Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama Reklama MAREX

Chełm. Pielęgniarki zapowiadają, że złożą pozew zbiorowy. Co na to szpital?

Do naszej redakcji zgłosiły się pielęgniarki pracujące w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Chełmie. Twierdzą, że nie otrzymały zapowiadanych podwyżek. Tłumaczą, że kadra z tytułem magistra i specjalizacją miała zarabiać więcej od 1 lipca br. Niestety one "obiecanych" pieniędzy nie dostały...
Chełm. Pielęgniarki zapowiadają, że złożą pozew zbiorowy. Co na to szpital?

Autor: Tumisu

Źródło: pixabay.com

Jak wynika z ministerialnych wytycznych, od lipca tego roku pielęgniarka z tytułem licencjata zarabiać powinna 5 965,38 zł brutto miesięcznie. Zatrudnieni na stanowiskach wymagających tytułu magistra lub niewymagających tytułu magistra, ale wymagających specjalizacji powinni otrzymać 6 473,07 zł brutto. Pielęgniarki i położne z wyższym wykształceniem magisterskim i specjalizacją powinny od lipca zarobić 8 186,53 zł brutto.

Źródło: mz.gov.pl

Pielęgniarki, które się do nas zgłosiły, jednak nie zauważyły zmiany na swoich wyciągach z kont, mimo iż znaczna część z nich podniosła swoje kwalifikacje i uprawniona jest do zarabiania ponad 8 tys. zł miesięcznie brutto. Zapowiadają w związku z tym, że jeśli będzie to koniczne, skierują sprawę na drogę sądową.

- Jeśli tylko w ten sposób możemy otrzymać należne nam pieniądze, to złożymy pozew zbiorowy - mówi nam jedna z pielęgniarek chełmskiego szpitala.

- Uczyłam się 7 lat... 3 lata licencjatu, 2 lata studiów magisterskich, dwa lata specjalizacji, za którą trzeba zapłacić z własnej kieszeni. Skoro my możemy dostosować się do panującego prawa i spełnić wymogi nam narzucone, to dlaczego dyrekcja nie może się dostosować i zapłacić nam tyle, ile powinna? - pyta oburzona pielęgniarka chełmskiego szpitala.

Dyrekcja szpitala tłumaczy, że "podwyżki wynagrodzeń zasadniczych w ochronie zdrowia od 2017 roku kształtowane są przez ustawę z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Ustawa określa sposób ustalania wynagrodzenia zasadniczego uwzględniający rodzaj wykonywanej pracy oraz sposób osiągania najniższego wynagrodzenia zasadniczego (art. 1 ustawy)."

Zgodnie z ustawą corocznie na dzień 1 lipca podmiot leczniczy dokonuje podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego pracowników w sposób przewidziany w ustawie. Tak obliczone wynagrodzenie zasadnicze wynosi odpowiednio dla współczynnika pracy wynikającego z ustawy: 0,94 – 5965,38 zł, 1,02 – 6473,07 zł,  1,29 – 8 186,53 zł brutto miesięcznie.

- I takie wynagrodzenia zasadnicze pielęgniarki i położne zatrudnione w SPWSzS w Chełmie otrzymały od 1 lipca 2023 r. Odpowiednio do wyżej wymienionych współczynników pracy jest to podwyżka wynagrodzenia zasadniczego w kwotach 642,60 zł brutto miesięcznie, 697,29 zł brutto miesięcznie oraz 881,87 zł brutto miesięcznie.

Taką odpowiedź dostaliśmy z sekretariatu chełmskiego szpitala. Mniemamy, że napisał ją ktoś z dyrekcji tej placówki, kto dalej wyjaśnia:

- Pragnę zauważyć, że w szpitalu w Chełmie pielęgniarki z tytułem magistra pielęgniarstwa i specjalizacją zatrudnione na stanowisku wymagającym takiego wykształcenia (np. asystent pielęgniarstwa) otrzymały wynagrodzenie zasadnicze, które przewiduje ustawa w wysokości 8 186,53 zł brutto miesięcznie i zarabiają od 1 lipca 2023 r. więcej o 881,87 zł brutto miesięcznie wynagrodzenia zasadniczego. Razem z dodatkami otrzymywanymi w szpitalu to wynagrodzenie wynosi netto około 9500 zł („na rękę”). 

Dodam jeszcze, że ustawa przewiduje corocznie na dzień 1 lipca podwyższanie wynagrodzenia zasadniczego (do 2027 roku włącznie), więc kolejne podwyżki wynagrodzenia zasadniczego pracowników ochrony zdrowia przewidywane są od 1 lipca 2024 r. 

Dyrekcja szpitala podkreśla, że podnoszenie kwalifikacji przez pracowników jest elementem ustawicznego kształcenia. Sytuacja na rynku pracy podlega bardzo szybkim zmianom, za którymi pracownik powinien nadążać, aby móc utrzymać godziwie wynagradzaną pracę. Uzupełnianie wiedzy i umiejętności przez pracowników to korzyści dla pracowników, pracodawcy i całego społeczeństwa.

Pielęgniarki, które się do nas zgłosiły, zauważaj jednak w tym tłumaczeniu pewną nieścisłość. Podniosły swoje kwalifikacje i zrobiły specjalizację, a nie otrzymały wspomnianego wynagrodzenia. Według nich dlatego, że dyrekcja uważa, iż ich kwalifikacje nie są wymagane na stanowisku pracy, które zajmują. 

- Krótko mówiąc: po co im pielęgniarka z tytułem magistra i specjalizacją, skoro wystarczy z tytułem licencjata? Jeżeli ktoś ma kwalifikacje wyższe, niż wymagane, to i tak dostanie wynagrodzenie za te wymagane, a nie posiadane. To po co się doszkalać? - pyta wzburzona pielęgniarka.

Czy chełmskie pielęgniarki będą na tyle zdesperowane, że wystąpią do sądu z pozwem zbiorowym? Do tematu wrócimy.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
janek 30.08.2023 11:35
Niech pity pokażą, szczególnie te z covidowymi łapówkami od rządu! W Wadowicach jak wypłynęły pensje, to nagle się okazało, że pielęgniarka nie zarabia 5, tylko ponad 20000...

Aga 29.08.2023 11:12
Pielęgniarka w przychodni np. okulistycznej, ze specjalizacją chirurgiczną i tytułem magistra, powinna zarabiać wedle swoich obowiązków czy posiadane go wykształcenia???

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama