Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Gm. Żmudź. Drogowy "prezent" drogi jak budżet gminy...

Każdy z nas wie, że drogie prezenty bywają czasami niechciane. Niechciane, gdy są nietrafione. Ze swoim podarunkiem dla gminy Żmudź nie trafił z pewnością zarząd powiatu chełmskiego, który chce, aby jedna ze żmudzkich dróg powiatowych była teraz drogą gminną. Czy tak się stanie? Nie jest to jeszcze do końca pewne, ale gminni radni zajęli już w tej sprawie stosowne stanowisko. Gra toczy się o dużą stawkę, ponieważ na szali pojawił się całoroczny budżet gminy i szereg innych inwestycji. Dlaczego?
Gm. Żmudź. Drogowy "prezent" drogi jak budżet gminy...

Źródło: Gmina Żmudź

Przebudowaliby powiatówkę i potem "zęby w ścianę"

Gdyby gmina otrzymała w spadku po powiecie drogę relacji Alojzów – Leszczany (a mówimy o szosie liczącej w sumie ok. 4,3 km), to uregulowanie jej stanu geodezyjnego i gruntowna przebudowa mogłaby kosztować nawet 14 mln złotych. Tak wynika ze wstępnych wyliczeń, o jakie pokusiły władze samorządu. Na taką „rozrzutność” gminy zwyczajnie nie stać. 

- Wiecie państwo, że otrzymaliśmy dosyć nieoczekiwanie pismo, w którym zarząd starostwa poinformował nas o zamiarze przekazania gminie jednej z dróg powiatowych. Chodzi konkretnie o ul. Strażacką. Postanowiliśmy zatem pojechać do panów starostów, aby porozmawiać o zaproponowanych rozwiązaniach. Na spotkanie udało się również kilku naszych radnych gminnych, był też radny powiatowy Radosław Rakowiecki i oczywiście starostowie. Przepisy dopuszczają możliwość przekazania gminom dróg wyższej kategorii, jeśli powiat przejmuje np. drogę wojewódzką. Tak się stało w styczniu tego roku. Starostwo otrzymało drogę wojewódzką nr 839, Marynin – Rejowiec Fabryczny – wyjaśniała tytułem wstępu wójt Niezgoda.

Powiat „wzbogacił się” o kolejne kilometry nawierzchni do wyremontowania, ale, jak twierdzi jego zarząd – gra jest warta świeczki. Dawna droga wojewódzka prowadzi bowiem do terenów inwestycyjnych, zatem jej wyremontowanie traktowane jest przez władze powiatu jako strategiczne. Wszystkie inne, ważne gminne sprawy muszą zejść w tej chwili na dalszy plan, ponieważ zarząd powiatu wszystkie siły i środki rzucić chce właśnie na przejętą drogę wojewódzką. Jednocześnie należy podkreślić, że to przedsięwzięcie niezwykle kosztowne. Na remont blisko 23 kilometrów nawierzchni powiat usiłuje pozyskać dofinansowanie w wysokości blisko 30 mln złotych. Na remont drogi relacji Alojzów – Leszczany powiatu już nie stać.

- Nie godzimy się, aby na nasze barki składać akurat tę drogę. Uważamy, że w zasobach starostwa jest tyle dróg w lepszym stanie, że ten proces mógłby przebiegać w zupełnie inny sposób. Sądzę, że moglibyśmy dojść do porozumienia. Zaproponowaliśmy, że gmina mogłaby przejąć inną drogę, o podobnej długości, w Kazimierówce. Jest to droga gruntowa, zatem faktycznie kwalifikowałaby się do tego, aby mogła zostać uznana za drogę gminną – omawiała problem włodarz gminy.

Gmina wzięła sprawy w swoje ręce...

... i przypomniała, że samorząd przejął już kilka odcinków dróg powiatowych właśnie po to, aby poprawić ich stan. Mowa o odcinku drogi relacji Klesztów – Wołkowiany. Prace drogowe gmina planuje przeprowadzić też w samych Wołkowianach, a będą dotyczyły również byłej drogi powiatowej. Ktoś mógłby zapytać: Po co samorząd występował z taką inicjatywą? Wójt Niezgoda twierdzi, że odpowiedź na nie jest bardzo prosta – ponieważ się nie doczekał... Deklaracji w sprawie powiatówek składano do tej pory wiele, a faktycznie mieszkańcy do tej pory nie doczekali się na wiele obiecywanych im rozwiązań. 

- Przedstawiliśmy nasze rozwiązania, ale nie było żadnej rozmowy. Uważam, że sposób, w jaki starosta z nami rozmawiał, uwłacza godności samorządowca. Ale nie tylko. Po prostu człowieka, osoby dobrze wychowanej. Na spotkaniu pojawili się przecież radni, a on stwierdził krótko, że będzie robił, co zechce i nie będzie z nami dyskutował. I po prostu wyszedł. Nie możemy dalej tolerować takiego zachowania pana starosty. Jest ono niedopuszczalne – wyjaśniała radnym wójt Edyta Niezgoda.

Uważa, że zaproponowany przez zarząd powiatu projekt uchwały zawiera zapisy, które okażą się brzemienne w skutkach, ponieważ gminy zwyczajnie nie stać na to, aby zająć się w przyszłości dziurawą drogą. 

- Przecież jesteście państwo tego świadomi. Mamy tyle zaplanowanych zadań, tyle jeszcze do zrobienia, a tymczasem przejęcie drogi i jej wyremontowanie wiązałoby się dla nas z poniesieniem wydatków rzędu całego naszego rocznego budżetu. Samo jej geodezyjne uregulowanie to koszt rzędu ok. 1 mln złotych, a remont to kolejne kilkanaście milionów. Nie mówiąc już o bieżącym letnim i zimowym utrzymaniu – skwitowała Niezgoda.

Tyle mogą - zająć stanowisko...

Wszystkie te wyjaśnienia miały stanowić uzasadnienie do uchwały, w której radni mieli zająć stanowisko w sprawie proponowanych przez powiat rozwiązań. Uchwała ma teraz stanowić dodatkowy argument przeciwko przyjmowaniu dokumentu zarządu na najbliższej radzie powiatu. A Żmudź to, przypomnijmy, nie jedyny samorząd, który próbuje się obdarować drogowym "prezentem". Zmiany planowane są również w innych gminach -  Sawin, Dorohusk, Leśniowice, Wojsławice oraz mieście Rejowiec Fabryczny i Rejowiec.

Wicestarosta Jerzy Kwiatkowski mówi, że spotkanie nie przebiegało co prawda „w zbyt dyplomatycznej atmosferze”, ale jednocześnie skupione było na wyjaśnieniu, jakie argumenty kryją się za aktualnymi działaniami zarządu powiatu. 

- Nasza decyzja o zmianie kategorii dróg powiatowych ma przede wszystkim związek z finansami powiatu. Nas również nikt nie pytał o stanowisko, kiedy przekazywano nam drogę wojewódzką. Chciałbym podkreślić, że decyzję w tej sprawie będzie podejmowała rada powiatu i jest jeszcze czas na dyskusje i korzystne, dla obu stron, porozumienie. Z drugiej strony nie dziwię się samorządom, ponieważ nikt nie chce otrzymać takiego „prezentu”, do którego musi następnie dołożyć własne środki – skomentował wicestarosta Kwiatkowski. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jolka 29.08.2023 21:42
Zgłosić to do prokuratury! A z drugiej strony gmina biedna bo nie ma żadnych podmiotów które płaciły by podatki co było by dochodem dla gminy i nie robi NIC aby takich inwestorów pozyskać! Wręcz przeciwnie od samego początku utudnia się potencjalnym zainteresowanym zainwestowaniem w gminie Żmudź

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
ReklamaReklama Apostoł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama