Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Więcej wojska w okolicach Włodawy. Rząd wzmacnia obronę wschodniej granicy kraju

- Wzmacniamy obronę wschodniej granicy Polski - zapowiedział w ubiegłym tygodniu wicepremier Jarosław Kaczyński. To w związku z obecnością Grupy Wagnera na Białorusi. We Włodawie i powiecie włodawskim pojawi się więcej wojska. Czy mieszkańców okolicy czeka powtórka z ubiegłego roku?
Więcej wojska w okolicach Włodawy. Rząd wzmacnia obronę wschodniej granicy kraju

Autor: tprzem

Źródło: Pixabay

Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa powiązana z rosyjskim wywiadem. Została założona w 2014 roku i od tego czasu oferuje usługi w zakresie wojskowości najemnej (kontraktowej) podmiotom polityczno-rządowym oraz gospodarczym. 23 czerwca rozpoczął się zbrojny bunt Grupy Wagnera przeciwko Siłom Zbrojnym Federacji Rosyjskiej. We wtorek (27 czerwca) białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka poinformował, że właściciel grupy Jewgienij Prigożyn i jego najemnicy przebywają na Białorusi.

- Z danych, którymi w tej chwili dysponujemy, można by sądzić, że to będzie około 8 tys. żołnierzy - poinformował na konferencji prasowej wicepremier Jarosław Kaczyński po posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych.

- To jest element, który jest groźny dla Ukrainy i Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę. Jest potencjalnie groźny także dla Litwy, wreszcie może także być groźny dla nas. Może oznaczać nową fazę wojny hybrydowej, fazę znacznie trudniejszą niż ta, z którą mieliśmy do czynienia dotąd - dodał. Stąd decyzja o wzmocnieniu obrony wschodniej granicy kraju.

Dla Włodawy i powiatu włodawskiego oznacza to więcej wojska.

- Kto wie, czy nie będziemy mieli powtórki z zeszłego roku, kiedy obowiązywał stan wyjątkowy. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie - powiedział podczas ostatniej sesji rady miasta burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.

Mieszkańcy nie kryją obaw, choć do obecności żołnierzy i pograniczników zdążyli się przyzwyczaić.

- Wojska jest więcej i z jednej strony to dobrze, bo chcemy być bezpieczni, z drugiej czujemy niepokój. Nikt nie chce, by Włodawa znowu została odcięta od reszty kraju - komentuje pan Rafał z os. Kraszewskiego. - Moim zdaniem to kompletnie niepotrzebny ruch, bo na razie to nikt tak naprawdę nie wie, gdzie Prigożyn i jego grupa jest. Chronią nas zarówno nasi żołnierze, jak i wojska NATO, więc strojenie się w pióra to jedynie ruch przedwyborczy - uważa pan Dariusz. - Więcej wojska to chyba dobry sygnał. Bezpieczeństwa nigdy za wiele. Może skorzystają lokalni przedsiębiorcy, którym przybędzie klientów, bo jak widzę, co dzieje się w osiedlowych sklepach, to jeszcze chwila i zostaną nam same markety - dodaje pan Stanisław z Orchówka.

Sytuację komentują też władze gminy Włodawa i powiatu włodawskiego.

- Myślę, że powtórka z ubiegłego roku, kiedy powiat był objęty zakazami, m.in. wjazdu, nam nie grozi. Rząd musiałby wprowadzić stan wyjątkowy. W sezonie letnim, turystycznym, kiedy nad Jeziorem Białym przebywają tłumy turystów, byłoby to dla nas katastrofą - powiedział nam starosta włodawski Andrzej Romańczuk. - Natomiast wzmożona obecność wojska faktycznie staje się odczuwalna - dodał.

- Więcej wojska to zawsze większe bezpieczeństwo oraz realny zysk dla regionu - uważa z kolei wójt Dariusz Semeniuk. - Na naszym odcinku z Białorusią mamy spokojną sytuację i zwiększenie obecności wojska będzie jedynie działaniem prewencyjnym. Bezpieczniejsza granica to spokojniejsi mieszkańcy naszej gminy.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama