Do naszej redakcji dotarł anonimowy list. Ktoś poskarżył się na zaniedbaną i zanieczyszczoną klatkę schodową w miejskiej kamienicy przy ul. Kościelnej 8. Budynkiem tym administruje TBS Krasnystaw.
"Jest to klatka w centrum miasta Krasnegostawu na ul. Kościelnej tuż obok kościoła oraz urzędującego burmistrza. Pan burmistrz nie raz przechodzi obok tej klatki i nie wierzę, iż tego nie widzi.... Często też można zaobserwować nagą kobietę, która bez wstydu załatwia swoje potrzeby m.in. na tej klatce oraz w innych publicznych miejscach." - pisze nasz Czytelnik, prosząc, by się zająć sprawą, bo w kamienicy też mieszkają małe dzieci, które muszą to znosić. Winą za tę sytuację obarczył jednego z lokatorów. Czy naprawdę tylko jedna osoba tak uprzykrza życie mieszkańców centrum miasta?
- Tak się dzieje z powodu osób, którymi zasiedla się miejskie lokale. W tej kamienicy są lokale miejskie i jest publiczny szalet - przyznaje Radosław Rysak, prezes TBS-u w Krasnymstawie.
Spokojnym ludziom trudno jest żyć w takim sąsiedztwie. Skarżą nie tylko na częste libacje alkoholowe, zdewastowaną i zastawioną pustymi butelkami klatkę schodową, ale też na brudną wspólną łazienkę. Dosyć często się zdarza, że ktoś odkręca słuchawkę prysznicową. Bardziej zaradni mają już własne słuchawki, które przykręcają, gdy chcą się umyć.
- Problem wandalizmu występuje nie tylko w tej kamienicy. W budynku przy Placu 3 Maja 8 jest podobnie. Zawiadamialiśmy już o tym straż miejską i policję. Przez internet wskazywaliśmy miejsca zagrożone, by policja tam częściej zaglądała. Chcemy jeszcze tam pojechać z zaskoczenia i podjąć rozmowy, bo na wezwania nikt się nie stawia - opowiada Rysak.
Przy Placu 3 Maja w Krasnymstawie jest monitoring, więc łatwiej wykryć sprawców wandalizmu i ich ukarać. Kamienica przy ul. Kościelnej 8 nie jest objęta miejskim monitoringiem. Mają jednak na nią oko miejscy strażnicy.
- Temat jest nam znany. Często wpływają do nas skargi. Najczęściej niepokojące historie dzieją się po południu i w godzinach nocnych, gdy nie pracujemy. Zwykle rozrabiają młodzi mieszkańcy i ich koledzy. Zdarza się to na Starówce dosyć często. Przy Placu 3 maja udało się nam trochę opanować sytuację - mówi Jacek Policha, komendant Straży Miejskiej w Krasnymstawie. - Ci, którzy rozrabiają, wiedzą, kiedy jesteśmy, a kiedy nas nie ma - dodaje.
Jak mówi komendant, ostatnio dewastacje w rejonie Starówki są coraz częstsze. Problem z tym był na terenie szkoły, ale dzięki monitoringowi udało się wykryć sprawców. W kamienicach w centrum najczęściej niszczone są drzwi, demolowane łazienki. W miejscach publicznych spożywany jest alkohol. Zdarzają się też skargi na to, czym mieszkańcy ogrzewają swoje mieszkania. Ten problem pojawił się także przy ul. Kościelnej 8. Po badaniu odpadów okazało się, że w piecu w lokalu spalane były plastiki. Może to dziwić, bo mieszkańcy miejskich lokali zwykle dostają węgiel na zimę od pomocy społecznej. Niektórym osobom mylą się też prywatne korytarze i łazienki z publicznymi. Zdarza się, że spaceruje klatką schodową naga kobieta, prawdopodobnie będąca pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. To nie mieszkanka tej kamienicy, ale gość jednego z lokatorów. Interwencje mundurowych są częste. Niewiele jednak można zrobić sprawcom wandalizmu i innych incydentów związanych z nadużywaniem alkoholu.
- Ukaranie mandatem nie jest przez te osoby odczuwalne, bo najczęściej nie są one wypłacalne - podkreśla Policha.
- Przyjmujemy tę informacje jako sygnał, żeby się tym zająć i przeciwdziałać takim sytuacjom - zapewnia Robert Kościuk, burmistrz Krasnegostawu, którego zapytaliśmy o kamienicę przy ul. Kościelnej 8.
Napisz komentarz
Komentarze