Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełm. Jan Redzej. Powstaniec warszawski, uciekinier z Auschwitz.

Czy chłopak urodzony w podhrubieszowskim Wiszniowie, uczeń Seminarium Nauczycielskiego Męskiego w Chełmie, mógł kiedykolwiek przypuszczać, że przyjdzie mu zostać świadkiem i uczestnikiem historycznej dla polskiej konspiracji „bitwy o Warszawę”? Czy podejrzewał, że spotka w swoim życiu osoby, które na stałe zapiszą się w panteonie bohaterów narodowych?
Chełm. Jan Redzej. Powstaniec warszawski, uciekinier z Auschwitz.
Jan Redzej w okresie pobytu w KL Auschwitz

Autor: Wiadomości Bocheńskie, nr 1, 2016

Banalnym wydaje się stwierdzenie, że życie pisze czasami niespodziewane scenariusze. Niemniej tak właśnie było w przypadku Jana Redzeja, skromnego nauczyciela, który nieoczekiwanie został wciągnięty w wir „wielkiej historii”. Nie należał do pokolenia „Kolumbów”, ale nieco wcześniejszego, określanego przez wielu mianem „formacji 1910”. Do pokolenia tego zwykło się zaliczać grono wybitnych artystów i intelektualistów, którzy mimowolnie stali się świadkami dynamicznych zmian zachodzących w „wieku nowoczesności”. Do grona „formacji 1910” zalicza się m.in. Teodora Parnickiego, Czesława Miłosza, Stefana Kisielewskiego czy Jerzego Turowicza

A Redzej? Jego historia dowodzi dobitnie, że także przeżył swój czas, swój „wiek nowoczesności”, który dla tego pokolenia stanowił lekcję tyleż fascynującą i odkrywczą, co miażdżącą i śmiertelną. Jan Redzej urodził się 24 listopada 1910 roku w Wiszniowie w powiecie hrubieszowskim. Od 1925 roku zaczął pobierać naukę w seminariach nauczycielskich – początkowo w Turkowicach, a następnie, od 1929 roku, w słynnym Seminarium Nauczycielskim Męskim w Chełmie. Po ukończonym kursie podjął pracę nauczyciela i jednocześnie, w 1937 roku, studia na Wydziale Pedagogicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. Tuż przed wojną, w czerwcu 1939 roku, udało mu się zdobyć dyplom tej uczelni. Miejscem zawodowego zaangażowania Redzeja jest w tych latach szkoła powszechna w Warszawicach, w powiecie garwolińskim. Będzie w niej pracował jeszcze przez jakiś czas  po wybuchu wojny. 

W pierwszych miesiącach okupacyjnego życia Redzej próbuje włączyć się w nurt tworzących się właśnie, konspiracyjnych struktur niepodległościowych. Jego nauczycielska profesja sprawia jednak, że jest w terenie zbyt rozpoznawalny, dlatego decyduje się, we wrześniu 1940 opuścić prowincję i przenieść na stałe do Warszawy, samego serca polskiego państwa podziemnego. Używa w tamtym okresie dokumentów na nazwisko „Jan Retko”. Nieszczęśliwy splot okoliczności sprawił, że wpadł w ręce gestapo już pierwszej nocy po przybyciu do stolicy, 21 września 1940. W przypadku Redzeja łapanka, w której został aresztowany, oznaczała tylko jedno – natychmiastowy wyjazd do obozu w Auschwitz. 

W obozie

Zostaje zapisany jako nr 5430. Pracuje przy żywności, w specjalnym magazynie. W pierwszych tygodniach pobytu w znienawidzonej placówce udaje mu się nawiązać kontakt z członkami tajnej, obozowej komórki konspiracyjnej – Związku Organizacji Wojskowej, której założycielem był rtm. Witold Pilecki. Redzej zostaje jednym z pierwszych członków organizacji, ponieważ formalnie Pilecki przystąpił do jej tworzenia w październiku 1940 roku. Jesienią następnego roku organizacja założona przez rotmistrza zostaje formalnie poddana pod rozkazy Związku Walki Zbrojnej, późniejszej Armii Krajowej. Przez kilka lat Pilecki wraz z podległą sobie strukturą dokumentuje skrupulatnie wszystkie najważniejsze fakty na temat funkcjonowania obozu. Gdy wszystko jest już gotowe, a informacja wydaje się Pileckiemu kompletna, konspiratorzy podejmują w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku udaną próbę ucieczki poza obozowe druty. Cały plan akcji został poprzedzony skrupulatną analizą możliwości i kalkulacją szans. Wydawał się ryzykowny, ale nie na tyle, by nie podjąć próby jego realizacji. Wieloletnia praca konspiracyjna nie poszła na marne i spiskowcy zamierzali wykorzystać kontakty nawiązane uprzednio z pobliską piekarnią. Zauważyli mianowicie, że funkcyjni więźniowie z komanda zaopatrującego obóz w żywność pozostają często na noc poza obozem, w pomieszczeniach zakładu. I są wówczas pilnowani tylko przez dwu strażników. Dzięki tej obserwacji zdecydowano, by ucieczkę zaplanować w okresie świąt Wielkiej Nocy, ponieważ wówczas większość niemieckiej załogi udawała się na świąteczne urlopy. Tuż przed świętami Witold Pilecki oraz Edward Ciesielski, drugi z najbliższych współpracowników rotmistrza, zostali przeniesieni do bloku 15., w którym przebywali piekarze. To pozwoliło zaplanować kolejny krok ucieczki – próbę znalezienia się na nocnej zmianie w piekarni. Przeszkodę w ucieczce z budynku zakładu stanowiły, poza niemieckimi strażnikami, duże żelazne drzwi, do których Redzej zdobył klucz. Kiedy nadarzyła się stosowna po temu okazja, cała grupa otworzyła kluczem potężne wrota, naparła na nie i oddaliła pospiesznie od piekarni w kierunku wschodnim. Wkrótce potem spiskowcy przeprawili się łodzią na drugi brzeg Wisły i przekroczyli granicę Generalnego Gubernatorstwa. W Alwerni pomógł im miejscowy ksiądz. Następnie udali się w kierunku Tyńca, Wieliczki i Puszczy Niepołomickiej, gdzie uniknęli konsekwencji bardzo groźnie zapowiadającego się spotkania z niemieckim oddziałem. Pilecki zostaje wówczas ranny w rękę, ale kontynuuje wędrówkę. 

Pragnie jak najszybciej nawiązać kontakt z najbliższą placówką AK i nakłonić dowództwo po podjęcia próby ataku na obóz i odbicia więźniów. Po kilku miesiącach i wielu perypetiach Pilecki trafia ostatecznie, w sierpniu 1943 roku, do Warszawy. Swój raport pozostawił po drodze w Nowym Wiśniczu. Dokumenty pozostały zakopane w ziemi i odkopane dopiero po wojnie. 

W tym samym czasie Redzej związał się na pewien czas ze strukturami AK w rejonie Bochni, ale wkrótce, w ślad za Pileckim, również wyruszył w drogę powrotną do Warszawy, gdzie znalazł się we wrześniu 1943 roku. Posługiwał się w tym czasie dokumentami na nazwiska „Adam Gałązka” i „Stanisław Kowalski”

W konspiracji i w trakcie powstania

Po przybyciu do stolicy Redzej rozpoczyna pracę w oddziale II Komendy Głównej Armii Krajowej, która wypełnia zadania informacyjno-wywiadowcze, a następnie wiąże się z  komórką więzienną, funkcjonującą pod kryptonimem „Kratka”. Po aresztowaniu Jerzego Stiasnego „Krügera” - w nocy z 8/9 lub 9/10 grudnia 1943 r. i po krótkim okresie pełnienia funkcji kierownika "Kratki" przez Kazimierza Leskiego „Bradla”, został w styczniu 1944 r. kierownikiem „Kratki”. Funkcję tę pełnił aż do wybuchu Powstania Warszawskiego. Był w tamtym okresie jedynym łącznikiem pomiędzy komendą a noszącymi grypsy pracowniczkami Pawiaka. Na teren więzienia przedostawał się wielokrotnie w przebraniu robotnika budowlanego. 

W powstaniu warszawskim Jan Redzej walczył w strukturach I Obwodu "Radwan" (Śródmieście), w zgrupowaniu "Chrobry II", w I batalionie "Lecha Żelaznego", w 1. kompanii - "Warszawiance”. Został ciężko ranny 3 sierpnia w trakcie natarcia powstańców na gmach Wojskowego Instytutu Geograficznego (otrzymał serię z karabinu maszynowego w brzuch). Zmarł w wyniku odniesionych ran 5 sierpnia 1944 roku w Szpitalu Dzieciątka Jezus i pochowany w przypadkowym, dostępnym wówczas miejscu. Po wojnie jego szczątki zostały ekshumowane i przeniesione na cmentarz wojskowy na warszawskich Powązkach. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JoelTreść komentarza: Rozdawanie 500+ nie zwiększyło dobrobytu u ludzi, tylko go zmniejszyło. Rząd nie daje, tylko zabiera.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:14Źródło komentarza: Pieniądze nie zwiększą liczby urodzeń. Trzeba  się otworzyć na inne rozwiązaniaAutor komentarza: TomcioTreść komentarza: Może warto przesuwać przetargi na wiosnę i latem robić remonty niż w grudniu. I tak macie szczęście, że pogoda jest na plusie i bez śnieguData dodania komentarza: 4.12.2025, 09:16Źródło komentarza: Chełm. Asfalt położą w grudniu? „Jeżeli temperatura będzie około zera, można”Autor komentarza: RobertTreść komentarza: Czy teraz Miasto zaciągnie kredyt na wkład własny? Bo ze słów prezydenta (o ile dobrze pamiętam) wynikało, że 100 mln wyda na bieżące potrzeby.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 15:34Źródło komentarza: Ugoda w sprawie infrastruktury pod terminal intermodalny w Chełmie. Miasto przygotowuje kolejny przetargAutor komentarza: BezradnyTreść komentarza: To jakiś drogi ten tłuczeń bo cała podwyżka wyniesie ok.4150zł miesięcznie. To dwa samochody tłucznia miesięcznie.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 11:11Źródło komentarza: Gm. Białopole. Otworzyli oferty śmieciowych ofert. Samorządowcy przeżyli szok.Autor komentarza: SuperTreść komentarza: Niech remontują. Najpierw trzeba trochę postać w korkach żeby było lepiejData dodania komentarza: 3.12.2025, 07:01Źródło komentarza: Chełm. Asfalt położą w grudniu? „Jeżeli temperatura będzie około zera, można”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama