Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Powiat włodawski. House gigi coraz bardziej popularne. Co to takiego?

Nad myślą, słowem, dźwiękiem i emocjami artyści pracują w zasadzie wspólnie ze słuchaczami. Domówki zataczają coraz szersze kręgi. W powiecie włodawskim jest już kilka miejsc, w których w kameralnych, domowych warunkach można posłuchać dobrej muzyki. Nie tylko Henry No Hurry Wawrzyniec, który ostatnio tu gościł, ale i inni artyści przemierzają kolejne przystanki muzyczne. Wokaliści zatrzymują się na zaproszenie... właścicieli mieszkań!
  • Źródło: Super Tydzień Chełmski
Powiat włodawski. House gigi coraz bardziej popularne. Co to takiego?
Nad myślą, słowem, dźwiękiem i emocjami artyści pracują w zasadzie wspólnie ze słuchaczami. Domówki zataczają coraz szersze kręgi. W powiecie włodawskim jest już kilka miejsc, w których w kameralnych, domowych warunkach można posłuchać dobrej muzyki. Nie tylko Henry No Hurry Wawrzyniec, który ostatnio tu gościł, ale i inni artyści przemierzają kolejne przystanki muzyczne. Wokaliści zatrzymują się na zaproszenie... właścicieli mieszkań!

Źródło: Przygrywki. Kultura tu i tam

Drogi wytyczane przez agencje muzyczne i artystów coraz częściej prowadzą do prywatnych domów.

- Pamiętam organizację pierwszego koncertu. Zainspirowały mnie miejsca i domy, w których odbywają się House gigi.  Moja inicjatywa wynikała z miłości do muzyki. Długo nie zastanawiałam się nad pomysłem zaproszenia Seed Holden i Jagi Zawiślak  do naszego domu, który nazywamy już Skarpą nad Bugiem we Włodawie. Myśl o wydarzeniu szybko się zmaterializowała – opowiada Jolanta Dywańska z Włodawy. - Mile wspominam ten event, ponieważ było to połączenie różnych stylów muzycznych. Następnie zaprosiłam zespół Knedlove i był to zupełnie inny ładunek energetyczny.

Na koncertach w domu pani Jolanty pojawiła się ogromna liczba osób. To pokazało zainteresowanie włodawian takimi wydarzeniami.

- Bliskość między artystą a publicznością jest możliwa do uzyskania właśnie w house gigach, chyba w największym stopniu. Trzeba doceniać także koncerty na wielkich scenach w dużych miastach, ale domówki mają swoją unikalność, dzięki intymności. Przyjaciele i znajomi znajomych bardzo szanują dom, w którym gra artysta. Przestrzeń mieszkania robi się piękna sama w sobie, a człowiek ma muzyczną twórczość na wyciągnięcie ręki. Myślę też, że tęsknota za kolejnymi house gigami towarzyszy właścicielom mieszkań, którzy kultywują ten trend naszej kultury – dodaje kobieta.

Muzyk Wawrzyniec Jan Dąbrowski o pseudonimie Henry No Hurry gra regularnie na różnych scenach muzycznych w Polsce. Stopniowo jednak tracił zainteresowanie wielkoscenicznymi występami na rzecz właśnie kameralnych koncertów, które artyści zwykli nazywać gigami. Ostatnio był na domówce we Włodawie i w Chełmie.

Okazuje się, że era występów w mieszkaniach nie była wynikiem pandemii, ale palącą potrzebą słuchaczy, którzy chcieli poczuć klimat koncertów house gig. Jak mówi wykonawca, ważną wartością dla niego, jako twórcy, jest kameralna przestrzeń oraz bezpośredni kontakt z ludźmi.

- Od momentu założenia projektu Henry No Hurry w ponad pięćdziesięciu procentach moje koncerty odbywają się w prywatnych mieszkaniach, na zaproszenie właścicieli - mówi Henry No Hurry Wawrzyniec. I dodaje, że domówki mają zupełnie inną charakterystykę, ponieważ potrafią być okazją do wspólnego celebrowania chwili przez kilkadziesiąt osób, bez względu na proponowany gatunek muzyczny.

Dzięki takiej idei koncertów wzrosły szanse organizowania koncertów w małych gminach np. tych z powiatu włodawskiego – dodaje artysta, który zagrał w życiu około 800 koncertów, w tym już 335 domowych.

Wspólne opowieści i anegdoty podczas koncertów, wzajemne spędzanie czasu wraz z kameralną publicznością daje artyście unikalność prowadzonych gigów. Prowadzone eventy to rodzaj spotkania składającego się nie tylko z występów, ale i wspólnej biesiady, podczas której ważną rolę odgrywa rozmowa pomiędzy artystą a słuchaczem.

Jak zorganizować domowy koncert? Właściciele mieszkań zgłaszają się z prośbą o organizację wydarzeń w mieszkaniach. Wymogami, jakie muszą spełnić słuchacze, są: przygotowanie posiłku i nocleg, oraz odpowiednia przestrzeń akustyczna. Zespoły koncertują zazwyczaj w kilka osób. Od 30 do nawet 40 słuchaczy podczas wydarzenia, otrzymuje pamiątkowe bileciki z kapelusza. W zamian publiczność wrzuca datki. Kolejne miejsca w programie koncertów pojawiają się w kalendarzu po spełnieniu wymogów. Najbardziej zagorzali miłośnicy koncertów w domach, zapraszają artystów do siebie wielokrotnie.

- Z technicznego punktu widzenia organizacja jest bardzo prosta. Potrzebujemy pomieszczenia, które ma minimum dwadzieścia metrów kwadratowych i właścicieli, którzy mają trochę znajomych chętnych do słuchania dobrej muzyki, w takiej, nietypowej aranżacji i sytuacji. Zazwyczaj w tym mieszkaniu, w którym gramy koncert, nocujemy, jemy tam, a także przywozimy malutkie nagłośnienie.  - Koncertów domówkowych zrealizowaliśmy ponad 600 - mówi Bartosz Borowicz, prowadzący agencję Borówka Music.

Czy to się im opłaca?

- Na koncercie w klubie jesteśmy w stanie sprzedać od 50 do 100 biletów. W przypadku koncertów w mieszkaniu wspiera nas zwykle od 30 do 40 osób. Raz tych pieniędzy jest mniej, raz więcej. To zupełnie nieprzewidywalne, ale nie aspekt finansowy jest dla nas najważniejszy - dodaje Borowicz.

House gigi to koncerty, ale również spotkania z teatrem lub poezją i fotografią. Najważniejsza jest chęć goszczenia kogoś w przestrzeni prywatnej. Ograniczeniem dla właściciela jest jedynie miejsce, które udostępnia.

- Przez wiele lat w Radzyniu Podlaskim prowadziliśmy z żoną kawiarnię i herbaciarnię artystyczną „Kofi&Ti", gdzie organizowaliśmy kameralne koncerty. Nazywaliśmy ją trzecim miejscem - miejscem spotkań. Odkąd sprzedaliśmy firmę i przeprowadziliśmy się pod miasto, to zmieniła się też nasza przestrzeń do takich eventów. Dziś zapraszamy na house gigi, czyli do naszego prywatnego domu. Przyjeżdżają znajomi, znajomi znajomych – opowiada Jakub Jakubowski, który aktualnie organizuje koncerty domówkowe pod nazwą "Przygrywki. Kultura tu i tam".

I wyjaśnia, że to od gospodarzy domu zależy między innymi gatunek muzyczny, a także warunki, na jakich organizowane jest wydarzenie, jego skala i sposoby promocji. Nie ma ograniczeń. Zdradza też, że nie są to bardzo kosztowne wydarzenia.

- Często muzycy trafiają do naszego regionu z trasy, pomiędzy Białymstokiem a Lublinem. Czasem chcą przyjechać tu specjalnie, po słyszeli pozytywne opinie. Dwa lata temu w naszym domu występował Czesław Mozil, w innym czasie duety Jarząbek-Jurkiewicz i Kirszenbaum czy Jan Kondrak. W naszym pokoju kominkowym przed dwu laty występował John Porter, a to postać kultowa. W tamtym roku gościliśmy Zuzannę, zespół "Muzyka Końca Lata". Przyjmowaliśmy także artystów zza granicy, takich jak Ragnar Ólafsson z Islandii, Phillip Bracken z Australii czy Postman z Ukrainy.

Czytaj także: 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamaprzystań
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JoelTreść komentarza: Rozdawanie 500+ nie zwiększyło dobrobytu u ludzi, tylko go zmniejszyło. Rząd nie daje, tylko zabiera.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:14Źródło komentarza: Pieniądze nie zwiększą liczby urodzeń. Trzeba  się otworzyć na inne rozwiązaniaAutor komentarza: TomcioTreść komentarza: Może warto przesuwać przetargi na wiosnę i latem robić remonty niż w grudniu. I tak macie szczęście, że pogoda jest na plusie i bez śnieguData dodania komentarza: 4.12.2025, 09:16Źródło komentarza: Chełm. Asfalt położą w grudniu? „Jeżeli temperatura będzie około zera, można”Autor komentarza: RobertTreść komentarza: Czy teraz Miasto zaciągnie kredyt na wkład własny? Bo ze słów prezydenta (o ile dobrze pamiętam) wynikało, że 100 mln wyda na bieżące potrzeby.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 15:34Źródło komentarza: Ugoda w sprawie infrastruktury pod terminal intermodalny w Chełmie. Miasto przygotowuje kolejny przetargAutor komentarza: BezradnyTreść komentarza: To jakiś drogi ten tłuczeń bo cała podwyżka wyniesie ok.4150zł miesięcznie. To dwa samochody tłucznia miesięcznie.Data dodania komentarza: 3.12.2025, 11:11Źródło komentarza: Gm. Białopole. Otworzyli oferty śmieciowych ofert. Samorządowcy przeżyli szok.Autor komentarza: SuperTreść komentarza: Niech remontują. Najpierw trzeba trochę postać w korkach żeby było lepiejData dodania komentarza: 3.12.2025, 07:01Źródło komentarza: Chełm. Asfalt położą w grudniu? „Jeżeli temperatura będzie około zera, można”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama