Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Kończą rok triumfem w Krakowie. ChKS Chełm pokonał AZS AGH Kraków 3:1

ChKS Chełm rozpoczął drugą część sezonu od kolejnego zwycięstwa. Pokonał AZS AGH Kraków 3:1 (25:20, 25:20, 25:27, 25:23), zachowując stanowisko lidera i nie pozwalając krakowianom na powetowanie wrześniowej porażki w hali w Chełmie.
Kończą rok triumfem w Krakowie. ChKS Chełm pokonał AZS AGH Kraków 3:1

Autor: ChKS Chełm

Po początkowym prowadzeniu gospodarzy w pierwszym secie, kontrolę zaczęli przejmować goście i kilkupunktową przewagę utrzymywali do jego końca. Przy piłce setowej biało-zielonych błąd w zagrywce popełnił grający w zespole AZSu Jakub Kaliszuk i nastąpiła zmiana stron. W drugiej części spotkania prowadzenie przyjezdnym przyniosły skuteczne ataki m.in. Jędrzeja Gossa i Łukasza Łapszyńskiego, do czego skuteczne zagrania dokładała jeszcze reszta składu, kończąc partii identycznym wynikiem jak poprzednia, czyli 25:20. W trzecim secie krakowianie pokazali, że tak łatwo broni nie złożą. Przed stanem 20:20 częściej na prowadzenie wychodzili goście, jednak po tym wyrównaniu, do którego doprowadził Kacper Wnuk, walka toczyła się "punkt za punkt". Ostatecznie o rezultacie na korzyść AZSu przesądził Artur Brzostowicz i gospodarze wygrali partię 27:25. Na tym jednak ewidentnie zespół z Krakowa nie zamierzał poprzestawać. Czwarty set atakiem otworzył Szymon Rakowski, następnie swoje dołożyli jeszcze Łapszyński i Goss. Remis 9:9 pojawił się, kiedy do głosu doszedł Brzostowicz i gra zrobiła się niezwykle zacięta, ponieważ to ChKS musiał częściej ścigać wynik. Gospodarzom, mimo wszelkich starań i zawziętości, nie udało się doprowadzić do tie-breaka. Błąd w zagrywaniu piłki w wykonaniu Emila Smętka spowodował, że biało-zieloni prowadzeni przez Krzysztofa Andrzejewskiego wygrali partię 25:23. MVP starcia w Krakowie wybrano Łukasza Łapszyńskiego.

- Zacznę od tego, że mecz rozegraliśmy w nietypowym terminie, co wpłynęło de facto na to, jak wyglądała nasza przerwa świąteczna, którą częściowo przeznaczyliśmy na treningi. Mówię o tym, ponieważ moi zawodnicy wykazali się w tym czasie ogromnym profesjonalizmem i przed spotkaniem powiedzieliśmy sobie w meczu, że skoro już poświęciliśmy Święta, to wypadałoby wygrać - mówi szkoleniowiec chełmskich siatkarzy Krzysztof Andrzejewski. - Zagraliśmy przyzwoite spotkanie, chociaż przegrany trzeci set nie napawa nas zbytnio, ponieważ mecz mieliśmy pod kontrolą i nawet piłkę meczową, ale taka jest siatkówka, że drobny błąd może wiele zmienić. W czwartej partii było nerwowo, bo Kraków "poczuł krew" i grał z większym entuzjazmem oraz wiarą w zwycięstwo. Na szczęście, po raz kolejny górę wzięło nasze doświadczenie. Także trudny mecz na trudnym terenie, bo hala w Krakowie jest specyficzna. Przed nami chwila odpoczynku, po Nowym Roku wracamy do treningów, żeby dobrze zaprezentować się przed swoimi kibicami.

Drugi mecz rundy rewanżowej ChKS zagra u siebie 5 stycznia i podejmie SMS PZPS Spała. Początek spotkania o godz. 16.

Teraz czytane:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama