Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 00:31
Reklama
Reklama
To mogło się źle skończyć!

Pożar budynku gospodarczego. W środku była amunicja. Doszło do kilku wybuchów

Palił się budynek gospodarczy, w którym znajdowały się znaczne ilości amunicji! Właściciel posesji nie poinformował ratowników, że w środku jest taki arsenał. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pożar budynku gospodarczego. W środku była amunicja. Doszło do kilku wybuchów
Przyczyną pożaru mógł być nieszczelny przewód dymowy.

Autor: Fot. KM PSP w Zamościu

20 lutego przed godz. 10 zamojscy strażacy zostali skierowani do pożaru budynku gospodarczego w Sitańcu pod Zamościem.

– Po przybyciu na miejsce zdarzenia dwóch zastępów z JRG Zamość stwierdzono, że pożarem objęty był budynek gospodarczy o konstrukcji stalowo-murowanej, pokryty blachą, a na dachu znajdowała się instalacja fotowoltaiczna – informuje bryg. Andrzej Szozda, zastępca komendanta miejskiego PSP w Zamościu.

Na dodatek w odległości ok. 5 m od objętego ogniem budynku znajdowały się dwa budynki mieszkalne. Po odłączeniu instalacji elektrycznej podjęto działania gaśnicze. Gdy w trakcie prowadzonych działań doszło do kilku wybuchów, strażaków natychmiast wycofano na bezpieczną odległość, a działania kontynuowano przy użyciu działka znajdującego się na pojeździe pożarniczym.

– Z informacji uzyskanej od właściciela wynikało, że w palącym się budynku nie występują dodatkowe zagrożenia dla ratowników – przekazuje bryg. Szozda.

Po przygaszeniu pożaru rozpoczęto schładzanie oraz prace rozbiórkowe konstrukcji budynku, a także dogaszanie. Wtedy ratownicy natrafili na znaczne ilości amunicji. Teren został zabezpieczony przez policję.

– Wiadomo, że praca strażaka podczas działań ratowniczo-gaśniczych jest niebezpieczna, ponieważ spotykamy się z różnymi zagrożeniami. Niemniej jednak apelujemy do właścicieli obiektów, aby informowali przybyłych ratowników o możliwości powstania dodatkowych zagrożeń, powodowanych przez np. kanistry z paliwem, butle na gaz propan-butan, butle z acetylenem czy – jak w tym przypadku – amunicję – zwraca się zastępca komendanta miejskiego PSP w Zamościu.

Takie informacje są niezbędne, aby dowódca akcji mógł przyjąć właściwą taktykę działań gaśniczych i aby działania strażaków były bezpieczne. W działaniach, które trwały prawie 4 godziny, wzięły udział 3 zastępy z JRG Zamość, a także OSP z Bortatycz, Czołek, Mokrego, Wierzby i Białowoli (łącznie 26 ratowników). Wstępne straty oszacowano na 200 tys. zł. Przyczyną pożaru mógł być nieszczelny przewód dymowy.

Czytaj też:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama