Podczas kwietniowej sesji rady gminy podjęto uchwałę o odstąpieniu od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy na dzierżawę terenów w Łukówku. Na ostatniej, majowej sesji radnym przedstawiony został kolejny dokument związany z organizacją toru na terenach wyrobiska, ale tym razem rady Wojciech Adamowicz zgłosił wniosek formalny, aby uchwałę zdjąć z porządku obrad.
- Otrzymałem dzisiaj trzy telefony (obrady miały miejsce 19 maja – przyp. red.) związane z pomysłem zorganizowania toru i moi rozmówcy prosili, abyśmy, jako rada, czasowo wstrzymali się z podjęciem kolejnych uchwał. Dzwonili właściciele czy też spadkobiercy działek bezpośrednio przyległych do terenu wyrobiska. Krótko mówiąc – są bardzo niezadowoleni z przebiegu całego procesu i chcieliby uzyskać możliwość zabrania głosu w tej sprawie. Mój wniosek formalny wiąże się zatem z tym, aby punkt związany z podejmowaniem uchwały zdjąć z porządku obrad i umożliwić właścicielom sąsiadujących działek wypowiedzenie się w tej sprawie – wyjaśniał podczas obrad radny Wojciech Adamowicz.
Przypomniał również, że uchwała w sprawie organizacji toru została już raz podjęta, ale okazało się, że na kwietniowych obradach podejmowano ją w sposób wadliwy. Tekst uchwały nie zawierał bowiem wówczas zapisu związanego z tym, że dzierżawa terenu obejmować ma okres 10 lat.
Swoją opinię dotyczącą organizacji toru przekazał również sołtys Łukówka, Zenon Kołodziejczyk.
- Otóż podczas zebrania wiejskiego, na którym dyskutowaliśmy również na temat powstania toru, żaden z mieszkańców nie sprzeciwiał się temu pomysłowi. Nawet więcej – mieszkańcy Łukówka byli nawet zadowoleni z faktu, że coś się w końcu zacznie dziać, że coś powstanie. Okazało się jednak, że są i tacy, którzy nie są mieszkańcami Łukówka, mieszkają np. w Chełmie, a w naszej wsi mają tylko domek letniskowy. I ci właśnie właściciele podnoszą teraz głos. Oczekują chyba, że na wsi będzie tak, jak w XIX-wiecznej literaturze „cisza i spokój”. Jeden z tych właścicieli dzwonił nawet do mnie i przedstawiał argumenty za tym, aby uniemożliwić budowę tego toru. Znalazł również poparcie wśród mieszkańców wsi. Mam zatem do radnych prośbę – nie dajmy się zwariować. Warto, aby coś się jednak działo – odnosił się do pomysłu powstania toru Kołodziejczyk.
Sołtys Łukówka twierdzi, że zawsze znajdą się tacy, którzy kontestować będą jakikolwiek pomysł inwestycyjny. I że do grupy oponentów „dobrych inicjatyw” należą zazwyczaj ci właściciele nieruchomości, którzy nie mieszkają na stałe w danej miejscowości.
Przypomnijmy, że zgodnie z planami, jakie władzom gminy przedstawił zewnętrzny inwestor, tor miałby powstać na dwóch działkach - nr 1022 o powierzchni 1,8149 ha oraz tej oznaczonej numerem 754/7 o powierzchni 4,3840 ha. Są to tereny wyrobiska po kopalni piasku.
Ostatecznie za zmianą kształtu porządku obrad zagłosowało jednogłośnie 14 radnych. Jakie będą dalsze losy inwestycji? Do sprawy powrócimy.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze