Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 19:18
Reklama
News will be here
Reklama Reklama MAREX

Powiat krasnostawski. Nasi łowcy historii znaleźli monety sprzed 357 lat!

Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego Wolica mają na swoim koncie kolejne odkrycie. Tym razem odnaleźli w gminie Krasnystaw ponad 100 monet z czasów króla Jana Kazimierza. Większość z nich powstała w 1666 roku i jest wybita na nich Pogoń, czyli herb Wielkiego Księstwa Litewskiego z wizerunkiem rycerza na koniu.
Powiat krasnostawski. Nasi łowcy historii znaleźli monety sprzed 357 lat!
Poszukiwacze tworzą w gminie Izbica izbę pamięci i tradycji, w której chcą umieścić część przedmiotów znalezionych w ciągu trzech lat istnienia ich stowarzyszenia.

Źródło: SHP Wolica

- Szeląg funkcjonował w obiegu 100 lat, a na terenach dzisiejszej wschodniej Polski jest najpopularniejszą monetą odkrywaną przez detektorystów czy archeologów. W dwóch emisjach w latach 1659-61 i 1663-66 wybito zgodnie ze sprawozdaniami menniczymi blisko 1 miliard 570 milionów monet. Do tej ilości należy dodać te wybite z oryginalnych stempli w oficjalnych mennicach, ale nielegalnie powstało na ponad 100 milionów sztuk - mówi Wojciech Werus z izbickiej grupy poszukiwawczej Wolica.

Monety znajdowały się w niewielkim skupisku, kilka z nich leżało nieco dalej od miejsca znaleziska. Bardzo możliwe, że zostały zgubione łącznie z sakwą, która z czasem zniknęła bezpowrotnie.

- Posiadacze nawet sporej ilości szelągów miedzianych mieli poważne trudności z ich wymianą na monetę srebrną. Można powiedzieć, że boratynki stały się pieniądzem niższych warstw społecznych takich jak: chłopi, drobni rzemieślnicy, sklepikarze, karczmarze, żołnierze czy zubożała szlachta. Bardzo często żołnierzom wypłacono żołd boratynkami, co doprowadzało do buntów. Mówi się, że emisja tak ogromnej ilości monet doprowadziła do ogromnego kryzysu gospodarczego Rzeczypospolitej - tłumaczy pan Wojciech.

Znalezisko zostało już przekazane do wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków. Wartość artefaktów jest ponoć znikoma, ale pobudza wyobraźnię poszukiwaczy. Zachęca ich też do odnajdywania kolejnych skarbów. Niektóre z nich chcą umieścić w izbie pamięci i tradycji, którą tworzą w gminie Izbica.

- Powoli meblujemy salę w ośrodku kultury w Tarnogórze, którą musimy też odpowiednio przygotować, bo izba pamięci musi spełniać pewne normy. Między innymi chodzi o zabezpieczenie znalezisk w taki sposób, aby konserwator zabytków mógł nam powierzyć część artefaktów, które przekazujemy mu bezpośrednio do analizy. Mam nadzieję, że izbę pamięci i tradycji otworzymy z początkiem wakacji, żeby mieszkańcy gminy, powiatu i turyści mogli podziwiać to, co udało się nam znaleźć przez ostatnie trzy lata. Chcemy, aby wszystko wyglądało profesjonalnie, a to wiąże się z kosztami, które pokrywamy z własnych składek i które opóźniają start naszej inicjatywy - kwituje Wojciech Werus. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama