Spotkanie z drużyną z Bydgoszczy dobrze rozpoczęli gospodarze, bo pierwszy punkt był zasługą ataku Łukasza Łapszyńskiego, a za ciosem chwilę później poszedł nasz kapitan Mariusz Marcyniak obijając blok przyjezdnych. Chwilę później do wyrównania doprowadził skuteczny tego wieczoru Tomasz Polczyk, jednak był to ostatni moment pierwszego seta, w którym Visła zagroziła biało-zielonym. W pole serwisowe wszedł Łapszyński i ChKS odskoczył na 6:2, do czego dołożyli się m.in. Jakub Ziobrowski i Tomasz Piotrowski. Przyjezdni dowodzeni przez Michala Masnýego zaczęli popełniać coraz więcej błędów zarówno w ataku, jak i przyjęciu piłki, a pojedyncze zrywy punktowe i niewykorzystywanie okazji do przejęcia kontroli krok po kroku okazywały się drogą to porażki. Nieco bardziej nerwowo zrobiło się w końcówce, kiedy Visła zgarnęła 19 pkt, a chełmianie mieli ich 21. Wtedy jednak piłkę w siatkę posłał Polczyk, a następnie ChKS zaatakował blokiem. Mimo dwóch oczek oddanych przyjezdnym przez niecelne uderzenia Ziobrowskiego, seta mocnym uderzeniem w połowę bydgoszczan zakończył Piotrowski.
Większość drugiej części spotkania wyglądała tak, jakby w zespołach zaszły zmiany w podejściu do jego dalszego przebiegu. Pierwszy punkt zdobyli goście, po nim wyrównał nasz blok, ale później gospodarze musieli gonić wynik, ponieważ Visła odskoczyła na 8:4. ChKS zdobył cztery oczka pod rząd, a następnie atak dołożył Łukasz Łapszyński, który do końca partii jeszcze kilkukrotnie popisał się dobrą skutecznością. Zwrotem akcji w tym secie był as serwisy Jay'a Blankenau, po którym biało-zieloni wyszli na prowadzenie 19:18. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Andrzejewskiego wrzucił "wyższy bieg", goście zdobyli jeszcze dwa oczka, zaś piłkę setową wykorzystał Jakub Ziobrowski.
Trzecia partia była najbardziej wyrównana, chociaż minimalną przewagą początkowo utrzymywali gospodarze. Na tablicy pojawił się wynik 8:8 po pierwszym po stronie gości asie, którego autorem był Maciej Krysiak, ale chwilę później posłał też piłkę w siatkę. Jego błąd powtórzył Łukasz Łapszyński i był to jedyny moment seta, w którym Visła na kilka minut wyszła na prowadzenie. Łapszyński szybko się zrehabilitował, skutecznym atakiem doprowadził do remisu 14:14, po którym nie dali się już zepchnąć do pozycji ścigającego punkty. Finalnie ChKS wygrał seta 25:23, a kropkę nad "i" postawił Jakub Ziobrowski.
Nagrodę MVP spotkania zdobył Łukasz Łapszyński. Kolejny mecz ligowy ChKS Chełm zagra 8 lutego i na wyjeździe powalczy o punkty z Astrą Nowa Sól.
Teraz czytane:
![Nie ma mocnych na chełmskiego lidera! [ZDJĘCIA] Nie ma mocnych na chełmskiego lidera! [ZDJĘCIA]](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/xl-nie-ma-mocnych-na-chelmskiego-lidera-1738310440.jpg)






![Nie przegap [5-7 grudnia]: Mikołajki, wystawy, koncerty, konkursy](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/xga-4x3-nie-przegap-5-7-grudnia-mikolajki-wystawy-koncerty-konkursy-1764940108.jpg)

![Chełm. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [30-11-2025] W ubiegłym tygodniu odeszli do wieczności. Ostatnie pożegnanie naszych bliskich. Nekrologi z Chełma i powiatu chełmskiego.](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/sm-4x3-chelm-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-23-11-2025-1764493411.jpg)








Napisz komentarz
Komentarze