Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Gm. Chełm. Walka o drogę trwa. Urzędnicy potykają się o własne nogi

Wraca temat drogi gminnej, która jest przedłużeniem ulicy Budowlanej i wiedzie w kierunku trasy relacji Chełm-Włodawa. To dla kierowców wygodny skrót z Czułczyc do chełmskiego szpitala. Od momentu oddania jej do użytku mieszkańcy Horodyszcza próbują udowodnić, że została wykonana niezgodnie z obowiązującymi przepisami oraz z pogwałceniem podstawowych zasad obowiązujących przy tego typu inwestycjach.
Gm. Chełm. Walka o drogę trwa. Urzędnicy potykają się o własne nogi
Fragment drogi gminnej 112719L, który został wykonany w 2013 roku. W świetle obowiązujących przepisów jezdnia nie spełnia podstawowych standardów.

Autor: RC

Historia drogi gminnej o numerze 112719L sięga 2013 roku. Wówczas, na podstawie zgłoszenia gminy Chełm, Starostwo Powiatowe w Chełmie wydało pozwolenie na wybudowanie drogi o długości 788 i szerokości 3,5 m. Co ciekawe, zgłoszenie na wybudowanie drogi wpłynęło do starostwa 11 stycznia i już tego samego dnia gmina otrzymała pozwolenie na wykonanie robót.

- Jezdnia drogi jest węższa, niż powinna. Powinna mieć, w świetle obowiązujących przepisów, min. 5,5 metra, natomiast, jak stwierdzono po ostatnich oględzinach pracowników z powiatu, jej szerokość sięga zaledwie ok. 3,65 m. Proszę mi wyjaśnić, jak można dopuścić taką fuszerkę budowlaną do użytkowania? - dziwi się Ryszard Bas, który postanowił nie składać broni i domagać się wyjaśnień ze strony władz gminy i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.

Kiedy pisaliśmy o ulicy po raz pierwszy, mieszkańcy mieli okazję zapoznać się z wnioskami z wizji lokalnej, którą przeprowadzili pracownicy starostwa. Oględziny te miały miejsce 20 maja br. Pierwsze odbyły się w 2019 roku. Obie ekspertyzy, zarówno ta z 2019, jak i wykonana ostatnio, nie wniosły do decyzji powiatowej inspektor nadzoru budowlanego, Marzeny Pomiankiewicz, zasadniczych zmian. Za każdym razem uważała ona, że droga została wykonana zgodnie z przyjętymi standardami i gminnym zgłoszeniem, a ostatecznym kryterium wpływającym na pozytywną ocenę nie jest szerokość, a długość jezdni. Nie zraziła jej również decyzja głównego inspektora nadzoru budowlanego, który stwierdził wprost, że podczas całej procedury dopuszczono się licznych nadużyć, a te mają bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo mieszkańców.

To jednak nie koniec wątpliwości, które gnębią mieszkańców Horodyszcza. Integralną częścią całej drogi jest jej druga część, która została wykonana później, w 2018 roku. Posiada ten sam numer i jest położona w obrębie tych samych działek o numerach ewidencyjnych 668 oraz 751. Inspektor Pomiankiewicz twierdzi, że nie powinna być przedmiotem tego samego postępowania, choć została wykonana w tym samym standardzie, co fragment wykonany na podstawie zgłoszenia z 2013 roku. Posiada w sumie długość 468 m i w najszerszym miejscu ma ok. 3,6 m. 

- Dociekaliśmy, na jakiej podstawie został wybudowany ten drugi etap, skoro pierwotne zgłoszenie z 2013 roku obejmuje tylko fragment o długości 788 m. Okazuje się, że gmina nie składała na ten drugi odcinek żadnego zgłoszenia – mówi pan Ryszard.

Istotnie – pismo z 20 czerwca br. stanowi, że gmina Chełm nie składała na drugi etap stosownego zgłoszenia, a dokument sygnował swoim podpisem Lucjan Piotrowski, zastępca wójta gminy Chełm. Można zatem zadać zasadnicze pytanie – na jakiej podstawie wybudowano drugą część drogi i z jakich środków sfinansowano prace?

- To jest de facto jedna droga, więc każde postępowanie powinno dotyczyć całości, liczącej ok. 1219 m. Mamy zatem prawo, jako obywatele, zapytać – z jakich środków została wybudowana i na jakiej podstawie. Tym bardziej że ani ta część, przy której mieszkam, ani ta za skrzyżowaniem, nie spełnia podstawowych wymogów i wpływa na bezpieczeństwo poruszających się po niej pieszo i pojazdami. Proszę sobie wyobrazić, że na jezdni nie mogą się minąć swobodnie dwa samochody osobowe, nie mówiąc już zupełnie o ciężarówkach, które jeżdżą tędy coraz częściej – narzeka pan Ryszard.

Można również zadać pytanie o to, na jakiej podstawie inspektor powiatowa umorzyła niedawno postępowanie w sprawie drogi (jak stanowi dokument z 30 czerwca br.), skoro główny inspektor nadzoru budowlanego stwierdził wyraźnie w dokumencie z 13 kwietnia tego roku, że wcześniejsze decyzje inspektor powiatowej są nieważne, a naruszenia prawa „mają charakter oczywisty, a ponadto wywołują skutki społeczno-gospodarcze”. Główny inspektor nadzoru budowlanego stwierdził jednoznacznie, że „niedopuszczalną jest sytuacja, w której organ nadzoru budowlanego umarza postępowanie mimo oczywistej niezgodności wykonanych robót z przepisami, z której to niezgodności może jednocześnie wynikać zagrożenie bezpieczeństwa”.

Kontaktowaliśmy się z inspektor powiatową w sprawie inwestycji - niestety, nie uzyskaliśmy na razie żadnej odpowiedzi. 

Obecnie gmina Chełm złożyła skargę na decyzję głównego inspektora nadzoru budowlanego z dnia 13 kwietnia 2022 roku i sprawa będzie wyjaśniana na drodze sądowej. Najbliższa rozprawa będzie miała miejsce 11 sierpnia w Warszawie.

Do sprawy powrócimy.


Fragment drogi gminnej 112719L, który został wykonany w 2018 roku. Prace budowlane z nim związane zostały wykonane bez stosownego zgłoszenia i bez dokumentacji, co potwierdzają sami urzędnicy gminy Chełm.

Skrzyżowanie-łącznik pomiędzy dwoma częściami tej samej drogi o numerze 112719L. Część przed skrzyżowaniem została wykonana na podstawie stosownego zgłoszenia do starostwa powiatowego w Chełmie w 2013 roku. Druga, za skrzyżowaniem, w 2018 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaReklama Apostoł
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama