Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Włodawa: Poskarżyli się rzecznikowi na działania policji

Małżeństwo z Włodawy, któremu policjanci wyważyli drzwi do mieszkania, poskarżyło się do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten zobowiązał na piśmie szefa komendy miejskiej policji we Włodawie do wyjaśnienia sprawy i poinformowania go o jej finale.
Włodawa: Poskarżyli się rzecznikowi na działania policji

O zdarzeniu pisaliśmy przed dwoma tygodniami. W niedzielny poranek na polecenie policji wyważono drzwi w mieszkaniu włodawian Anny i Włodzimierza. Rodzina uważa, że funkcjonariusze nie mieli prawa tego robić i wtargnąć do prywatnego mieszkania bez nakazu. Mężczyzna, jak relacjonowała nam jego żona, był na stacji benzynowej i kupił alkohol, który przywiózł do domu. Wypił z żoną po kieliszku do posiłku. Po jakimś czasie w mieszkaniu małżeństwa pojawiła się policja. Mundurowi poinformowali, że otrzymali zgłoszenie o tym, że pan Włodzimierz prowadził swój samochód pod wpływem alkoholu.

Jak relacjonował nam mężczyzna, funkcjonariusze kazali mu dmuchać w urządzenie, które służy do potwierdzana czy ktoś jest pod wpływem alkoholu, czy nie. Ponieważ wynik był pozytywny, policjanci stwierdzili, że musi poddać się badaniu krwi. Odmówił, bo uważał, że nie ma ku temu podstaw, bo we własnym domu może być pod wpływem alkoholu. Drzwi od mieszkania zostały zamknięte. Ale nie na długo, bo za jakiś czas policja, nie informując małżonków o żadnym nakazie, zleciła straży pożarnej wyważenie drzwi. Pan Włodzimierz został zakuty w kajdanki i wyprowadzony z bloku. Policjanci przewieźli go do szpitala, gdzie trzykrotnie pobierano mu krew do badań.

Małżonkowie postanowili poskarżyć się na działania policji do rzecznika praw obywatelskich. Uważają bowiem, że mundurowi przekroczyli swoje uprawnienia, zakłócili ich mir domowy i zszargali nerwy.

- Naszym zdaniem, to nieprawdopodobne, aby człowiek, który nie popełnił żadnego przestępstwa ani nawet wykroczenia, został we własnym domu potraktowany jak jakiś skrajnie niebezpieczny terrorysta. Nie było nakazu, więc mieliśmy pełne prawo nie wpuszczać  do domu, a badanie na obecność alkoholu u człowieka, który nie jest w tym momencie kierowcą, jest nadużyciem - przekonują w piśmie do rzecznika Cykierowie i proszą o pomoc.

Do sprawy wrócimy.

Czytaj też: Uniknie kary, bo nie żyje

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
obserwator 06.10.2021 21:04
Nie ma nic lepszego niż ściemy, że ktoś na szybko wraca do domu i od razu pije alkohol. Tym bardziej, że to recydywa. Szkoda gadać..

Grek. 05.10.2021 18:36
Córcia wyzywała policję od milicjantów, a tymczasem tatuś, główny sprawca zamieszania, sam byłym policjantem jest, z recydywą za prowadzenie po pijaku. Cyrk na kółkach

Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama