Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Szpitale powiatowe apelują do ministra, bo toną w długach. Włodawa nie jest wyjątkiem

Szpitale powiatowe, z których wiele walczy o utrzymanie płynności finansowej, apelują do ministra zdrowia. Chcą zmian w systemie finansowania szpitali, a nie tylko "doraźnych działań". List otwarty umieścił na swojej stronie internetowej SPZOZ we Włodawie. Placówka jest zadłużona na prawie 30 mln złotych.
Szpitale powiatowe apelują do ministra, bo toną w długach. Włodawa nie jest wyjątkiem
SPZOZ we Włodawie jest zadłużony na prawie 30 mln złotych.

Źródło: SPZOZ Włodawa

O trudnej sytuacji finansowej włodawskiego szpitala pisaliśmy wielokrotnie. W zarządzanej przez powiat placówce od lat brakuje pieniędzy. Wydatki rosną, bo rośnie inflacja.

- Rachunki za prąd w szpitalu, w porównaniu z rokiem 2021, wzrosły o 35 proc., za odbiór odpadów komunalnych płacimy o 44 proc. więcej, a za usługi systemu informatycznego aż o 74 proc. Do kosztów ponoszonych przez szpital trzeba też doliczyć opłaty ZUS (wzrost o 70 proc.), wynagrodzenia, które wzrosły o 35 proc. i pozostałe zakupy (wzrost o 42 proc.) - informowała nas kilka tygodni temu Teresa Szpilewicz, dyrektor SPZOZ we Włodawie. - Tymczasem kontrakt z NFZ na bieżący rok jest na poziomie roku 2022 - dodała.

W podobnej sytuacji jest większość szpitali powiatowych w kraju.

"Zadłużone są zarówno małe szpitale, jak i te największe kliniczne, co wyraźnie wskazuje, że jest to problem systemowy. Nie wynika on ze złego zarządzania dyrektora konkretnej placówki, położenia czy wielkości szpitala. Lata zaniedbań i brak odpowiedniej i przejrzystej organizacji w zakresie finansowania systemu ochrony zdrowia doprowadziły do dramatycznej sytuacji i walki o utrzymanie płynności finansowej każdego miesiąca" - czytamy w liście otwartym, jaki członkowie Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP) wystosowali do ministra zdrowia.

Według autorów listu, obecna formuła finansowania szpitali, w większości jest przeznaczona na wynagrodzenia dla personelu, a nie na realizację świadczeń. Skutek jest taki, ze szpitale szukają oszczędności, np. zamykając nierentowne oddziały.

Pod koniec ubiegłego roku szpital we Włodawie zlikwidował szpitalny oddział ratunkowy. SOR zamieniono Izbą Przyjęć.

- Szpital jest zadłużony na 29,5 mln złotych. Pieniędzy, które dostajemy z Narodowego Funduszu Zdrowia, od lat jest za mało. Nie wystarcza ich nawet na gwarantowane ustawą podwyżki dla personelu medycznego. Musimy szukać oszczędności – tłumaczył wtedy starosta włodawski Andrzej Romańczuk. Włodawski SPZOZ funkcjonuje dzięki zaciągniętym kredytom. Same odsetki od tych kredytów to dla zadłużonej placówki koszt ponad 100 tys. złotych miesięcznie.

Czy sytuacja szpitala we Włodawie i innych placówek powiatowych ulegnie zmianie? OZPSP oczekuje "realnych zmian w zakresie funkcjonowania całego systemu ochrony zdrowia, a nie jedynie działań o charakterze doraźnym, które nie rozwiązują obecnych problemów".

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama