Zainteresowany kupnem był bardzo sprytny. Przesłał maila, w którym był link do bankowości elektronicznej.
- Po kliknięciu pojawiły się dane do logowania do banku sprzedającej. Poproszono ją o podanie numeru karty i kodu zabezpieczającego. Kobieta wpisała te dane, ale w toku logowania pojawił się błąd, więc 36-latka zamknęła okno logowania. Gdy po chwili kobieta próbowała się zalogować na swoje konto internetowe, okazało się, że z jej rachunku zniknęło 4 tysiące złotych, a po chwili kolejny tysiąc. Na szczęście, to zamykało dzienny limit jej wypłat i oszustowi nie udało się wypłacić większej kwoty – relacjonuje zdarzenie podinspektor Bożena Szymańska z KPP we Włodawie.
Policjanci ustalają sprawców tego czynu i apelują o ostrożność.
- Pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, a przede wszystkim o tym, by nie przekazywać danych, kodów, numerów kont, pieniędzy ani dokumentów nieznanej osobie, a w przypadku transakcji internetowych najlepiej założyć odrębne konto przeznaczone tylko do takich transakcji, założyć limity wypłat i przelewów, wprowadzić konieczność dodatkowego uwierzytelniania oraz sprawdzać bezpieczeństwo połączeń, w tym „zieloną kłódkę” przy adresie – dodaje Szymańska.
Napisz komentarz
Komentarze