Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Chełmianka remisuje u siebie. Posypały się żółte kartki

Sobotnie III-ligowe starcie Chełmianki z Czarnymi Połaniec z pewnością można określić jako solidny mecz walki. Spotkanie obfitowało w ciągłe ataki na obie bramki i nerwowe sytuacje, co też przełożyło się na liczne upomnienia zawodników obu zespołów. Finalnie mecz 25. kolejki zakończył się podziałem punktów po remisie 1:1. Tym samym Chełmianka nie "wzięła odwetu" za jesienne spotkanie w Połańcu, gdzie również padł remis (3:3).
Chełmianka remisuje u siebie. Posypały się żółte kartki

Zaraz po rozpoczęciu meczu zespół gości ruszył do ataku i już w piątej minucie poskutkowało to golem. Po podaniu z rzutu rożnego celnym trafieniem głową popisał się Damian Bawor, co jeszcze bardziej zmotywowało jego drużynę do grania wysokim pressingiem. Zaciekła walka o przejęcie kontroli na boisku w dziewiątej minucie poskutkowała żółtą kartką dla Mateusza Chmielowca, który chcąc trafić piłkę, uderzył nogą w głowę Olga Marchuka

Poniżej galeria zdjęć:

Chwilę później kartonikiem w tym samym kolorze został ukarany nasz środkowy pomocnik Michał Kobiałka. Gospodarze mimo wszystko zaczęli nabierać wiatru w żagle i po kilkunastu minutach dominowali na murawie i zaczęli naciskać na zespół przyjezdnych, w którego szeregach kolejną żółtą kartkę otrzymał Adrian Gębalski. Bardzo dużym poświęceniem i determinacją, by nie wpuścić ich na naszą połowę boiska, popisał się Paweł Ofiara. Zmiana na tablicy wyników nastąpiła niecały kwadrans przed końcem pierwszej połowy. W 33. minucie swojej szansy nie zmarnował Michał Kobiałka, posyłając mocny strzał w kierunku bramki rywali. I choć stojący w niej Marcin Wieczerzak złapał piłkę, to ta wypadła mu z rąk już za linią. Biało-zieloni nie odpuszczali, a z rytmu nie wytrąciło ich ukaranie żółtą kartką Pawła Ofiary. W 43. minucie Kobiałka podał piłkę do Mateusza Boczulińskiego, który bez chwili namysłu posłał ją w kierunku bramki Czarnych Połaniec. Wieczerzak wykazał się jednak refleksem i musnął futbolówkę palcami, co wystarczyło, żeby ta przeleciała tuż nad poprzeczką. Podwójną szansę na poprawę wyniku, gospodarze mieli jeszcze w doliczonym czasie. Mocny strzał oddał najpierw Oleg Marchuk, a po interwencji bramkarza przeciwników, dobić piłkę próbował Michał Kobiałka, jednak i jego powstrzymał szósty zmysł goalkeepera gości.

Po zmianie stron Czarni Połaniec znów postawili na mocną ofensywę, jednak z upływem czasu gra toczyła się na całym boisku i sytuacje pod bramkami tworzyły się po ciągłych kontrach z obu stron. Goście wykorzystywali błędy w obronie Chełmianki i w 53. minucie niewiele zabrakło, żeby piłka wpadła do naszej bramki. Sytuacja powtórzyła się chwilę później, jednak zabrakło zawodnika, który mógł odebrać podanie Michała Banika w polu karnym biało-zielonych. W 62. minucie zespół Połańca znów znalazł się niebezpiecznie blisko wyjścia na prowadzenie, jednak dwa strzały oddane po sobie skutecznie obronił czujny Jakub Grzywaczewski. Do końca meczu oba zespoły miały jeszcze sporo okazji na poprawę wyniku, jednak ten nie uległ już zmianie. Posypały się natomiast kolejne żółte kartki. W 70. minucie sędzia ukarał nią Olega Marchuka, w 87. Kacpra Wiatraka, zaś w doliczonym czasie Oliwiera Konojackiego, Jakuba Knapa, Pawła Perduna i zawodnika drużyny gości Bartłomieja Wiktora.

Teraz czytane:

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama