Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Archeologicznych sensacji ciąg dalszy

Badania archeologiczne, prowadzone przy schodach na górę katedralną, przynoszą kolejne sensacyjne odkrycia. Archeolodzy odkryli średniowieczne cmentarzysko powiązane ze świątynią, o której istnieniu nie wiedziano. Do tej pory wyeksplorowano 26 grobów, w tym w ostatnim tygodniu – dwa bardzo dobrze zachowane.
Archeologicznych sensacji ciąg dalszy

– W północnej części cmentarza natrafiliśmy na dwa bardzo ciekawe, dobrze zachowane pochówki, w trumnach bez łączenia gwoździami, na zaciosy lub kołki drewniane, z nieheblowanego drewna. Wiadomo, że groby były powiązane z nieistniejącą już cerkwią. Potwierdza się datowanie cmentarzyska na wczesne średniowiecze – mówi archeolog Stanisław Gołub.

Ostatnie dwa odkopane szkielety są w dobrym stanie. Zachowały się nawet wieka trumien.

- Były to osoby dość wysokie jak na owe czasy, bo trumny mają ok. 180 cm długości. Jeden ze szkieletów należał do kobiety, drugi zaś do mężczyzny – wyjaśnia archeolog.

Archeolodzy spodziewają się, że w drugiej warstwie ziemi mogą znajdować się jeszcze jeden lub dwa groby. Jeden z pochówków jest nietypowy.

- Mamy tu przykład anomalii. Na 26 grobów jeden jest odmienny. Zmarły został pochowany w układzie odwrotnym niż w pozostałych grobach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby chodziło o osobę dorosłą, duchowną, bo wiemy, że np. księża byli grzebani w kierunku odwrotnym do świątyni, ale to było dziecko – informuje Gołub.

Są to groby "zwyczajnych" mieszkańców Chełma. Świadczy o tym brak jakichkolwiek ozdób oraz wyposażenia przy zmarłych. Jedynie w jednym znaleziono jakąś ozdobę.

- Jak wiemy z badań prowadzonych w Polsce, w Rosji i na Ukrainie zmarli z tego okresu nie byli grzebani w odzieży, a jedynie owinięci w lniane całuny, które się nie zachowały do naszego okresu. Nie mamy żadnych innych świadectw świadczących o tym, że były to pochówki w obrządku chrześcijańskim, poza układem rąk – tłumaczy archeolog.

Zmarli mają skrzyżowane ręce lub jedną rękę ułożoną na brzuchu.

Groby całkowicie zachowane będą poddane analizie antropologicznej. Niewykluczone, że szczątki zostaną zbadane metodą węgla C14.

– Dla badania przestrzennego rozwoju Chełma i historii miasta ten cmentarz ma kolosalne znaczenie – podkreśla Gołub.

Archeolodzy dotarli do źródeł historycznych, z których wynika, że niedaleko cmentarza, w miejscu obecnego przedszkola, znajdowała się droga prowadząca na Obłonie. Jak tłumaczy archeolog, droga funkcjonowała już w średniowieczu, czyli cmentarz musi pochodzić z okresu wcześniejszego. Ówcześni mieszkańcy Chełma już wtedy raczej nie wiedzieli o istnieniu cmentarza. Zapewne, gdyby mieli taką wiedzę, nic by tam nie wybudowali. Cmentarz został zniszczony podczas stawiania obecnie funkcjonującego budynku przedszkola oraz w pożarze miasta.

Równocześnie archeolodzy prowadzą prace wykopaliskowe na tzw. wysokiej górce.

- Jesteśmy na etapie docierania do substancji architektonicznych. W głównym wykopie nazwanym przez nas 46, musimy dojść do stropu budowli z kamienia, gdzie będziemy badać jej wnętrze, by określić funkcję obiektu: czy była to rezydencja, czy słynna, bogato zdobiona cerkiew Jana Złotoustego. W drugim wykopie docieramy już do warstw użytkowych z ceramiką średniowieczną i ozdobami – mówi Gołub.

Ciekawe są odkrycia dotyczące ówczesnej zabudowy.

- Można wysnuć wniosek, że był to moduł budowlany, prostokątna zabudowa kamienno-drewniana. Takie moduły były stosowane na wczesnośredniowiecznej Rusi – informuje nasz rozmówca.

Prace archeologiczne wciąż trwają, więc dalsze interesujące odkrycia są niewykluczone.

Wczoraj na terenie wykopalisk doszło do sensacyjnego odkrycia - ZOBACZCIE!



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama