W niedzielny (4 marca) poranek jechał z trzema kolegami drogą krajową w Geffen w Holandii. Nagle na rondzie auto wypadło z trasy, przeleciało przez zarośla, uderzyło w słup latarni i wylądowało przed żywopłotem. Niemal natychmiast na miejscu wypadku pojawiły się służby ratownicze. Oprócz policji i trzech ambulansów wezwano straż pożarną i helikopter. Wszystkie poszkodowane osoby zostały przetransportowane do szpitala. Najciężej ranny był 27-letni chełmianin, mieszkający w Oss. Zmarł w szpitalu wskutek ciężkich obrażeń.
Jak piszą holenderskie media, przyczyny wypadku nie są jasne. Policja ustala okoliczności tragedii. 33-letni kierowca został zatrzymany do wyjaśnienia.
27-latek z Chełma był wokalistą zespołu Ultima, znanym pod pseudonimem Batman. Był bardzo lubiany w środowisku muzycznym. Jego znakiem rozpoznawczym był charakterystyczny glam metalowy styl. Wyrażał tym siebie, a jednocześnie muzykę swojego zespołu.
- Zawsze żałował, że nie urodził się w latach 80. w Stanach Zjednoczonych, bo kochał muzykę z tych czasów i tego kraju - powiedział nam jego wieloletni przyjaciel. - Uwielbiał glam metal i muzykę poważną. Poza tym świetnie rysował, chciał też zostać tatuażystą. Wszyscy mu powtarzali, że ma talent, a do tego pochodził z rodziny artystów. Jego pasją były też motory. Kilka już miał. Zbierał pieniądze na zakup Harleya Davidsona, żeby móc na nim wrócić z Holandii...
Muzycy z innych lokalnych zespołów wspominają go jako bardzo charyzmatycznego wokalistę, który porywał tłumy zaraz po wejściu na scenę. - Straciliśmy jednak przede wszystkim kolegę, na którego zawsze można było liczyć... - dodają z żalem.
Inne artykuły:
Napisz komentarz
Komentarze