Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Burzliwa debata podczas sesji

Chełm. Szkoła „Razem” znów pod presją. Rodzice i dyrekcja protestują przeciwko decyzji miasta

„Dlaczego nas chcą wyrzucić?” – pytają dzieci. „Nie pozwolimy na to” – odpowiadają rodzice. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Chełm doszło do emocjonalnej i długiej debaty na temat przyszłości Niepublicznej Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi „Razem”. Miasto po raz kolejny wypowiada placówce umowę użyczenia budynku, mimo że obowiązuje ona do 2029 roku.
Chełm. Szkoła „Razem” znów pod presją. Rodzice i dyrekcja protestują przeciwko decyzji miasta

Już na początku obrad głos zabrała Anna Gębal – założycielka i dyrektor ds. kształcenia integracyjnego placówki, która od ponad 20 lat działa w użyczonym przez miasto budynku. W obecności rodziców uczniów zwróciła się do prezydenta Jakuba Banaszka oraz radnych, prosząc o wyjaśnienie, dlaczego szkoła po raz kolejny otrzymuje wypowiedzenie umowy. Tym razem z trzymiesięcznym terminem. Zdaniem Anny Gębal oraz przedstawicieli Rady Rodziców, działania władz miasta są nie tylko nieuzasadnione prawnie, ale i społecznie szkodliwe.

– Nie jesteśmy archiwum, które można łatwo przenieść. Świadczymy usługi edukacyjne na rzecz dzieci z niepełnosprawnościami i ich rodzin. To jest placówka o wyjątkowym znaczeniu, a my jesteśmy traktowani jak niechciane dziecko – mówiła Anna Gębal, wyraźnie wzruszona. – Proszę pana prezydenta o jedno: uzasadnienie. Co takiego złego robimy, że miasto chce nas wyrzucić?

Rodzice: "Nie zostawimy naszych dzieci samych!"

Rodzice nie kryli rozgoryczenia. Zaznaczyli, że umowa została podpisana zgodnie z uchwałą Rady Miasta na czas określony – do sierpnia 2029 roku. Jej wypowiedzenie, według nich, nie tylko narusza zaufanie społeczne, ale też – ich zdaniem – prawo.

Podkreślano, że szkoła „Razem” jest miejscem, które zapewnia opiekę, terapię i edukację dzieciom z orzeczeniami o niepełnosprawności – często takim, które nie poradziłyby sobie w systemie publicznym. 

– To nie jest tylko budynek. To jest bezpieczny świat dla naszych dzieci – mówili.

Głos mecenas: „Złamano ducha umowy”

Adwokat Beata Patoleta, reprezentująca szkołę, wskazała, że wypowiedzenie zawartej umowy jest sprzeczne z zasadą rzetelności wobec obywatela.

– Umowa była zawarta na 15 lat. Jej wypowiedzenie bez ważnego powodu podważa zaufanie do władz publicznych. Czy serio mamy przyjąć, że jednostka samorządu zawiera długoterminowe umowy tylko po to, by je potem wypowiadać wedle uznania? – pytała prawniczka.

Patoleta wskazywała również, że placówka nie pobiera czesnego, a ewentualne obciążenie jej czynszem za wynajem oznaczałoby konieczność ograniczenia oferty edukacyjnej albo przerzucenia kosztów na rodziców.

Miasto: „To nie likwidacja, to uregulowanie”

Prezydent Jakub Banaszek odniósł się do zarzutów krótko. 

– Udzielanie bezpłatnego użyczenia budynków prywatnym podmiotom jest niegospodarne. Zwracały na to uwagę zarówno NIK, jak i RIO. Uregulowaliśmy już wszystkie podobne przypadki w mieście – ta szkoła to ostatni wyjątek.

Jak zaznaczył, szkoła może dalej działać, ale na nowych zasadach.

Z kolei, mecenas Piotr Kowalewski z urzędu miasta oraz wiceprezydent Dorota Cieślik potwierdzili, że decyzja o wypowiedzeniu umowy mieści się w kompetencjach prezydenta i nie narusza prawa. Ich zdaniem, nie chodzi o likwidację placówki, ale o zmianę warunków korzystania z mienia gminnego.

Z przedstawionych danych wynika, że w 2024 roku szkoła „Razem” otrzymała z budżetu miasta ponad 3,8 mln zł w ramach należnej dotacji. Zdaniem przedstawicieli urzędu, koszty remontów budynku również – zgodnie z umową – ponosiła szkoła.

Piotr Kowalewski, argumentował, że Rada Miasta Chełm nie miała kompetencji do podejmowania uchwały w sprawie umowy użyczenia w 2014 roku.

– Umowy użyczenia może zawierać i wypowiadać tylko prezydent miasta – stwierdził.

Wiceprezydent Dorota Cieślik podkreśliła, że szkoła nie została i nie zostanie zlikwidowana. 

– To nie jest kwestia zamykania placówki, a jedynie uregulowania zasad odpłatności za korzystanie z majątku gminy – tłumaczyła. 

Tę narrację zakwestionowała ponownie mecenas Patoleta, wskazując, że prowadzenie szkoły niepublicznej nie jest działalnością gospodarczą, a użyczenie miało określony cel – prowadzenie szkoły dla dzieci, także tych z niepełnosprawnościami. 

– W tym wszystkim chodzi o godność i uczciwość. O dzieci i ich rodziców. Tego nie można przeliczyć na złotówki – zakończyła.

Rodzice zapowiadają dalszą walkę

Rodzice i dyrekcja nie zamierzają się poddać. Zapowiedzieli działania prawne i medialne, a także poinformowanie Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministerstwa Edukacji. 

– To nie jest tylko spór o budynek. To walka o godność naszych dzieci i szacunek dla 20 lat pracy całego zespołu – mówili.

Podczas całej debaty zabrakło jednak głosów ze strony radnych, którzy wydawali się być zupełnie niezainteresowani tematem...

Ostatecznie sesja nie przyniosła rozstrzygnięcia, jednak temat – jak zapowiadają przedstawiciele szkoły i rodziców – będzie miał swój dalszy ciąg. Zapowiedzieli oni, że będą walczyć o utrzymanie placówki w obecnym kształcie i miejscu, wykorzystując wszystkie dostępne środki – prawne, społeczne i medialne.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ziomal 04.07.2025 00:29
mecenas Patoleta, pisze, że prowadzenie szkoły niepublicznej nie jest działalnością gospodarczą- To może p. Gebala pokaże PIT-y, ile na tym biznesie przez lata zarobiła - bowiem prawdziwa cnota krytyk sie nie boi (za I.Krasickim) W tym wszystkim chodzi o godność i uczciwość. O dzieci i ich rodziców. Tego nie można przeliczyć na złotówki wypowiada sie prawnik -Szermowanie dziećmi pokazuje, że prawnicy są gotowi się sprzedać lub kupić – w końcu za to biorą pieniądze. Żałosne, że prawnik używa dzieci jako tarczy, a ludzie to "kupią", choć w rzeczywistości ta sprawa nie jest klarowna od samego początku, czyli od momentu zawarcia pierwszej umowy. Pytanie czyżby były tajemne , nieformalne układy z poprzednimi władzami ?

jamlenka 02.07.2025 17:47
No i to są prawdziwe osiągnięcia prezydenta Banaszka. Oranie oświaty! Jak nie drzwiami to oknem. Zamykanie szkół, cięcie etatów, łamanie dzieciom życia. Prezydent pozamyka wam szkoły niepubliczne bo przecież czesnego nikt nie będzie płacił. Pozostałe połączy w zespoły to będzie można pedagogów i psychologów pozwalniać bo po co kilku na zespół. Lepiej żeby dziecko na główkę nie cierpiało bo w poradniach też ponoć pozwalniał i nie wyrabiają. Ale za to boiska wam za cudze pieniądze stawia to kto wie, może od sportu się dziecku poprawi?

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama