celu przedstawienie faktów i przeciwdziałanie dezinformacji, wielu uczestników zainteresowanych było przede wszystkim przekazem własnych opinii.
Zacznijmy jednak od faktów. Wiceprezydent Radosław Wnuk przedstawił dane, które – jak się okazuje – nie uzasadniają atmosfery histerii, jaka narosła wokół tematu.
Na dzień 19 maja br. w Chełmie zameldowanych jest: 13 cudzoziemców z krajów UE (m.in. Bułgaria, Włochy, Niemcy), 5 osób na pobyt czasowy z UE (Francja, Irlandia, Włochy), 81 osób spoza UE na pobyt stały (m.in. Armenia, Indie, Filipiny, Maroko), 167 osób spoza UE na pobyt czasowy, z czego 152 to Ukraińcy. Natomiast pomoc społeczna trafia obecnie m.in. do: 2 rodzin (3- i 4-osobowej) na podstawie zezwoleń czasowych, 3 rodzin na podstawie zezwoleń stałych, 9 rodzin ukraińskich (24 osoby) otrzymujących zasiłki okresowe, 7 rodzin ukraińskich (17 osób) – zasiłki stałe. 13 rodzin korzysta z pomocy żywieniowej (w szkołach i przedszkolach).
Jedynym działającym obiektem zbiorowego zakwaterowania jest lokal przy ul. Powstańców Warszawy 8 – przebywa tam obecnie 1 obywatel Ukrainy.
Poniżej galeria zdjęć z sesji:
Prezydent: sesja potrzebna, by przeciąć spekulacje
Prezydent miasta Jakub Banaszek podkreślał, że sesja została zwołana w odpowiedzi na falę dezinformacji, która rozlała się po Internecie po publikacji zdjęcia przedstawiającego grupę cudzoziemców przed delegaturą Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Chełmie. Jak zaznaczył, zdjęcie to wywołało niepotrzebną panikę i stało się pożywką dla sensacyjnych narracji. Jednocześnie podkreślił, że „wszyscy jesteśmy przeciw nielegalnej migracji”, jednak zaznaczył konieczność uczciwego podejścia, przypominając, że Polacy również migrują za granicę do pracy i lepszego życia.
Prezydent stwierdził też, że dyskusja nie może skupiać się wyłącznie na samym zdjęciu – „to nie ono jest clou sprawy”, ale cały temat, który narastał od miesięcy, również za sprawą wcześniejszych interpelacji radnych. Podkreślił, że temat ośrodka dla cudzoziemców był cynicznie wykorzystywany politycznie, mimo że miasto nie ma żadnych kompetencji w tym zakresie.
.jpg)
Odniósł się także do zarzutów o upolitycznienie sesji, twierdząc, że jako prezydent miał pełne prawo ją zwołać – również w odpowiedzi na wcześniejsze zarzuty o milczenie. Wskazał, że chciał „wyłożyć kawę na ławę” i przeciąć spekulacje oraz zapewnić transparentność. Zwrócił uwagę, że mieszkańcy – zaniepokojeni obecnością cudzoziemców – wielokrotnie kierowali pytania także do niego, oczekując jasnych odpowiedzi. Zaznaczył też, że miasto „nie planuje, nie planowało i nie będzie podejmować żadnych decyzji dotyczących budynków czy parceli w związku z ośrodkami dla migrantów. - Nawet gdyby ktoś chciał takie działania podejmować, samorząd nie ma takich kompetencji - powiedział.
Lubelski Urząd Wojewódzki: osoby na zdjęciu są w Polsce legalnie
Głos zabrał również Maciej Baranowski, dyrektor chełmskiej delegatury Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
– Wszyscy widoczni na zdjęciu cudzoziemcy przebywają w Polsce legalnie, niektórzy od 2019 roku – zaznaczył. – Ich obecność w urzędzie była związana z formalnościami dotyczącymi pobytu. Przeszli weryfikację m.in. przez ABW, policję i Straż Graniczną, posiadają prawo do lokalu oraz środki na utrzymanie.
Zebrani wysłuchali jego wyjaśnień, choć - jak mówili - nie tego się spodziewali. Liczyli, że ich wątpliwości rozwieje wojewoda Krzysztof Komorski, który cztery dni wcześniej znalazł czas na przyjazd do Chełma z europosłanką Martą Wcisło, by agitować wyborczo, a nie pojawił się na sesji dotyczącej istotnych społecznie obaw mieszkańców.
Pojawiła się za to Małgorzata Romanko, dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Lublinie. Wyjaśniła, że Centrum Integracji dla obywateli państw trzecich w Chełmie powstało w ramach unijnego projektu z funduszy regionalnych na lata 2021–2027 i nie jest to projekt zakładający tworzenie miejsc kwaterunkowych dla tych obywateli.
- Centrum działa od października 2024 r. przy ul. Szpitalnej 50. To lokal biurowy, bez funkcji noclegowych – zaznaczyła.
Wsparcie trafiło dotąd do 151 osób, głównie obywateli Ukrainy, w formie kursów językowych, tłumaczeń, doradztwa zawodowego i integracyjnego.
Dane dotyczące bezrobotnych cudzoziemców przedstawiła z kolei Monika Ostrowska z Powiatowego Urzędu Pracy w Chełmie.
- Na dzień 14 maja br. w ewidencji PUP 93 osoby – to 2% ogółu bezrobotnych. Najwięcej było obywateli Ukrainy. 19 cudzoziemców podjęło zatrudnienie, 7 rozpoczęło staże, a jedna osoba otrzymała środki na założenie firmy - wyliczała. Dodała też, że obywatele Ukrainy najczęściej podejmują krótkoterminową pracę i mają dostęp do wszystkich form wsparcia jak Polacy.
Dość niezwykłe było wystąpienie przedstawiciela Zespołu ds. obronnych i zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Chełmie. Marek Kaczmarski, bo o nim mowa, przedstawił stanowisko rady powiatu, wyrażające niepokój związany z obecnością cudzoziemców.
- Sprzeciwiamy się działaniom prowadzącym do napływu nielegalnych imigrantów, których tożsamość i przeszłość są nieznane – mówił, dodając, że mieszkańcy zgłaszają obawy o bezpieczeństwo. Zaznaczył jednocześnie, że "nie jesteśmy przeciwnikami pomagania potrzebującym. Sami zakwaterowaliśmy 1700 uchodźców z Ukrainy, a obecnie mamy 138 osób w 11 obiektach".
Przekazał też, że rada powiatu zaapelowała do rządu o jednostronne wypowiedzenie tzw. paktu migracyjnego i przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w tej sprawie.
Słowa, emocje i zero konkretów
Po wystąpieniach radnej Doroty Rybaczuk z klubu PiS i radnego Marka Sikory, dyskusja nabrała jeszcze większych rumieńców. Coraz wyraźniej przypominało to przedwyborczy teatr...
Już na początku Rybaczuk wniosła o przyjęcie stanowiska przeciwko nielegalnej imigracji, wzorowanego na podobnym dokumencie przyjętym przez radę powiatu. Choć formalnie miało to być „stanowisko”, nie „uchwała”, jego cel polityczny był oczywisty – wzmocnić przekaz partii w okresie kampanii wyborczej.
- To wygląda jak gra na emocjach i próba zbicia kapitału politycznego na strachu- podsumował Sikora.
No i się zaczęło. Zamiast rzeczowej rozmowy o bezpieczeństwie i polityce migracyjnej, sesja przerodziła się w pole bitwy między przedstawicielami PiS i KO. Padały oskarżenia o afery wizowe, zamieszki w Europie Zachodniej, a także o zdradę narodowego interesu.
Chełmianka ma głos
Podczas tej nadzwyczajnej sesji wypowiedział się także mieszkaniec- pan Damian. Reprezentował on nie tylko siebie, ale szerzej - młodych mieszkańców Chełma, w tym środowisko kibicowskie Chełmianki, które w ostatnich tygodniach żywo reagowało na temat imigracji. Jego wystąpienie było pełne niepokoju, silnych emocji i poczucia niezrozumienia przez władze lokalne. Kibic otworzył swoją wypowiedź krytyką skierowaną do władz miasta i radnych, zarzucając im stworzenie „miszmaszu informacyjnego”, który odciąga uwagę od faktycznych obaw mieszkańców. Podkreślał, że problem nie ogranicza się do jednego zdjęcia przedstawiającego grupę obcokrajowców, lecz do ich widocznej obecności w przestrzeni miejskiej - w jego ocenie masowej i niepokojącej.
- Obecność imigrantów spoza UE - m.in. Kolumbijczyków i Kubańczyków - jest faktem, a ich liczba rośnie - przekonywał.
Damian mówił jako ktoś, kto na co dzień porusza się po Chełmie, spaceruje wieczorami, spotyka się ze znajomymi i obserwuje zmiany. Twierdził, że choć nie da się tego łatwo udokumentować, wielu mieszkańców odczuwa niepokój, który władze ignorują lub bagatelizują. Mocnym punktem jego wypowiedzi był sprzeciw wobec narzucania młodym ludziom etykiety „rasistów”, gdy tylko poruszają temat imigracji. Jak stwierdził, z obawy przed stygmatyzacją nie przesyłają zdjęć, mimo że dostrzegają problem. Chełmianin podkreślał, że nie chodzi wyłącznie o imigrację nielegalną, ale również o masową legalną, która jego zdaniem niesie równie duże zagrożenia. Wymieniał przypadki przestępstw z udziałem legalnie przebywających imigrantów w Polsce i Europie Zachodniej, budując narrację o systemowym zagrożeniu dla bezpieczeństwa mieszkańców.
"Kibole drą ryja"?
Wiele emocji wzbudziła wypowiedź radnej Katarzyny Rot, która nazwała osoby zgromadzone na sali „kibolami drącymi ryja”. Ta pogardliwa i skrajnie nieprofesjonalna ocena skierowana w stronę młodych chełmian wywołała konsternację. Bo przecież przyszli wyrazić swoje zaniepokojenie i zainteresowanie sprawami miasta, a zostali sprowadzeni do roli tła – niechcianych statystów w politycznym teatrze.
Radna tłumaczyła chwilę później, że słowa te są cytatem z komentarza zamieszczonego pod filmem, który opublikowaliśmy w naszych mediach społecznościowych na początku sesji. Niestety, w porywie emocji minęła się z prawdą...
- W Super Tygodniu Chełmskim, na samym początku naszego posiedzenia, pojawił się post, w którym jest zdanie: "Pojawiło się wielu mieszkańców, z bardzo dużą reprezentacją kibiców Chełmianki". Pierwszy komentarz pozwolę sobie zacytować: "Kibiców? Chyba Kiboli, bo taki hałas zrobili na Lubelskiej...". W związku z tym, że rozmawiamy tutaj o bezpieczeństwie naszych mieszkańców, mówił pan (Damian- przyp. red.) o bezpieczeństwie i strachu swojej mamy, babci, siostry, córki, czy kogo tam innego... w każdym razie chodziło o kobiety. Ja również jestem kobietą i chciałabym powiedzieć, że ja osobiście bardziej boję się takich skupisk kiboli, którzy chodzą za przeproszeniem po mieście i drą ryja, bez jakiegokolwiek zachowania kultury, tego że np. po drugiej stronie idzie mama z małym dzieckiem, idzie starsza pani, która może się tego bać. I z całym szacunkiem do kolegów, których również widzę w tym gronie i są to sympatyczni ludzie - to chciałabym nadmienić, że jeśli już dbamy o bezpieczeństwo naszych mieszkańców, to zacznijmy bardzo proszę od siebie - powiedziała podczas obrad Katarzyna Rot.
Po co ten teatr?
Ostatecznie nadzwyczajna sesja nie przyniosła żadnych decyzji, żadnych rezolucji, żadnych zmian. Była jedynie okazją do politycznego manifestu, bo społecznych lęków raczej nie udało się uspokoić. Nawet w sprawie przyjęcia lub nieprzyjęcia "stanowiska" zaproponowanego przez Klub Radnych PiS, radni nie byli w stanie się porozumieć i przełożyli to na kolejną - zwyczajną już sesję, która najprawdopodobniej odbędzie się 4 czerwca.
Za zdjęciem stanowiska z porządku obrad było 10 radnych, przeciw 7, radni z klubu Chełmianie wyszli przed głosowaniem. „Na sali obrad trwa właśnie polityczna przepychanka pomiędzy PO i PiS dot. nielegalnej migracji. Jednak zapomniano w tym wszystkim o tym, co najważniejsze - o mieszkańcach. Dlatego opuściliśmy obrady.” – tłumaczyli swoją decyzję na Facebooku.
A przewodniczącego Rady Miasta Chełm jak nie było, tak nie ma...
Czytaj także:

![Nadzwyczajna sesja Rady Miasta Chełm w sprawie obecności cudzoziemców w mieście [GALERIA ZDJĘĆ] Nadzwyczajna sesja Rady Miasta Chełm w sprawie obecności cudzoziemców w mieście [GALERIA ZDJĘĆ]](https://static2.supertydzien.pl/data/media/2025/05/21/sm-16x9-nadzwyczajna-sesja-rady-miasta-chelm-w-sprawie-obecnosci-cudzoziemcow-w-miescie-galeria-zdjec-1747815638-16.jpg)







![Chełm. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [30-11-2025] W ubiegłym tygodniu odeszli do wieczności. Ostatnie pożegnanie naszych bliskich. Nekrologi z Chełma i powiatu chełmskiego.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-chelm-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-23-11-2025-1764493411.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze