Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Powiat chełmski. Zarząd czasowo odpuszcza sprawę dróg powiatowych, które miały być gminne

Wicestarosta Jerzy Kwiatkowski potwierdził, że tymczasem zarząd powiatu zawiesił proces, jaki zainicjował w związku z planami zmiany kategorii niektórych dróg powiatowych na gminne. Na jak długo?
Powiat chełmski. Zarząd czasowo odpuszcza sprawę dróg powiatowych, które miały być gminne
zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Pixabay / wilhei

Oficjalnie poinformowano nas, że do końca tego roku kalendarzowego. Tym samym zaproponowane przez zarząd powiatu projekty uchwał tracą swoją ważność, choć trafiły już na biurka zainteresowanych włodarzy. 

- Nad tym zagadnieniem pochylimy się za kilka miesięcy – stwierdził celem wyjaśnienia wicestarosta Jerzy Kwiatkowski.

Przypomnijmy, że powiatówki zostałyby przemianowane na drogi gminne w siedmiu wybranych samorządach powiatu chełmskiego: mieście Rejowiec, gminie Sawin, gminie Dorohusk, gminie Leśniowice, gminie Żmudź, gminie Wojsławice oraz mieście Rejowiec Fabryczny. Dlaczego postanowiono sięgnąć po takie rozwiązanie? Władze powiatu mówią, że ma to związek z przejęciem dawnej drogi wojewódzkiej nr 839. Droga liczy w sumie ok. 23 km i wymaga pilnego remontu. Ma mieć jednak dla regionu kluczowe, strategiczne wręcz znaczenie, dlatego postanowiono skorzystać z możliwości, jakie daje w tym zakresie ustawodawca. Zdecydowano, by przekazać drogi gminom zgodnie z zasadą kaskadowości, czyli proporcjonalnie do długości przejętej drogi wojewódzkiej. Zarząd, jak twierdzi, chce powalczyć o inwestorów, a dawna droga wojewódzka prowadzi właśnie do pożądanych, ich zdaniem, terenów inwestycyjnych w okolicach Rejowca i Rejowca Fabrycznego. 

Od samego początku pomysł ten budził i wciąż budzi mnóstwo kontrowersji. Włodarze wytypowanych gmin uważają, że znaleźli się na liście według klucza, dla którego próżno - jak twierdzą - poszukiwać sensownego uzasadnienia.. Z planów powiatu nie był zadowolony chociażby wójt Wojciech Sawa. Uważa, że zmiany zakomunikowano z zaskoczenia, nagle, a o przejęciu drogi wiadomo było już 1 stycznia 2023 roku. 

- Jest to dla mnie niedopuszczalne i karygodne. Stawia się nas przed faktem dokonanym. Nie przeprowadzano z nami żadnych analiz, żadnych wyliczeń, nie przestawiono argumentów. Jako gmina występowaliśmy bodaj trzy lata temu o przejęcie drogi powiatowej do Husynnego, ale tym razem odbywa się to bez naszej wiedzy. Zarząd chce nam przekazać najgorszą drogę powiatową na terenie gminy – wyjaśniał w niedawnej rozmowie z nami wójt Sawa.

A chodzi o drogę relacji Wólka Okopska – Barbarówka. 

Wicestarosta Jerzy Kwiatkowski od początku toczącej się wokół dróg dyskusji ripostował, że chodzi o dobro powiatu, a nie „prywatne porachunki” pomiędzy zarządem a niepokornymi wójtami i burmistrzami nielubianych gmin i miast. Głosy krytykujące zaproponowane rozwiązania wicestarosta uważa natomiast za krzywdzące i niesprawiedliwe.

- Nie jest prawdą, że nasze decyzje oparte są na niechęci do włodarzy. Te drogi nie mają racji bytu jako drogi powiatowe. Tak się złożyło, że drogę wojewódzką przekazano nam akurat teraz. Cóż, musimy ją wyremontować. Żadnego samorządu nie traktujemy jako nieprzychylnego powiatowi. Każdy jest dla nas ważny. Korzystamy z możliwości, jakie daje nam w tym zakresie ustawodawca, ponieważ otrzymaliśmy nowe obowiązki związane z przejęciem drogi  - komentował w jednej z rozmów z nami wicestarosta Kwiatkowski. 

Jak zakończy się cała batalia? Przekonamy się o tym zapewne już w nowym roku kalendarzowym. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama