Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gmina Hanna. Mieszkańcy nie chcą biogazowni w pobliżu domów

Firma z warmińsko-mazurskiego chce wybudować w Dołhobrodach biogazownię. Mieszkańcy protestują i zebrali prawie 200 podpisów przeciwko inwestycji.
Gmina Hanna. Mieszkańcy nie chcą biogazowni w pobliżu domów
Zdjęcie ilustracyjne

Źródło: Freepik

Do urzędu gminy wpłynął wniosek inwestora z Olsztyna dotyczący ”Budowy biogazowni rolniczej o mocy 2 MW wraz z infrastrukturą towarzyszącą w obrębie Dołhobody, gmina Hanna”. Zgodnie z obowiązującymi przepisami urząd wysłał pisma z prośbą o opinie do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Włodawie, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Białej Podlaskiej oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.

Ta ostatnia nie przysłała jeszcze odpowiedzi. Sanepid uznał natomiast, że potrzebne są dodatkowe informacje na temat inwestycji, co oznacza, że inwestor musi przygotować raport oddziaływania na środowisko.

W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania wójt gminy Hanna Grażyny Kowalik z sołtysami i radnymi z miejscowości Dołhobrody i Zaświatycze. Mieszkańcy nie zostali zaproszeni na to spotkanie. O inwestycji dowiedzieli się przypadkiem przed spotkaniem i zaczęli zbierać podpisy pod petycją przeciwko niej.

Dlaczego mieszkańcy nie zostali zaproszeni - zapytaliśmy wójt?

- Czy sołtys nie jest mieszkańcem? – odpowiada Kowalik.

To jednak ich nie przekonuje. W petycji, pod którą podpisały się 184 osoby, wśród nich profesor Stanisław Baj, honorowy mieszkaniec gminy Hanna, mieszkańcy wyliczają mankamenty potencjalnej inwestycji. Chodzi m.in. o zanieczyszczenie powietrza, zagrożenie bezpieczeństwa sanitarnego, które może przyciągnąć gryzonie i owady, co zwiększy groźbę rozprzestrzeniania chorób.

Protestujący obawiają się też wzmożonego ruchu pojazdów ciężarowych na drodze wojewódzkiej 816. Jest to tym bardziej ważne, że znajduje się przy niej Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Dołhobrodach oraz wiele zabudowań mieszkalnych.

Mieszkańcy zapewniają, że kontaktowali się z osobami z innych części Polski mieszkającymi w odległości około 800 metrów od biogazowni (m.in. z Rzeczycy, Tragamina, Olesna). Charakterystyczną cechą ma być tam smród utrudniający codzienne funkcjonowanie.

Grażyna Kowalik podkreśla, że podobnej inwestycji nie było jeszcze w gminie i nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy wiąże się z nią smród oraz inne negatywne konsekwencje. Zwraca też uwagę, iż do rozpoczęcia potencjalnej inwestycji jest jeszcze daleko. Wielokrotnie akcentowała także swoją dobrą wolę i chęć współpracy z mieszkańcami.

- Nie zrobię niczego wbrew woli mieszkańców – twierdzi.

Dodaje też, że nie należy się kłócić, tylko współpracować. Wójt obiecuje zorganizować wyjazdy do innych biogazowni oraz spotkanie z ekspertem od takich właśnie inwestycji. Współpraca ma rozwiać istniejące wątpliwości.

Część mieszkańców nie dowierza jednak tym zapewnieniom. Dodaje jednak, że nie jest przeciwna samej inwestycji, tylko jej lokalizacji na otwartej przestrzeni w niewielkiej odległości od domów (około 460 metrów). Protestujący zapowiadają podjęcie dalszych działań na rzecz ochrony swojej małej ojczyzny.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama