Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Gm. Sawin: GOK odprawił darmowego pracownika

64-letni mieszkaniec Sawina chciał odbyć staż w GOK w Sawinie. Stypendium za trzymiesięczną pracę w wysokości 1850 zł brutto wypłaciłaby mu firma szkoleniowa. Jak się jednak okazało, jego praca nie była nikomu potrzebna.
Gm. Sawin: GOK odprawił darmowego pracownika

- Na szkolenie skierowano mnie przez urząd pracy. Był to kurs montera zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie. Na koniec zaproponowano mi, żebym samodzielnie poszukał sobie miejsca na odbycie stażu, niedaleko swojego miejsca zamieszkania. Poszedłem do GOK-u w Sawinie, bo przez wiele lat tam pracowałem i wiedziałem, że zawsze jest coś do zrobienia - mówi 64-latek.

Jak twierdzi mężczyzna, dyrektor placówki był chętny go przyjąć. Chociaż uzgodnienia nie były poparte podpisaniem żadnego dokumentu, mieszkaniec Sawina był przekonany, że doszło do porozumienia. Gdy zdał egzamin po szkoleniu, stawił się, zgodnie ustną umową, do pracy. Myślał, że będzie naprawiał poniszczone stelaże namiotów i wykona pudła, w których będzie je można bezpiecznie przechowywać. Okazało się jednak, że jego praca nie jest nikomu potrzebna. Placówka nie przyjęła bezpłatnego stażysty. Zdaniem 64-latka to przez jego konflikt z władzami Sawina. Jednak dyrektor GOK-u zupełnie inaczej to tłumaczy.

- Sądziliśmy, że już w lipcu rozpoczniemy remont budynku ośrodka kultury. Od tego uzależnione było podpisanie umowy na staż. Mieliśmy realizować program ministerialny, z którego pozyskaliśmy dofinansowanie. Jednak umowa nie jest podpisana. Termin rozpoczęcia prac został przesunięty co najmniej na wrzesień - mówi dyrektor Dariusz Uhruski. - Tylko z uwagi na realizację projektu szkoleniowego i fakt, że poszły już wpłaty na ubezpieczenie, podpisaliśmy z tym panem umowę stażową na kilka dni - dodaje.

Jak przekonuje szef placówki, przesunięcie terminu prac budowlanych nastąpiło w ostatniej chwili. Będzie potrzebował pracowników interwencyjnych i stażystów, ale dopiero jesienią.

Z dnia na dzień mieszkaniec Sawina znalazł się na lodzie, bo odbycie przez niego stażu było jednym z wymogów projektu, w którym wziął udział. Jak mówi, instytucja, która go szkoliła, nie wymagała od GOK-u zupełnie nic. Nie wiązało się to z koniecznością zatrudnienia go na kolejne miesiące. Jednak umowa na staż została podpisana 4 lipca, a już 9 lipca ją rozwiązano. Mieszkaniec Sawina podpisał kolejną umowę z prywatnym przedsiębiorcą.

- Przyjął mnie bez problemu. Każdy chciałby, żeby ktoś za darmo dla niego pracował - wyjaśnia stażysta.

Jak ustaliliśmy w firmie realizującej szkolenia, staże są współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego i budżetu państwa, w związku z tym pracodawcy nie ponoszą żadnych kosztów związanych z przyjęciem na nie uczestnika, poza przeszkoleniem BHP. W zależności od okoliczności, staże mogą, ale nie muszą wiązać się z zatrudnieniem.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama